janka.mik. napisał(a):Śliczna ta Povlja!Taka spokojna
Zaglądam do Twojej relacji i do relacji ELIMAR.Byliśmy w Povlji w 2014, na wycieczce stateczkiem z Baska Voda, ale to oczywiście za mało, żeby ją poznać.
Z przyjemnością oglądam zdjęcia i chciałabym kiedyś wrócić, bo lubię takie małe miasteczka z "klimatem"
pozdrawiam
Janka
KrzychuZiom napisał(a):bardzo fajny ten wasz Brać
jacek1974 napisał(a):Do loverosa
Pogoda jak dla mnie bajeczna: pełne słońce ale nie upalnie - max 30 32 st C
Codzienny plazing i wieczorna posiadówka w centrum. Dzisiaj byliśmy na procesji maryjnej ulicami miasta razem z forumową Micromirką. Niestety w czwartek trzeba się pożegnać z tą uroczą mieściną.
lotnikwsk napisał(a):loverosa napisał(a):A w następnym odcinku....wizyta w konobie w Sumartinie ...
Co z tą konobą
Rafał78 napisał(a):Właśnie i co
Będzie ciąg dalszy ?
Pozdrawiam
bursztyn napisał(a):Witajcie! Chętnie poczytam jak prezentuje się Brač. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
loverosa napisał(a):Mamy to,wolne stoliki są i aż zanadto.Ja nauczona jestem,że w porze obiadowej należy jeść tam,gdzie jest dużo ludzi tym bardziej,że jest sezon
loverosa napisał(a): Niestety wieczorem mój M z synem mają niezłą rewolucję żołądkową.
Brzuchy bolą jak nie wiem co,patrzymy na siebie znacząco...to co już nigdy nie pójdziemy do konoby?
Ja już nie mam ochoty,ani moja rodzinka,spagetti mamy najlepsze:)
Dobrze,że apteczka zaopatrzona solidnie,Smecta pomogła,ale z kąpieli wieczornej niestety nie skorzystamy.
Habanero napisał(a):Piękny ten Brać widziany Twoimi oczami. Już nie mogę doczekać się przyszłorocznych wakacji. Dziękuję za super relację i czekam na więcej.loverosa napisał(a):Mamy to,wolne stoliki są i aż zanadto.Ja nauczona jestem,że w porze obiadowej należy jeść tam,gdzie jest dużo ludzi tym bardziej,że jest sezon
W takich sytuacjach to chyba pizza margherita jest najbezpieczniejsza.
Pozdrawiam
lotnikwsk napisał(a):No to nieciekawie było
mervik napisał(a):loverosa napisał(a): Niestety wieczorem mój M z synem mają niezłą rewolucję żołądkową.
Brzuchy bolą jak nie wiem co,patrzymy na siebie znacząco...to co już nigdy nie pójdziemy do konoby?
Ja już nie mam ochoty,ani moja rodzinka,spagetti mamy najlepsze:)
Dobrze,że apteczka zaopatrzona solidnie,Smecta pomogła,ale z kąpieli wieczornej niestety nie skorzystamy.
...no cóż... przeżyłem to samo po zjedzeniu frytek z tuńczykiem w Baśce.V
...całą noc spędziłem na tronie...łykając węgiel w tabletkach na przemian z Smectą
...nad ranem mogłem spokojnie iść spać
...od tamtej pory tylko z grilla ...lub własne dania
andeo napisał(a):Nadrobiłam relację .Czytałam o Waszym pobycie na Hvarze ,teraz Brać ..super Na pewno skorzystam z wiadomości jakie podałaś .Rok temu byliśmy na Hvarze ,w przyszłym wybieramy się właśnie na Brać .Będziemy mieszkać w Sutivanie ,którego tu niestety nie zobaczę,ale nie szkodzi też chcę odwiedzić zatoczkę Ticję Lukę i pomyślałam że taki materacyk piankowy byłby dobry
Czekam na ciąg dalszy .
ps .Aha cudnie wyglądasz w tej białej sukience
Habanero napisał(a):Czekam, zaglądam, czekam i nic Trochę się stęskniłem
agata26061 napisał(a):Dotarłam właśnie do Twojej relacji. Będzie coś jeszcze? Bracz piękny Byłam tylko kiedyś w Bolu na fish picnicu ale podobało się
anusiek napisał(a):Witaj , z ciekawością przeczytałam Twoją relacje . W tym roku szerokie wiatry zagnają nas do Povlji . Podaj proszę namiary na tą " pyszną " knajpkę . Z przyjemności do niej zajrzę . Pozdrawiam serdecznie ,
loverosa napisał(a):Miała być Korcula,ale tam skałek pełno,więc wypadło na Vis
Powrót do Nasze relacje z podróży