Odkryjemy miłość nieznaną...czyli Macedonia i Lefkada 2014

JoannaG napisał(a):Arletko zdjęcia jak zwykle zachwycają Świetne

Kiedy masz czas na ich robienie? Mnie, podczas naszych wyjazdów, brakuje czasu na robienie zdjęć, rzadko mam okazje tak na spokojnie sobie popstrykać... Zazwyczaj któreś coś chce, albo pogania, albo chce iść gdzie indziej, albo cały czas coś mówi...

tak jakoś wszyscy wiedzą że ja jestem fanatykiem zdjęć i że to ważne dla mnie więc to respektują i starają się bardziej zadręczać tatę:).
Muszę oczywiście też ogarniać jakoś tą moją dwójkę i zdjęcia ale mam motywację bo lubię zdjęcia;)

demi-duox napisał(a):Lubię takie postrzeganie świata jak na Twoich zdjęciach
I Grecja taka zielona jakiej nie miałem jeszcze okazji widziec
Coś tam podesłałem na PW

dzięki za miłe słowa!:) i za PW też:)

Eunike1984 napisał(a):Pięknie tam!
Muszę przyznać, że powoli skłaniam się do zdradzenia Chorwacji... :/ Sprawiasz, że złapałam bakcyla
Świetne zdjęcia i piękne widoczki

wydawało mi się, ze w Chorwacji znalazłam swoje miejsce ale zaczynało nam czegoś brakować coraz bardziej...to coś jak na razie odkryliśmy w Grecji...ale wydaje mi się, że to po prostu chęć poznawania nowych krajów..Chorwacja nic nie straciła ze swej urody ale inne kraje też piękne...na dodatek gdy spełniają nasze wymogi co do charakteru wakacji to chcemy poznawać nowe...nie widziałam tego wcześniej ale dostrzegłam gdy wszyscy w tym roku nas pytali dokąd na wakacje? Chorwacja? a my: Nie, Grecja i zdziwienie.... Pora była na zmianę:)

Polecam, ja już jestem przytłoczona kolejnymi pięknymi miejscami jakie odkryłam w Grecji dzięki relacjom i już bym planowała a to tylko 1 raz wakacje w roku

Ale ten świat jest mały.
Za tydzień wybieram się po raz trzeci do Chorwacji. Postanowiłem zaplanować podróż, wszedłem na forum ...... i znalazłem Twoją relację. Piękne wakacje i jeszcze piękniejsza ....... relacja. Może zmobilizuję się żeby po przyjeździe opisać mój wyjazd. Będę czytać dalej.
Do zobaczenia w realu

ArliJ napisał(a):...podejrzewamy spalone sprzęgło.
...

Kiedyś na Hvarze też podsmażyłem sprzęgło. Oj śmierdziało

Ale poza tym bardzo ciekawy, fotogeniczny dzień.

pzdr

pimar72 napisał(a):Ale ten świat jest mały.
Za tydzień wybieram się po raz trzeci do Chorwacji. Postanowiłem zaplanować podróż, wszedłem na forum ...... i znalazłem Twoją relację. Piękne wakacje i jeszcze piękniejsza ....... relacja. Może zmobilizuję się żeby po przyjeździe opisać mój wyjazd. Będę czytać dalej.
Do zobaczenia w realu

faktycznie;):):)

fajnie że zajrzałeś:) a gdzie planujesz?:)

longtom napisał(a):

ArliJ napisał(a):...podejrzewamy spalone sprzęgło.
...

Kiedyś na Hvarze też podsmażyłem sprzęgło. Oj śmierdziało

Ale poza tym bardzo ciekawy, fotogeniczny dzień.

pzdr

smród że nos urywa ale na szczęście w kolejnych dniach się ulotnił i generalnie tylko przy odpalaniu jeszcze kilka dni podśmierdywało:)

Dzień X – 17 czerwca

No jak dobrze pójdzie…ale nie poszło…pogoda niby ok ale taka ryzykowna, na Porto Katsiki i na Cap Dukato potrzebuję pogody żylety więc…:)
Dzieci śpią coraz dłużej więc coraz dłużej trwa nasze wyjście z rana.
Zmieniamy plany i jedziemy do wioski rybackiej Syvota a potem może uderzymy na chwilę na Kathismę…typowo komercyjna plaża ale zobaczyć chcemy chociaż na krótko.

