Odkryjemy miłość nieznaną...czyli Macedonia i Lefkada 2014

Darkos napisał(a):A to moje na początku września 2013

Darkos czyli nie 100m obok a wręcz chyba w tym samym lokum..na którym piętrze byłeś? albo z jakim numerkiem bo my mieliśmy apartament nr 5

moskit3 napisał(a):Super super super ,czternaście lat temu stacjonowałem w Macedoni w Petrovcu w ramach misji NATO i tak sobie śmigałem w wolnych chwilach w zakątki o których piszesz jeszcze raz super śmieję się do monitora na wspomnienia, dzięki za miłe przypomnienia super foty super opisy ,sukcesów życzę w spełnianiu marzeń, pozdrawiam

o proszę!:) niezwykle mi miło, że relacją przywołałam miłe wspomnienia.
pozdrawiam i również życzę wszystkiego dobrego

miras_sg napisał(a):Odkąd zacząłem czytać Twoją relację - co skończę to nucę tą piosenkę Alicji Majewskiej kłębi mi się w głowie jeszcze przez długi czas ta melodia ...

mnie po każdym odcinku też

Eunike1984 napisał(a):No to jestem załatwiona! Przekonałaś mnie! Czuję, że też wyżyłabym się tam fotograficznie. Bo jakże inaczej. Przecież widoki same się o to proszą.

proszą proszą, zrobiłam masę zdjęć i wierzcie mi ciężko wybrać więc dlatego dużo wklejam

[flash=][/flash]to lecimy dalej bo coś za długo zawisłam na Porto Katsiki

kierunek Cap Ducato.

Pożegnanie z Porto Katsiki nastąpiło i zmierzamy w kierunku Cap Ducato – najdalszy punkt na wyspie.








Już widać nasze docelowe miejsce, widok jest imponujący.







Wartało odczekać z przyjazdem tutaj na dobrą widoczność, teraz mamy Kefalonię i Itakę na widelcu.















Docieramy do latarni, Lenuśka nie daje się dobudzić więc śpi dalej…na tatusiu tam gdzie najlepiej się śpi;)








Spacerkiem idziemy już na sam koniec przylądka i podziwiamy z innej perspektywy latarnię i klify...

Tu podobno rzuciła się Safona do morza pod wpływem zawodu miłosnego i trzeba przyznać że wybrała sobie urokliwe okoliczności przyrody.




















































Lenka już dobudzona też podziwiała krajobraz ale najbardziej interesowały ją kozie bobki na trasie…

W drodze powrotnej zobaczyła skąd się biorą;)













Dzisiaj w planie jeszcze kolacja w upatrzonej już wcześniej wiosce rybackiej Syvota, podobała nam się tam więc wracamy na wieczorny czas.

Ponieważ najfajniej i najmilej rozmawiało nam się przy rodzinnej tawernie Stavros to tam robimy nalot:)




Lena polubiła bułeczki z oliwą a Nadia ser feta wyjadała ile się dało:)




Przemiła, rodzinna atmosfera, b. dobre jedzenie, spędzamy tam miły wieczór.

Ostatni spacer i wracamy do Vasiliki.

Widoczności na Cap Ducato tylko pozazdrościć. Obłoczki też ładnie zapozowały. My byliśmy tam pod koniec sierpnia i Kefalonię było widać tylko jako mglisty zarys. Generalnie pogoda przez cały tydzień była sloneczna, ale cały czas w powietrzu wisiała mgiełka dość znacznie ograniczająca widoczność.
Ale i tak najlepszy jest ten kolor wody. Jak komuś pokazywalem zdjęcia, to od razu padło pytanie w jakim programie "podkręciłem" ten błękit, a zdjęcia wcale nie były obrabiane. Generalnie nie lubię ponownie jechać na wakacje w to samo miejsce, ale na Lefkadę chyba bym wrócił. Dobrze, że można to uczynić wirtualnie w relacjach forumowiczów.
Pozdrawiam

Witam
Czy mogę prosić o namiary na apartament w Vasiliki?
Planujemy we wrześniu Lefkadę i Vasiliki.

ArliJ napisał(a):Mała przegrycha i kierunek Narodowy Park Galicica, wjazd na teren 120 denarów

Też mnie to zdumiało.
Ale chwilę później wszystko się wyjaśniło...

Pozdrawiam,
Wojtek

ewalla napisał(a):Witam
Czy mogę prosić o namiary na apartament w Vasiliki?
Planujemy we wrześniu Lefkadę i Vasiliki.

prześlę na priv

Franz napisał(a):

ArliJ napisał(a):Mała przegrycha i kierunek Narodowy Park Galicica, wjazd na teren 120 denarów

Też mnie to zdumiało.
Ale chwilę później wszystko się wyjaśniło...

