Kapitańska Baba napisał(a):Epepa napisał(a):Gdy jeszcze jeździłam w polskie Tatry, to najczęściej wybieraliśmy październik. Turystów na szlaku i tak było zawsze sporo. A tu wrzesień i nikogo.
Było luźno, bardzo luźno - sam fakt że miejsca w schroniskach na łóżku dostępne były bez rezerwacji wiele mówi
Wrzesień i październik to bardzo stabilne pogodowo miesiące. Ale powiedz - w październiku nie było już mocno zimno tam wyżej? Nie pojawiał sie śnieg i lód? Nigdy nie byliśmy tam w tak późnym czasie
Trafialiśmy na wyjątkowo ciepłe dni, więc w górze nie było jakoś źle. Minusem była za to długość dnia. Trzeba było dokładnie planować trasy, żeby nie zastał nas gdzieś wysoko zmrok. Często chciało się iść dalej, ale rozsądek podpowiadał co innego, więc trzeba było zrezygnować i schodzić.