W Syvocie koło południa panuje sielska, spokojna atmosfera. Jachty cumują, tawerny zbierają pierwszych klientów a my się rozglądamy bo chętnie tu wrócimy na jakąś kolację.





















Taka sytuacja
















Mamy troszkę chlebka i karmimy rybki

























Pasuje nam klimat tej wioski, w Vasiliki jest sporo fajnych tawern ale głośno, tłumnie, przy drodze stoliki a tutaj jest tak leniwie jakby świat zapomniał o tym zakątku.

Spacerując zbieramy zaproszenia do kilku tawern więc pewnie tu wrócimy.

Zbieramy się w kierunku plaż…niespodziewanie w stronę w którą zmierzamy zaczyna się chmurzyć, kropić…









Zmiana planów po raz drugi…może miasto Lefkada ale zaraz odpada, chyba nie chcemy dzisiaj dużo jeździć.

To może Aghiofili Beach – polecana przez naszą Marię?....tak:)

Przejeżdżamy przez port w Vasiliki i odbijamy w prawo do góry, początkowo droga ok, częściowo szutrowa, jedziemy ile się da…

Mijamy kamień z informacją…hmm dziwne…nie sądziłam że Aghiofilio jest w takim klimacie…ale zaraz dedukujemy że to musi być znak do innej plaży…zostawimy ją sobie na inny dzień.



Docieramy najdalej jak się da, jest mini parking, dalej piechotą idzie się około 15 minut wśród motyli bo to zagłębie motylowe ale i pająków;)















Docieramy do plaży, widok z góry obiecujący i jak widać Taxi Boat tu pływa….ok. 5-6 euro od osoby w obie strony.















Plaża nam się podoba mimo że malutka, jest kilka osób i słońca brak ale czujemy się tu bardzo dobrze.
Jemy coś i hop do wody.
Po odpłynięciu deczko od brzegu, przy skałkach zobaczyliśmy cudowne ryby – bez nurkowania widać było je jak na dłoni, było ich mnóstwo, duże i cudne, kolorowe, neonkowe… coś pięknego!

Niestety nie mamy sprzętu do fotografowania pod wodą…

























To nieplanowane i przypadkowe plażowanie będziemy miło wspominać.

Przypłynęła taxi boat po ostatnie osoby.

My też się zbieramy, czeka nas spacer w górę, mąż ma nadbagaż na tzw. barana, w dół szła dzielnie ale w górę już zmęczona.
























Krótki spacer po Vasiliki, lody i wracamy na kolację – to był udany dzień…

... ooo Syvota - jak tam było cudownie ... w zasadzie mieszkaliśmy nad wioseczką a na dół mieliśmy 2 km ... ... bardzo mile ją wspominamy - chociaż aż tak pusto jak na Twoich zdjęciach to już nie było szczególnie podczas naszej ostatniej tam wizyty ...
... tylko czemu oni zabudowują to wzgórze po drugiej stronie zatoczki ... ... mieścinka straci swój klimacik - wielka szkoda ...

ArliJ napisał(a):Dzień X – 17 czerwca

Kapitalne
Bardzo klimatyczne miejsca, dopisuję do notatniaka

Kod: Zaznacz cały

faktycznie;):):)

fajnie że zajrzałeś:) a gdzie planujesz?:)

Ja w tym roku dzielę wyjazd na dwie części. Najpierw Peljesac, potem Hvar.
Pierwszy etap planuję spędzić aktywnie - BiH, Dubrownik no i oczywiście cały Peljesac, drugi już bardziej stacjonarnie.
Zazdroszczę Ci możliwości wyjazdu poza szczytem sezonu. Na razie u mnie to jest niemożliwe, ale tak jak Ty obawiasz się co będzie za kilka lat, tak ja mam nadzieję, że za te kilka lat spokojnie będę mógł jeździć w czerwcu lub wrześniu.