Pozdrawiam,
Wojtek

najwyraźniej dobrze że dostaliśmy chociaż ulotki z informacją jak się zachowywać w parku

Franz to zaszczyt gościć Cię w moim wątku

ACandrzej napisał(a):Widoczności na Cap Ducato tylko pozazdrościć. Obłoczki też ładnie zapozowały. My byliśmy tam pod koniec sierpnia i Kefalonię było widać tylko jako mglisty zarys...
...Generalnie nie lubię ponownie jechać na wakacje w to samo miejsce, ale na Lefkadę chyba bym wrócił. Dobrze, że można to uczynić wirtualnie w relacjach forumowiczów.
Pozdrawiam

wycieczkę w ten rejon odkładaliśmy kilkakrotnie właśnie po taką widoczność.

to podobnie jak my raczej nie wracamy w ten sam rejon, głównie dlatego że staramy się dobrze poznać miejsce gdzie wakacjujemy a na następne wakacje jest zawsze więcej pomysłów niż wolnego czasu więc wiadomo wygrywa nowe

ewalla napisał(a):Witam
Czy mogę prosić o namiary na apartament w Vasiliki?
Planujemy we wrześniu Lefkadę i Vasiliki.

wysłałam PW

ACandrzej napisał(a):... Kefalonię było widać tylko jako mglisty zarys. ...

Latem to często jest problem.

Pewnie na fotki krajobrazowe trzeba by się zimą albo wczesną wiosną wybrać.

Chyba, że się ma szczęście jak Arlij.

longtom napisał(a):

ACandrzej napisał(a):... Kefalonię było widać tylko jako mglisty zarys. ...

Latem to często jest problem.

Pewnie na fotki krajobrazowe trzeba by się zimą albo wczesną wiosną wybrać.

Chyba, że się ma szczęście jak Arlij.

dokładnie;), odkładając wycieczkę trafiliśmy wybornie, niestety w inne dni z Vasiliki często miewaliśmy tę mgiełkę, po 2-3 burzach kolejne dni z rana powietrze było bardziej przejrzyste i się udało.

Piękna widoczność trafiła nam się też na kolejnej eskapadzie, wyjazd na najwyższy szczyt i okolice, postaram się dzisiaj coś wkleić.

Te dwa miejsca Porto Kasiki i Cap Ducato warte są wybrania się na specjalną wycieczkę, pore dnia i moment udał sie Wam wyśmienicie no i dlatego Porto Katsiki i Cap Ducato w Twoim zdjęciowym ujęciu powalają.
To jedna z najbardziej fotogenicznych zatoczek w Grecji.

Pomimo sporej ilości ludzi widać że można było znaleźć fajny zakątek. A myśmy się tak szybko zniechęcili. Byliśmy za wcześnie z rana i ta strona była w cieniu.




Symbol zwycięstwa nad ? .......lękiem.

... muszę przyznać, że mieliście dużo szczęścia i super trafiliście z tą pogodą na Ducato ... my niestety aż takiej przejrzystości powietrza nie mieliśmy ... ... ale podobnie jak Wy przylądek zaliczaliśmy zaraz po Porto Katsiki ...
Pozdrawiam.

Lidia K napisał(a):Te dwa miejsca Porto Kasiki i Cap Ducato warte są wybrania się na specjalną wycieczkę, pore dnia i moment udał sie Wam wyśmienicie no i dlatego Porto Katsiki i Cap Ducato w Twoim zdjęciowym ujęciu powalają.
To jedna z najbardziej fotogenicznych zatoczek w Grecji.

dziękuję bardzo!:)

Pomimo sporej ilości ludzi widać że można było znaleźć fajny zakątek. A myśmy się tak szybko zniechęcili. Byliśmy za wcześnie z rana i ta strona była w cieniu

tak pamiętam Waszą relację i dlatego chciałam wypośrodkować i wybrać się tam póki jeszcze ludzi nie za wiele ale już nie cień...ale jak już wspomniałam reszta rodzinki nie współpracowała

ale ma w sobie coś ta zatoczka dodatkowego...pomimo ilości ludzi da się poczuć jej piękno i to mi wystarczyło:).

Symbol zwycięstwa nad ? .......lękiem.

no tak właściwie to nie...zadziwiające ale kompletnie przepaść i bezkres morza ich nie przerażało...musiałam ostro stopować starszą od nachylania się w dół po tym jak opowiedzieliśmy jej o Safonie i co według legendy tu się wydarzyło.
to co pokazują znaczy coś dużo bardziej przyziemnego - znak programu The Voice of Poland.
Nadia jest fanką bo uwielbia muzykę, taniec, śpiew i mimo iż zwykle błyskawicznie usypiała ale bardzo chętnie chciała oglądać i słuchać uczestników:).

kmichal napisał(a): ... ale podobnie jak Wy przylądek zaliczaliśmy zaraz po Porto Katsiki ...
Pozdrawiam.

to najoptymalniejsza trasa zwiedzaniowa:)