Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 13.09.2020 20:36

Kapitańska Baba napisał(a): ... Zerwaliśmy jakiegoś granata z drzewa i właścicielka z furią ganiała nas po ulicach .. .

Może się wystraszyła, że go odbezpieczycie :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13088
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.09.2020 07:48

gusia-s napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a): ... Zerwaliśmy jakiegoś granata z drzewa i właścicielka z furią ganiała nas po ulicach .. .

Może się wystraszyła, że go odbezpieczycie :mrgreen:


Ja tam broni nie lubię ale Kapitan...kto wie, może Ty masz rację??? 8O 8O
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13088
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.09.2020 08:17

Kolejnego dnia wstajemy dość wcześnie.

Szybkie śniadanie i biegniemy (nie wszyscy) do portu skąd miejscową łódką popłyniemy na wodospady.

Rejs łódką dostarcza nam wspaniałych doznań wzrokowych.

89.jpg


90.jpg


91.jpg


92.jpg


93.jpg


Udało mi się złapać nawet czaplę.

94.jpg


Dopływamy na miejsce, szybki desant na brzeg i idziemy się przejść.

Tu wodospad w całej krasie.

95.jpg


96.jpg


97.jpg


98.jpg


99.jpg


Zwróćcie uwagę na tłumy pod nim.....albo raczej ich brak.

100.jpg


101.jpg


102.jpg


Cały park właściwie pusty – w obecnych czasach to chyba nierealne.

103.jpg


104.jpg


105.jpg


106.jpg


107.jpg


108.jpg


109.jpg


110.jpg


111.jpg


112.jpg


113.jpg


114.jpg


115.jpg


116.jpg


Spędzamy przy wodospadach sporo czasu napawając się ciszą, zapachami i atmosferą tego pięknego miejsca.

W końcu jednak pora wracać.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 14.09.2020 19:36

A kąpiel pod wodospadem? ;)

Dawno tam byłam i mimo, iż tak pusto nie było to tłumów wielkich też nie. Na kąpiel pod wodospadem jednak się nie zdecydowałam. Raz, że woda jak dla mnie była za zimna a dwa ... te śliskie głazy pod wodą tuż przy wejściu również nie zachęcały do wejścia. Oczami wyobraźni widziałam złamanie otwarte brrr.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13088
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.09.2020 07:31

"gusia-s"]A kąpiel pod wodospadem? ;)


Brr...do wody???? zimnej???? W życiu :mrgreen:

Dawno tam byłam i mimo, iż tak pusto nie było to tłumów wielkich też nie. Na kąpiel pod wodospadem jednak się nie zdecydowałam. Raz, że woda jak dla mnie była za zimna a dwa ... te śliskie głazy pod wodą tuż przy wejściu również nie zachęcały do wejścia. Oczami wyobraźni widziałam złamanie otwarte brrr.


Wcale Ci się nie dziwię że tam nie weszłaś :oczko_usmiech:
Tu na forum widziałam sporo zdjęć i zawsze byl tłok i tłum kąpiących się - ja z tej wizyty w parku nie pamiętam nikogo pływającego w wodzie 8O
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13088
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.09.2020 07:42

Wskakujemy ponownie na miejscową łódkę i płyniemy do Skradina.

117.jpg


118.jpg


119.jpg


120.jpg


121.jpg


122.jpg


124.jpg


Już widać miasteczko.

123.jpg


Wszyscy już na pokładzie naszej Amarylis – pora opuścić gościnny Skradin.

I pora zabrać się za jakiś obiad.

Tylko gdzie jest kucharz?????

Dlaczego jedzenie jeszcze nie podane?????

Cóż się okazało?

Po nocnej wizycie w winiarni zaniemogło biedactwo....

Zapadło na ostrą niewydolność wszystkiego.

Ratowałam go zupka chińską.....

I otrzymał kategoryczny zakaz zwiedzania kolejnych winiarni gdyż załoga na czele z Kubą odmówiła kolejny raz spożywania na obiad zupek chińskich.

Bunt!!!!!

Znowu płyniemy rzeką, tym razem w dół.

Co fajne – na jeziorze był na tyle odpowiedni kierunek wiatru że udało się postawić żagle i odstawić silnik!!!

Już wtedy – choć to dopiero pierwsze morskie chwile – nie znosiliśmy tego warczydła pod spodem.

