Kapitańska Baba napisał(a):Czasem się nie udawało i.........Zawias coś tam kosił bukszprytem na brzegu - jakąś budkę czy inne takie
Zwłaszcza, jak w trakcie manewrów zabrakło powietrza w butlach by zarewersować silnik
Kapitańska Baba napisał(a):Czasem się nie udawało i.........Zawias coś tam kosił bukszprytem na brzegu - jakąś budkę czy inne takie
Chris_M napisał(a):Kapitańska Baba napisał(a):Czasem się nie udawało i.........Zawias coś tam kosił bukszprytem na brzegu - jakąś budkę czy inne takie
Zwłaszcza, jak w trakcie manewrów zabrakło powietrza w butlach by zarewersować silnik
CROberto napisał(a):O silniku byście mi opowiedzieli - wolałbym zwiedzać kambuz może podczas nieobecności kucharza, trzeba by było dopilnować, czy coś się nie przypala...
Poza tym umyłbym nawet czyjeś kubki - tak dla spokojności...
"gusia-s"]Do gniazda nie weszłaś ale zobaczyłaś z góry w zasadzie tyle samo
Po nocnym napadzie na kurczaki to i tak dziw, że zakazu wstępu do kambuza nie dostaliście ... dożywotnio
baunty napisał(a):Ten silnik to naprawdę ciekawa sprawa, trzeba w bardzo przemyślany sposób planować ewentualne manewry w porcie - margines błędu nie jest zbyt duży.
Byłaś świadkiem manewrowania na tym silniku?
Kapitańska Baba napisał(a):Podchodziliśmy Zawiasem dwukrotnie do nabrzeża. Odchodziliśmy na ciężkim docisku wykonując manewr w stylu "szalony Iwan".
Ja nie wiem jak Oni to robili - jak manewrować nie mając ręki obok manetki? No ale cumowali
Kapitańska Baba napisał(a):baunty napisał(a):Ten silnik to naprawdę ciekawa sprawa, trzeba w bardzo przemyślany sposób planować ewentualne manewry w porcie - margines błędu nie jest zbyt duży.
Byłaś świadkiem manewrowania na tym silniku?
Podchodziliśmy Zawiasem dwukrotnie do nabrzeża. Odchodziliśmy na ciężkim docisku wykonując manewr w stylu "szalony Iwan".
Nie mogliśmy patrzeć na Kapitana bo niestety trzeba było być z odbijaczem na swoich stanowiskach. Na pewno przy ostatnim podejsciu słychć było trzy albo cztery razy odgłos zmiany kierunku z grotmasztu. Ja nie wiem jak Oni to robili - jak manewrować nie mając ręki obok manetki? No ale cumowali
elka21 napisał(a):Na pierwszym zdjęciu ostatniego odcinka, widać, że jednak trochę czuliście strach u tyłka , i wszystkiego poprzedniego wieczora nie zjedliście, i ze dwa udka zostawiliście dla bardziej głodnych.
"Chris_M"]
Nie wiem co rozumiesz jako "manewr w stylu szalony Iwan", ale przypuszczam, że masz na myśli standardowe odejście na szpringu dziobowym
Sterowanie silnikiem bezpośrednio z mostka pojawiło na statkach chyba dopiero jakoś w latach 70. ub.w., a do tego czasu na statkach rządził telegraf maszynowy i tzw. szprech-rura.
Dojście Zawiszy do kei (wraz z komendami) możemy prześledzić na tym filmie nakręconym ze stanowiska dowodzenia:
baunty napisał(a):A można było obserwować co robi mechanik z silnikiem podczas manewrów? Pozwalali na to?