Odczarowane, Osobiste ... KORFU

No ładnie, ładnie nie powiem. Jak dalej tak będziesz zachęcać to za rok na pewno będzie Korfu

Cenowe uroki wyjazdów poza sezonem
Nie jestem centusiem ale jak widzę Twoje ceny to trudno nie odnieść wrażenia że mocno przepłacam w sezonie
Fajna relacja, fajne fotki.

Szacun kobieto za samotną wyprawę..... Aż mi się zamarzyło o takiej ucieczce od rzeczywistości
Zdjęcia piękne.....
Korfu dlaczego nie ....
Czytam, oglądam i czekam na cd

Beata W. napisał(a):No ładnie, ładnie nie powiem.

Koenig napisał(a):...Fajna relacja, fajne fotki. ...

Andzia* napisał(a):Szacun kobieto za samotną wyprawę..... Aż mi się zamarzyło o takiej ucieczce od rzeczywistości
Zdjęcia piękne.....

Miło czytać ... Ale właściwe Korfu dopiero przed nami ...

Przeczytałam od początku tzw jednym tchem , bardzo mi się podoba i pomysł i kierunek i fotki z opisami

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):No ale czas zakończyć ten dzień "0" ... Jutro czeka nas całkiem intensywny czas ...

Tylko kiedy to jutro nastąpi ...

Jutro to chyba jutro będzie . . .

A zdjęcia miodowe , a może miodziowe


Pozdrawiam
Piotr

Witam
Podczytuje i podglądam Korfu mieliśmy w tego rocznym czerwcowym planie, samochodem, niestety z różnych względów plany musieliśmy zmienić na majowe, a że marzyło nam się też ciepeł morze padło na inną wyspę bardziej na południe ale Korfu od kilku lat mnie ciągnie więc z wielką ochota przeczytam i pooglądam bo ciągle planuję że tam dojedziemy dlatego też się dosiadam i czekam na ciąg dalszy
Gratuluje odwagi!

piotrf napisał(a):

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):No ale czas zakończyć ten dzień "0" ... Jutro czeka nas całkiem intensywny czas ...

Tylko kiedy to jutro nastąpi ...

Jutro to chyba jutro będzie . . .

Pozdrawiam
Piotr

Jak widzisz Piotrze, jutro u Potter, nie znaczy to samo, co dla nas

ja to chyba zacznę czytać tylko skończone relacje bo potem się doczekać nie mogę. Co to za porządki, żeby takie przerwy robić
Korfu mi się marzy

Brum, brum ruszamy

------------------------------------------------ Dzień 1 --------------------------------------------

Przygotowany na ten dzień program był mocno napięty i dopuszczałam, aczkolwiek niechętnie , możliwość braku realizacji niektórych podpunktów.... i tak się zresztą stało .... Ale to w dużej mierze nie była wina moja tylko takiego jednego Greka ...




W planach było:

- most Kaisera
- pałac Achillion,
- Agii Deka,
- Chlomos,
- Lefkimmi,
- cypel Asprokavos,
- Argyrades,
- Issos Beach
- Alonaki Bay
- Gardiki Castle,
- Sinarades

Po minięciu stolicy wyspy - Korfu/Kerkyry droga bardzo malowniczo wije się brzegiem morza, ale jest niestety dość kręta i bardzo ruchliwa tak, że wszelkie próby zrobienia zdjęcia podczas jazdy skazane są na niepowodzenie ...(Mysza needed !)
Zatrzymuję się dopiero przy moście czyli Kaiser's Bridge ... Parkuję tuż przy uroczej i oczywiście pustej jeszcze knajpce ...













... Niedaleko pałacu Achillion znajduje się Most Kaisera. To miejsce, gdzie cesarz Wilhelm II wchodził na plażę. Most przebiegał ponad drogą, ale w czasie wojny jego centralna część została zburzona, by drogą mogły przejeżdżać pojazdy.









W okolicy namierzam cudnie położoną, jednakowoż dawno opuszczoną knajpkę ...



Do tych figurek droga prosta nie była ... Ale cóż to dla mnie ... Jest ryzyko jest zabawa ...













Następny pkt programu Pałac Achillion ...



...

Potter napisał(a):Brum, brum ruszamy

Chyba Cię uszy bardzo piekły, ba szybko się poprawiłaś ...

Potter napisał(a):

Stopy ucięte ...

