Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc
napisał(a) Kapitańska Baba » 02.06.2020 09:32
"labusm"]
A zabiorę się popływać
Najpierw pojeżdzimy trchę
Z takim samym zestawem wyjechałem pierwszy raz do Chorwacji zaraz po ślubie, więc też w przybliżeniu w okolicach daty 17.08.2001 więc nasza przygoda z Cro zaczęła się mniej więcej w tym samym czasie. Też była to wielka wyprawa w nieznane, piękni dwudziestoparoletni pierwszy raz samodzielnie bez mamusiów na zagraniczną wycieczkę , sami we dwójkę bez żadnego wsparcia w postaci znajomych, drugiego samochodu jakby co, z roamingiem, który mógł kosztować wtedy drugie tyle co cała dwutygodniowa impreza na miejscu
Ech, to były czasy....
O proszę
Kto wie - może minęliśmy się tam gdzieś w jakimś chorwackim miasteczku?
Nasi znajomi - hmmm...to był nasz ogonek - całkowicie się nam podporządkowali i grzecznie całą drogę jechali...za nami
Byli mocno przestraszeni - w przeciwieństwie do nas, nas kusiło nieznane.
U Was to była w takim razie podróż poślubna? Cudowny powód wyjazdu