Na żaglówce mają stać żagle i już :idea: :idea: :idea:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4930
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 15.09.2020 07:50

Wtedy dopiero człowiek zaczyna słyszeć, jak morze "gada" do żeglarza... 8)
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1997
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 15.09.2020 08:02

Nie jestem żeglarzem (niestety) ale z tego co obserwuję to w okresie wakacyjnym Adriatyk chyba nie jest dobrym akwenem do korzystania z żagli. Bardzo dużo jachtów pływa na silniku. Nie wiem czy to z powodu że za słabo wieje albo w złym kierunku a załodze nie chce się halsować i wolą do celu na silniku pyrkać?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13088
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.09.2020 10:04

CROberto napisał(a):Wtedy dopiero człowiek zaczyna słyszeć, jak morze "gada" do żeglarza... 8)


Dokładnie tak :D Czasem też można usłyszć delfiny :hearts: lub inne odgłosy które powinny zwrócić naszą uwagę. Przy włączonym dieslu uwaga od wszystkiego jest odwrócona co może skutkować poważnymi problemami.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13088
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.09.2020 10:23

mchrob napisał(a):Nie jestem żeglarzem (niestety) ale z tego co obserwuję to w okresie wakacyjnym Adriatyk chyba nie jest dobrym akwenem do korzystania z żagli. Bardzo dużo jachtów pływa na silniku. Nie wiem czy to z powodu że za słabo wieje albo w złym kierunku a załodze nie chce się halsować i wolą do celu na silniku pyrkać?


Zwróciłeś uwagę na "problem" który wielokrotnie poruszałam w relacjach - mniej lub bardziej dosadnie :smo:
Adriatyk - również w szczycie sezonu - jest świetnym akwenem do żeglugi i korzystania z tych dziwnych białych trójkątów ale........
Większość załóg to załogi komercyjne. I tu pojawiają się dwie ścieżki:
1. Przed rejsem jest ściśle określona trasa, najczęściej po portach masowego rażenia typu: Vis, Komiza, Hvar, Korcula, Primosten itp - odległości między portami są spore i przy niezbyt silnych wiatrach niemożliwe do pokonania na tyle szybko aby zdażyć dopłynąć i mieć miejsce. Kiedyś przeczytałam tu na forum że np. trasa Komiza - Susac to osiem godzin - tak powiedział Kapitan:roll: Ciekawe na jakiej podstawie? Zawsze wieje z jednego kierunku z jednakową siłą że można określić czas żeglugi? Zawsze swoim powtarzamy że wszystko zależy od warunków na morzu...co więcej do dziennika pokładowego NIGDY nie wpisuje się nazwy portu docelowego zanim nie jest się w nim zacumowanym :roll: Skiperzy komercyjni chcąc zrealizować narzucony z góry "program wycieczki" po prostu jadą na dieslu żeby zdążyć.
2. Drugi aspekt silnika - używanie żagli zawsze niesie ryzyko ich uszkodzenia, straty części kaucji (a ta jest nie mała bo od 1000 do nawet 2500 euro) i jest po prostu fizycznie męczące. Skiper komercyjny który jest na Adriatyku po to aby zarobić a nie po to by pływać dla przyjemności nie chce stracić kaucji (bo załoga będzie się awanturować że koszty wycieczki urosły) oraz chce się jak najmniej napracować - czyli zamiast szarpać sie z żaglami, potem stać za sterem, robić zwroty, halsować sie pod wiatr - po prostu uruchamia diesla, załącza autopilota i ma luz :roll: A załodze mówi że za słabo wieje albo za mocno albo nie z tego kierunku. Ludzie łykną każde tłumaczenie - przecież skiper ma zawsze rację a oni chcą szybko być na brzegu i pójść do konoby.
Ja wiem że są również pływający inaczej - ale niewielu. Wystarczy popatrzeć na morze....las sterczących pał ze zwiniętymi żaglami.....
Na żaglach pływają pasjonaci dla których ważniejsza jest radość z korzystania żywiołu niż "zaliczanie" kolejnych portów byle szybciej.

Być może swoją opinią urażę jakichś "żeglujących na dieslu" - jest to nasze rodzinne zdanie po prostu. Takie rejsy kochamy - bo kochamy ŻEGLOWAĆ :hearts:
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1997
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 15.09.2020 12:45

Kapitańska Baba napisał(a):Być może swoją opinią urażę jakichś "żeglujących na dieslu" - jest to nasze rodzinne zdanie po prostu. Takie rejsy kochamy - bo kochamy ŻEGLOWAĆ :hearts:


I to mi się właśnie podoba ;) Zastanawiam się tylko dlaczego Ci którym nie zależy na żeglowaniu nie czarterują jachtów motorowych? Szybciej by pływali i wygodniej.
A z tegorocznych wspomnień związanych z żeglowaniem to pozwolę sobię na wrzucenie tu 2 fotek.