Czytałam juz kilka Twoich relacji i zdjęcia jak zwykle robią furorę
miejsca do plażowania piękne dziewczynki z roku na rok coraz większe
ja w tym roku mimo wszystko Chorwacja po raz trzeci, ale po przejrzeniu Waszych wakacji chce się zobaczyć coś więcej
każdy kraj ma swój urok, jesli potrafi się go dostrzec - tak jak w Twoich relacjach

pozdrawiam

Aghiofili Beach Woow!
Jaka bajeczna jest ta wyspa... Te kramiki, tawerny... No muszę to znowu powtórzyć - raj - fotograficzny również
W Chorwacji jednak 'tego' nie znalazłam (w sensie tej takiej jakby bajkowości)... Może tylko w jakiejś części na Hvarze
No i te "inspire me" - mam słabość do takich tabliczek i innych 'inspiratorów' - cała ściana w gabinecie w podobnych hasłach tylko w wersji b/w - jest też: "Collect moments - not things".
Piękne ujęcia! Detale, tak jak uwielbiam...

Pozdrawiam Cię serdecznie

Martyna

Co Ty robisz z tymi zdjęciami, że one są takie HD i w 3D
Pięknieeeee!

minimartini napisał(a):Aghiofili Beach Woow!
Jaka bajeczna jest ta wyspa... Te kramiki, tawerny... No muszę to znowu powtórzyć - raj - fotograficzny również
W Chorwacji jednak 'tego' nie znalazłam (w sensie tej takiej jakby bajkowości)... Może tylko w jakiejś części na Hvarze
No i te "inspire me" - mam słabość do takich tabliczek i innych 'inspiratorów' - cała ściana w gabinecie w podobnych hasłach tylko w wersji b/w - jest też: "Collect moments - not things".
Piękne ujęcia! Detale, tak jak uwielbiam...

Pozdrawiam Cię serdecznie

Martyna

Przesadzasz, wyspa fajna, ale bez achów, po prostu Arli ma takie super podkolorowane zdjęcia w mojej relacji tak fajnie Lefkada nie wygląda.

kmichal napisał(a):... ooo Syvota - jak tam było cudownie ... w zasadzie mieszkaliśmy nad wioseczką a na dół mieliśmy 2 km ... ... bardzo mile ją wspominamy - chociaż aż tak pusto jak na Twoich zdjęciach to już nie było szczególnie podczas naszej ostatniej tam wizyty ...
... tylko czemu oni zabudowują to wzgórze po drugiej stronie zatoczki ... ... mieścinka straci swój klimacik - wielka szkoda ...

Też tak sobie pomyślałam o tych zabudowaniach, aktualnie ta wioska była taka leniwa, spokojna...klimatyczna..ale jak to wszędzie..kasa, kasa i raz jeszcze kasa wchodzi wszędzie...

Magdaz911 napisał(a):Czytałam juz kilka Twoich relacji i zdjęcia jak zwykle robią furorę
miejsca do plażowania piękne dziewczynki z roku na rok coraz większe
ja w tym roku mimo wszystko Chorwacja po raz trzeci, ale po przejrzeniu Waszych wakacji chce się zobaczyć coś więcej
każdy kraj ma swój urok, jesli potrafi się go dostrzec - tak jak w Twoich relacjach

pozdrawiam

Dzięki:)

wiele relacji na forum pokazuje jak bardzo dużo jeszcze jest do zobaczenia, własnymi oczami:)

minimartini napisał(a):Aghiofili Beach Woow!
Jaka bajeczna jest ta wyspa... Te kramiki, tawerny... No muszę to znowu powtórzyć - raj - fotograficzny również
W Chorwacji jednak 'tego' nie znalazłam (w sensie tej takiej jakby bajkowości)... Może tylko w jakiejś części na Hvarze
No i te "inspire me" - mam słabość do takich tabliczek i innych 'inspiratorów' - cała ściana w gabinecie w podobnych hasłach tylko w wersji b/w - jest też: "Collect moments - not things".
Piękne ujęcia! Detale, tak jak uwielbiam...