No proszę... jeden dzień i w planie zwiedzenie połowy wyspy , to mi się podoba (mapki też)
A, że trochę się nie udało, to nie szkodzi... ważne że były chęci

Jedną z większych atrakcji turystycznych Korfu, poza plażami i widokami morza, jest pałac Achllion. Zbudowany w latach 1890-91 przez włoskiego architekta Rafaela Carita na wzgórzu był letnią rezydencją żony Franciszka Józefa – słynnej cesarzowej Elżbiety zwanej Sissi. Elżbieta bardzo źle znosiła sztywną atmosferę wiedeńskiego dworu, stąd liczne jej podróże i decyzja budowy rezydencji oddalonej od stolicy cesarstwa.
Pałac wzniesiony w stylu klasycystycznym otoczony jest wspaniałym ogrodem schodzącym do morza. Na licznych terasach rozmieszczono rzeźby – kopie antycznych greckich, lub utrzymanych w tej konwencji. Zgodnie z nazwą pałacu zarówno figury, zdobiące płaskorzeźby jak i liczne obrazy nawiązują do scen z życia bohatera spod Troi. Rzeźbą niejako wieńczącą całość założenia parkowego jest ponoć ulubiona przez cesarzową postać Umierającego Achillesa dłuta Ernsta Herstera.
Po tragicznej śmierci cesarzowej w 1898 r. obiekt przez lat dziesięć stał opuszczony i w 1907 r. nabył go cesarz Wilhelm II. Mógł cieszyć się nim i przyjeżdżać tu specjalnie dla podziwiania widoków zachodzącego słońca do 1914 r. Nowy właściciel nawiązując do achillesowej tradycji wystawił pomnik – Achilles Zwycięski. Zestawienie tych dwóch rzeźb, tak różnych w charakterze, więcej mówi o osobowościach cesarskich mości, niż liczne książki i opracowania historyków.



Rzeźba do macania .... pomacałam



Ta brama jest jakaś zabytkowa ... ale nie pamiętam dlaczego ...



No wiem, że pod słońce ...



Dużo bym dała za taką juczkę w ogródku ...





Cały czas w mojej okolicy kręciła się jakaś wycieczka . Zrobienie w miarę "pustego" zdjęcia było dość trudne ...







Na tym TV cały czas leciała scena z któregoś Bonda ... Ponoć był kręcony w tym właśnie pałacu. Oczywiście nie pamiętam, o którego Bonda chodzi, ale coś mi się tłucze, że było to Casino Royale ...



Sala balowa ...



















To ten Umierający Achilles, który próbuje wyciągnąć sobie z pięty strzałę ...





Nie byłabym sobą, gdybym nie namierzyła tam po prawej stronie jakiejś wioseczki na zboczu ...







Sam pałac z ogrodem nie są specjalnie duże i myślę, że nawet dla specjalnie dociekliwego turysty 1 h wystarczy żeby zaspokoić swoje wrażenia ...



Jak już pisałam ciągle pałętały się wokół mnie jakieś Niemce i utrudniały napawanie się widokami ...



Patrzyłam na nich z niechęcią zapominając, że być może już całkiem niedługo ja mogę być takim samym uczestnikiem .... O ile emerytura pozwoli mi na ruszenie się dalej niż do Kołobrzegu na weekend ...





A tu jest ten Zwycięski Achilles cesarza Wilhelma, ale zrobić mu jakieś ludzkie zdjęcie jest bardzo trudno ... Ma ponad 5 m wysokości ...

Potter napisał(a):Patrzyłam na nich z niechęcią zapominając, że być może już całkiem niedługo ja mogę być takim samym uczestnikiem .... O ile emerytura pozwoli mi na ruszenie się dalej niż do Kołobrzegu na weekend ...

Chyba się jeszcze na emeryturę nie wybierasz ...


Całkiem nieźle Ci dziś idzie, chyba jakąś dobrą kawę wypiłaś ... ,
dawaj dalej, bo czekam na tę wioseczkę od "orgazmów"

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):Patrzyłam na nich z niechęcią zapominając, że być może już całkiem niedługo ja mogę być takim samym uczestnikiem .... O ile emerytura pozwoli mi na ruszenie się dalej niż do Kołobrzegu na weekend ...

Chyba się jeszcze na emeryturę nie wybierasz ...

Takie młode dziewczyny na emeryturę - musiałaby pracować na dwa etaty : jeden w BOR , a na drugim dowodzić okrętem podwodnym . . .

Ostro brum , brum . . .

mysza73 napisał(a):Całkiem nieźle Ci dziś idzie, chyba jakąś dobrą kawę wypiłaś ... ,
dawaj dalej, bo czekam na tę wioseczkę od "orgazmów"

Gdzie taką kawę dają , po której trafia się do wioseczki od . . .


Pozdrawiam
Piotr