Fajnie było popatrzeć na dzieciaki halsujące po zatoce Stari Grad-zkiej. Musiała to być jakaś szkoła pływania po na łódce obok płynął instruktor i wydawał im komendy. Wiem że Twoja córka też się tak szkoli wiec nie będziesz krzyczeć że zaśmiecam ci wątek :mrgreen: .
IMG_20200817_110454.jpg


A druga fotka to zacumowany w porcie w Hvarze największy na świecie jacht jednomasztowy M5

https://en.wikipedia.org/wiki/Mirabella_V

77m długości i 88m wysokości ;)

IMG_20200820_102759.jpg
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13088
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.09.2020 15:30

"mchrob"]
I to mi się właśnie podoba ;) Zastanawiam się tylko dlaczego Ci którym nie zależy na żeglowaniu nie czarterują jachtów
motorowych? Szybciej by pływali i wygodniej.


Proste - koszty :smo: Silniki jachtów motorowych są większe i po prostu więcej palą.
Może przeczyta to ktoś z forumowiczów pływajacych jakimkolwiek motorowym sprzętem po Jadranie i podzieli sie wiedzą ile paliwa zużywa jego jednostka na godzinę?
Silniki jachtów zaglowych są bardzo ekonomiczne, przy pływaniu bez szaleństwa potrafią spalić nawet poniżej 2 litrów na godzinę. (w tym roku zużyliśmy 15,86 litra a płynęliśmy 11,9 godziny) - czysta ekonomia :D
Aczkolwiek fan z takiego pływania - zerowy :roll: :roll: :roll:

A z tegorocznych wspomnień związanych z żeglowaniem to pozwolę sobię na wrzucenie tu 2 fotek.

Fajnie było popatrzeć na dzieciaki halsujące po zatoce Stari Grad-zkiej. Musiała to być jakaś szkoła pływania po na łódce obok płynął instruktor i wydawał im komendy. Wiem że Twoja córka też się tak szkoli wiec nie będziesz krzyczeć że zaśmiecam ci wątek :mrgreen: .


Świetne dzieciaki - aż mnie zazdrość bierze jak pomyślę po jakim akwenie maja szczęście pływać - czysto, ciepło, stałe wiatry - bajka :hearts:
Nasza młodsza córa jest optimistowym dzieciakiem.
Starsza - już zakończyła te przygodę. Od tegorocznych wakacji zmieniła klasę na 420-tki. Zbiera pierwsze szlify jako sternik.
Żeglowanie 420-tkami wygląda tak:



A druga fotka to zacumowany w porcie w Hvarze największy na świecie jacht jednomasztowy M5

77m długości i 88m wysokości ;)


Piękny gigant 8O 8O 8O Ciekawe jak się takim cudem żegluje....To musi być przeżycie :hearts:
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1997
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 15.09.2020 16:19

Kapitańska Baba napisał(a):
Piękny gigant 8O 8O 8O Ciekawe jak się takim cudem żegluje....To musi być przeżycie :hearts:


CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4930
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 15.09.2020 16:39

Muszę powiedzieć ,że żeglowanie 420- stką ,wygląda na trudniejsze i bardziej niebezpieczne... 8O
Chyba lepiej spaść z wyyysokiego konia... :wink:
Karpatka1
Odkrywca
Posty: 95
Dołączył(a): 13.03.2019
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Karpatka1 » 15.09.2020 20:01

Proszę o pozwolenie wejścia na pokład! :D
Nadrobiłam całość. Zaczęłam od przechyłów. To chyba było kiepskie wejście, bo utwierdziłam się w przekonaniu, że moje miejsce zdecydowanie jest w kambuzie, a przechyły fajne są tylko w szantach :wink: Żeglarz ze mnie żaden, choć miałam okazję popróbować (i pewnie ze względu na zamiłowania drugiej połówki jeszcze spróbuję), ale podczas przechyłów wznoszę akty strzeliste i wkładam kapok :oops: Gotowanie natomiast na małej przestrzeni wychodzi mi całkiem przyzwoicie :wink:
Zwinięte żagle potwierdzam. Nasza miejscówka w Primoštenie jest na wprost bojek. Mąż - żeglarz podziwia jednostki i równocześnie łka "jak tak można???".
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 41
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone