Ukradkiem podkradnę trochę czasu pracy (ale wczoraj siedziałam po godzinach to mi się należy
) i pogadam z wami trochę
Cześć
Tymonko! Ta burza okazała się taką przysłowiową pt. z dużej chmury mały deszcz.
A paletki - no oczywiste, że pójdą w ruch
a o efektach napiszę w 9 odcinku.
Crayfish widzisz tak noszę głowę w chmurach, że tego co na ziemi leży nie zauważam
A jeśli chodzi o klif - to nie wiem ile miał metrów npm
Na pewno gdzieś się to da wygooglować. Mam taką fajną fotkę zrobioną na leżąco - ta skała tak super nade mną wtedy wisi - w następnym odcinku będzie zresztą cała masa zdjęć z tego miejsca.
Croat - no to deptaliśmy chyba sobie po pietach (albo po oponach
) bo my też wylądowaliśmy ostatecznie w Cro
U-la Ty moja wiedźmo kochana
tak sobie pomyślałam, że chyba jakiś wirtualny dyplom z certyfikatem cierpliwości muszę wykombinować dla wszystkich, którzy dobrną ze mną do końca
Witam
MKB - dzięki Ci za babskie wsparcie
! Masz rację całkowitą! Mario przecież kierowca więc też powinien pomyśleć przed wyjazdem ... Tylko taki mamy podział zadań urlopowych, że ja jako dokładna podobno kobita pilnuję papirów, dokumentów i kasy - nawet jego portfela
Więc do tej pory tak było, że nie musiał o niczym z tych rzeczy pamiętać.
A nawigacja - no tego nie napisałam ale miałam z nią straszne problemy bo mi się dziadostwo strasznie wieszało
! Ale to też wina mojego kochanego męża bo w trakcie naszego pobytu ściągnął mi jakąś aktualizację i stwierdził, że mi system na nowszy zmieni
I jak wgrał tą aktualizację, to ani systemu nie miałam nowego, a to co miałam stare to mi zaczęło szwankować
A nawigacja po prostu zaczęła strajkować gubiąc sygnał
Wtedy gdy dojeżdżaliśmy już do wyspy po prostu ją wyłączyłam... i zdałam się na wrodzoną orientację przestrzenną
A teraz buziaki dla wszystkich
i do usłyszenia - następna część powoli (chyba limit w tym gsm-ie wyczerpałam i po prostu kaplica internetowa u mnie w domu), ale się robi