Pozdrawiam Cię serdecznie

Martyna

Mnie też te szyldy zauroczyły, tam własnie sporo tego było u ulicznych sprzedawców pamiątek, myślę nad taką kompozycją ściany w domu:)

Roxi napisał(a):Co Ty robisz z tymi zdjęciami, że one są takie HD i w 3D
Pięknieeeee!

robię na 2 aparaty:) żartuję
generalnie to mój test nowego aparatu jak już pisałam, pierwsze zdjęcia nim bo kupiony w maju:)

GREG_G napisał(a):

minimartini napisał(a):Aghiofili Beach Woow!
Jaka bajeczna jest ta wyspa... Te kramiki, tawerny... No muszę to znowu powtórzyć - raj - fotograficzny również
W Chorwacji jednak 'tego' nie znalazłam (w sensie tej takiej jakby bajkowości)... Może tylko w jakiejś części na Hvarze
No i te "inspire me" - mam słabość do takich tabliczek i innych 'inspiratorów' - cała ściana w gabinecie w podobnych hasłach tylko w wersji b/w - jest też: "Collect moments - not things".
Piękne ujęcia! Detale, tak jak uwielbiam...

Pozdrawiam Cię serdecznie

Martyna

Przesadzasz, wyspa fajna, ale bez achów, po prostu Arli ma takie super podkolorowane zdjęcia w mojej relacji tak fajnie Lefkada nie wygląda.

a to kolor wszystko zmienia? zauważ że pokazałeś mało zdjęć, trudno żeby porównać tak te relacje bo nie pokazałeś jej takimi oczami jak ja, każdy po swojemu wyspę odkrywa i moja tak wyglądała, Ty może szukałeś czegoś innego i inaczej to pokazałeś albo też aparat słabszy
generalnie nie ma tu nic w tej relacji co byłoby zakłamane (oczywiście kilka zdjęć jest przerobionych o czym wiedzą Ci co się interesują, ot dla zabawy zdjęciami ale nie zarzucisz chyba że generalnie te plaże i zakątki to nuda i ot zwykła taka sobie wysepka:)?.

No wysepka super, ale Chorwacja i tak ciekawsza wizualnie jak dla mnie. Wasza Korcula z zeszłego roku to było " to coś" co mi odpowiada. Drugi raz na Lefkadę mnie nie ciągnie. Może straciła urok w lipcu, w sezonie. Ja wolę jak jest tak pusto i dziko jak na Waszych zdjęciach.
A to, że masz takie podkolorowane zdjęcia, to miał być komplement, że takie ładne. Ale komplement mi nie wyszedł.

GREG_G napisał(a):No wysepka super, ale Chorwacja i tak ciekawsza wizualnie jak dla mnie. Wasza Korcula z zeszłego roku to było " to coś" co mi odpowiada. Drugi raz na Lefkadę mnie nie ciągnie. Może straciła urok w lipcu, w sezonie. Ja wolę jak jest tak pusto i dziko jak na Waszych zdjęciach.
A to, że masz takie podkolorowane zdjęcia, to miał być komplement, że takie ładne. Ale komplement mi nie wyszedł.

Ja uważam, że nawet w szczycie sezonu można znaleźć puste i dzikie miejsca, trzeba tylko poszukać. Odejść od ludzi, poszukać mniejszej, odludnej plaży. Wiadomo, że na najpopularniejszych plażach, blisko wejścia i leżaków można zapomnieć o pustce i dzikości. A Czytając Twoją relację, myślę, że Wy chyba ciszy i spokoju nie szukaliście...

Znając Arletkę, to nawet będąc na Lefkadzie na przełomie lipca i sierpnia pokazałaby nam puste i spokojne zakątki

Pozdrawiam
Asia.