Witam kolejnych gości i zapraszam na kolejny odcinek....
EithelAmarth napisał(a):Dosiadam się
Szybciej mi czas zleci do mojego wyjazdu, jak będę czytała Twoje wspomnienia
Zapraszam ,jeszcze sporo miejsca zostało:)
AniaJ. napisał(a):Jestem i ja
Brač nas oczarował, na pewno jeszcze kiedyś tam wrócimy
a tymczasem miło będzie powspominać, odliczając dni do wakacji 2016
Aniu witaj:) Ciekawe gdzie tym razem się wybierasz?
Adek99 napisał(a):Ja też się dosiądę, również już po urlopie
Po ubiegłorocznym Hvarze też mi Brač chodziła po głowie, ale ostatecznie padło na Peljesac, także popatrzę, co mnie ominęło
Hvar,Brać i Peljesac...wow same perełki.Mi marzy się jeszcze Korcula i Vis;)Pisałeś może swoją relację z Hvaru?
Roxi napisał(a):Super, że zaczyna się już sezon na tegoroczne relacje!
My ruszamy dopiero we wrześniu, więc pewnie sporo ich poczytam
Śniadanko pierwsza klasa, można po takim spokojnie ruszyć w drogę
Witaj Roxi:) szybko zaczynam,lubię później wracać nawet do swoich relacji i wspominać:)
Jedziecie we wrześniu ale super,mało ludzi ,pewnie na Hvar dalej odkrywać?
Śniadanko było mega smaczne i dużo do wyboru,dobry start od rana...
27 czerwiec poniedziałekTunel i temperatura podskakuje o 3 st
Kolejne km mijały zawrotnie szybko,Split lekko zakorkowany,ale dosyć sprawnie mąż pokonał drogę do portu.O 10-30 startuje prom,my jesteśmy przed 10.Idziemy z synem kupić bilety.
Wjeżdżamy....
Gorąco,duszno,czekamy...w końcu wjeżdżamy na prom.I w tym momencie czuję ogromną radość,że to już niedługo ...W niecałe 50 min dopływamy do Supetaru.
Super prosta...
Naszą miejscówkę,którą wybrałam po wielu pertraktacjach jest Povlja...
Całą drogę rodzinka zadawała mi mnóstwo pytań co nas tam czeka?
Jakie plaże? To najważniejsze...Hmm kochani moi no zatoczka....tam będziemy się kąpać:)
-Zatoczka? Ale my chcemy rozległe plaże...
-Zatoczka taka spokojna,gdzie diabeł mówi dobranoc:)
-A nie mogłaś mamo wybrać czegoś lepszego? Np taka Brela...o niej często mówiłaś?
-Wyszło tak i już nic nie zmienimy...(sama zaczęłam powątpiewać) Moja radość pomału gasła,no zmiażdżyli mnie tymi pytaniami...W razie czego będzie na mnie...trudno...
Widać w oddali ....nasz cel
Povlja na drugim końcu wyspy,od portu niezłe ślimaki w górę,ale potem drogi naprawdę przyjazne.
O godz 13 meldujemy się w Povlji. Nasz domek położony jest na samej górze,jak my się tam dostaniemy? Zajechaliśmy najpierw autem pod zatoczkę Ticja Luka,ale tam jakieś kamieniołomy,nie da się przejechać i co teraz? Zostawiamy auto i idziemy szukać domu.
Najważniejsze,że mam numer...stoi jakiś domek,ale pustostan ...przepraszam...to ma być to?
-Co to za rudera?
Pajęczyny zwisają...niedokończony budynek ,chyba nas oszukali...
W końcu przechodzimy dalej i zaczepiamy właściciela innego domu z zapytaniem o nasze apartamenty. Bardzo chętnie nam wyjaśnił,mówi,że gospodarz już na nas czeka.
W końcu jest...nasz domek,biały,czysty,nie ruina...kamień spadł mi z serca.
Gospodarze witają się z nami i pytają gdzie nasze auto???
-Yyy nasze auto jest na plaży:)
On na nas patrzy jak na szaleńców,a my na niego:) Nawet jak teraz to piszę,to sama się śmieję...
-Where? -pyta
-Beach …
Macha do męża,żeby wsiadał,pojadą po auto,a my z córcią zostałyśmy oprowadzone jako pierwsze po naszym apartamencie.
Miła pani pokazuje pokoje...hmm no ok,ale gdzie jest łóżko dla mojej córci?
Okazuje się,że na fotce na stronie to łózko osobne to polowe. Dogaduję się z nią,że ok,może na tym spać. Troszkę małe zamieszanie,ja zmęczona podróżą puszczam łezkę...nie podoba mi się tu...źle wybrałam...emocje puściły...
Wychodzę na taras...nie no nie wierzę...miał być widok na morze,tak było na zdjęciach,a tu tylko zieleń,drzewa...ogarnia mnie jeszcze większe rozczarowanie...
Mężu gdzie jesteś? Chyba poszukamy czegoś innego...
Takie w tamtej chwili miałam myśli. W tym czasie miła pani szykowała na prędko łózko dla mojej córki. Potem zniknęła na jakiś czas....weszłam do naszej sypialni,gdzie okno mocno zasłonięte żaluzjami,włączyłam klimę,podeszłam,odsunęłam firankę...O kurczę...co ja widzę?
JEST:) Hurra serce mocniej zaczęło bić...zgadza się,ten sam widok,cudny na zatokę Ticja Luka.
Codziennie,gdy rano wstawałam najpierw biegłam do okna,otwierałam szeroko i wdychałam to piękno...szum morza,wiatru....