Alek70 napisał(a):Coś mnie się wydaje że może być ciekawe
Kapitańska Baba napisał(a):Alek70 napisał(a):Coś mnie się wydaje że może być ciekawe
Masz całkiem słuszne przeczucia
robertms napisał(a):Hej,
Troche nie w tym temacie, ale obiecana fotka z weekendowych PL jezior.
Jako "plywajaca Baba" moze rozpoznasz wode...?
Alek70 napisał(a):Nie mogę się doczekać Ciekawe czy będzie podobnie jak u nas... tyle że u nas to był Krk i Stara Baska. Są pewne podobieństwa
Kapitańska Baba napisał(a):Jeziora sa piękne również z brzegu jak widać
robertms napisał(a):
Jeziora znam przede wszystkim z brzegow, wyjatkowo z wody (jesli chodzi o plywadla).
Jest wiele "plaz" z boiskami nad jeziorem, np. Iława, Lidzbark, Ostróda, czy Olsztyn. Na fotce to ten ostatni. Keja jest za rogiem.
Zdrówka!
Kapitańska Baba napisał(a):Alek70 napisał(a):Nie mogę się doczekać Ciekawe czy będzie podobnie jak u nas... tyle że u nas to był Krk i Stara Baska. Są pewne podobieństwa
Mówiac podobieństwo masz na myśli namiot w pierwszej linii brzegowej?
Jak Szamanka jakaśpiotrf napisał(a):gusia-s napisał(a):Chodząca po tafli wodyKapitańska Baba napisał(a):
. . . i wysyłająca znaki dymne ...
Przekonałaś mnieKapitańska Baba napisał(a):"gusia-s"]
A ja mam w tej chwili do Splitu w sumie rzut beretem, znaczy 50 min. promem ale chyba się nie wybiorę, też już 2x byłam - za dnia i nocy Ten pobyt jest strasznie leniwy i mało się ruszamy
Split jest wart trzeciego razu
Kapitańska Baba napisał(a):
Serio, tak leniwie to miałam ostatnio w 2012 .Kapitańska Baba napisał(a): A ten leniwy pobyt - jakoś nie wierzę, widze co tam wyprawiasz ...
Kolega był na nim chyba 2 lata temu i bardzo chwalił, właśnie w 1 linii. Siedząc pod markizą przyczepy nogi moczył w Jadranie więc to i tak cud, że fala wKapitańska Baba napisał(a): ... Ostatecznie znajdujemy kemping – Tomas w zatoce Grebastica.
Ułożony kaskadowo, w miarę pusty – chyba będzie dobry na kilka dni jakie mamy zamiar na nim pozostać.
Właściciel każe nam wybrać sobie miejsce i możemy się rozbijać.
Chodzimy, szukamy parceli i ....jest!!!
Nad samym morzem, w pierwszym rzędzie na 3-4 metrowej skarpie zabezpieczonej murkiem!!!
Uśmiech od ucha do ucha.
Miejsce – marzenie – w piniowym lesie na skarpie nad samym morzem.
Od razu bierzemy się za stawianie namiotu na co przychodzi właściciel i mówi że to nie jest dobre miejsce.....
Na kamper czy budę – ok., ale nie na namiot.
Pokiwaliśmy głowami ale nigdzie nie mamy zamiaru się ruszać - co Ty wiesz człowieku!
Miejsce w pierwszym rzędzie z widokiem na zatokę jest najlepsze!
Alek70 napisał(a):Mówiac podobieństwo masz na myśli namiot w pierwszej linii brzegowej?
My nasz namiocik mieliśmy rozstawiony na parceli nie w pierwszej linii brzegowej ale pod drzewkiem w cieniu nad skarpą i widoczek na morze, a poniżej i obok kolejne parcele. Nawet zrobiliśmy sobie dodatkowe zadaszenie z jakiejś płachty na odciągach miedzy drzewem a autem. Na parceli obok to była totalna patelnia na którą skusiło się małżeństwo Holendrów... oczywiście kamperek, zadaszenie, pawilon. Gdy się instalowali patrzyliśmy raz na nich raz na siebie z usmiechami cóż to czynią, bo wszystko mocowali do podłoża łącznie ze stolikiem i fotelikami po czym zasiedli spokojnie z lampką wina, patrząc na zachód słońca.
Noc była podobna do Waszej, burza, deszcz a namiot mieliśmy na twarzy tak wiało. W nocy ratowanie dobytku który zaczął odlatywać, nasze zadaszenie z płachty gdzieś fruwało na jednej lince. Oczywiście większość przeżywała podobną przygodę, tylko nasi sąsiedzi spokojnie spali a ich dobytek pozostał na miejscu .
Jak widzisz pewne podobieństwo jest
"gusia-s"]Jak Szamanka jakaś
Przekonałaś mnie
Mimo 3x pierwsze widzę
Serio, tak leniwie to miałam ostatnio w 2012 .
Kolega był na nim chyba 2 lata temu i bardzo chwalił, właśnie w 1 linii. Siedząc pod markizą przyczepy nogi moczył w Jadranie więc to i tak cud, że fala w
Was w nocy nie nakryła
Kapitańska Baba napisał(a):robertms napisał(a):
Jeziora znam przede wszystkim z brzegow, wyjatkowo z wody (jesli chodzi o plywadla).
Jest wiele "plaz" z boiskami nad jeziorem, np. Iława, Lidzbark, Ostróda, czy Olsztyn. Na fotce to ten ostatni. Keja jest za rogiem.
Zdrówka!
Olsztyn? To dlatego nie poznałam . Nigdy tam nie byliśmy .
Kapitańska Baba napisał(a):Z jezior odwiedzamy tylko Mazury - one są na tyle duże że pozwalają na dłuższy pobyt.
"piotrf"]
A my całkiem niedawno i bardzo nam się podobało , polecam
Z jezior odwiedzamy tylko Mazury - one są na tyle duże że pozwalają na dłuższy pobyt.
Niefortunny wybór miejsca na rozbicie namiotów przytrafił się również nam . Było to dawno , a różnica polegała na tym , że część pożyczonego od kolegi namiotu zwana "tropikiem" odleciała z wiatrem w nieznanym kierunku ( nigdy go nie znaleźliśmy ) , a reszta przemokła i została podarta na paski w dzikich porywach wiatru . . . z namiotu w całości zachowała się jedynie podłoga , którą odkupił od nas za symboliczną flaszeczkę właściciel ogromnego namiotu z przedsionkiem
Był to pierwszy i ostatni zarazem pożyczony przez nas namiot