Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Alek70
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 442
Dołączył(a): 18.03.2005
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Alek70 » 28.07.2020 19:17

Coś mnie się wydaje że może być ciekawe :lol:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.07.2020 21:32

Alek70 napisał(a):Coś mnie się wydaje że może być ciekawe :lol:


Masz całkiem słuszne przeczucia :roll: :mrgreen:
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 28.07.2020 22:42

Hej,
Troche nie w tym temacie, ale obiecana fotka z weekendowych PL jezior.
Jako "plywajaca Baba" moze rozpoznasz wode...?
Załączniki:
20200725_134733[2].jpg
Alek70
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 442
Dołączył(a): 18.03.2005
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Alek70 » 28.07.2020 23:25

Kapitańska Baba napisał(a):
Alek70 napisał(a):Coś mnie się wydaje że może być ciekawe :lol:


Masz całkiem słuszne przeczucia :roll: :mrgreen:

Nie mogę się doczekać :oczko_usmiech: Ciekawe czy będzie podobnie jak u nas... tyle że u nas to był Krk i Stara Baska. Są pewne podobieństwa :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.07.2020 07:33

robertms napisał(a):Hej,
Troche nie w tym temacie, ale obiecana fotka z weekendowych PL jezior.
Jako "plywajaca Baba" moze rozpoznasz wode...?


Hmmm...trudny temat. Jednak z poziomu wody świat wygląda zupełnie inaczej.
Jedyne boisko z siatką jakie kojarzę jest u ujścia Kanału Węgrzewskiego i Węgorapy do Jeziora Mamry - ale to absolutnie nie jest to miejsce.
Drugi charakterystyczny punkt - pomost bez żaglówek - taki spotkałam tego roku w okolicach Giżycka na Kisajnie na początku Łabędziego Szlaku ale to raczej też nie będzie to?

Jeziora sa piękne również z brzegu jak widać :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.07.2020 07:34

Alek70 napisał(a):Nie mogę się doczekać :oczko_usmiech: Ciekawe czy będzie podobnie jak u nas... tyle że u nas to był Krk i Stara Baska. Są pewne podobieństwa :roll:


Mówiac podobieństwo masz na myśli namiot w pierwszej linii brzegowej? :mrgreen: :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.07.2020 07:53

Wszystko poskładane, gotowe – czas na obiad.

542.jpg


Potem jeszcze jakaś kąpiel w morzu, kolacja.

Jakieś toczeno vino kupione w recepcji kempingowej.

W końcu zmordowani dniem padamy w swojej namiotowej sypialni.

Nie wiem ile spaliśmy – nie miałam zegarka przy sobie.

Ze snu wyrwał nas jęk i jasność.

Mimo że zdecydowanie była jeszcze noc.

Co się stało z naszą sypialnią?

Ściana namiotu – normalnie wypukła – zrobiła się wklęsła, opierała się o nasze ciała.

I co to za huk na zewnątrz?

Rozespani próbujemy się zorientować w sytuacji.

Kilka razy w ciągu każdej sekundy robi się widno.

Burza.

Przeraźliwa burza – jak żyję czegoś takiego nie widziałam.

Pioruny strzelają dookoła i wciąż jest widno od błyskawic.

A wiatr – wyje przeraźliwie.

Całym namiotem szarpie, mamy wrażenie że za chwilę wyrwie nam tak pracowicie mocowane śledzie i cały namiot razem z nami odfrunie.

Czujemy się jak w horrorze.

Mąż wychodzi na zewnątrz, zastawia namiot samochodem jednocześnie przywiązując go do auta.

Przykłada też ciężkie kamienie na śledziach.

A ja siedzę wewnątrz przerażona.

Nie wiem ile czasu trwała ta burza – miałam wrażenie że całą wieczność.

To cud że nasz namiot wytrzymał, nie sądziłam że jest z tak dobrego materiału.

Tej szalonej nocy nie zapomnimy do końca życia.

Baliśmy się okrutnie.

Nad ranem się uspokoiło.

Udało się zasnąć.

Z postanowieniem, że jeszcze przed śniadaniem przeniesiemy się z namiotem gdzieś wyżej, dalej od nabrzeża.

Pan z recepcji miał rację – to nie było dobre miejsce na namiot......
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 29.07.2020 08:23

Kapitańska Baba napisał(a):Jeziora sa piękne również z brzegu jak widać :hearts:


Jeziora znam przede wszystkim z brzegow, wyjatkowo z wody (jesli chodzi o plywadla).
Jest wiele "plaz" z boiskami nad jeziorem, np. Iława, Lidzbark, Ostróda, czy Olsztyn. Na fotce to ten ostatni. Keja jest za rogiem.

Zdrówka!
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.07.2020 09:08

robertms napisał(a):
Jeziora znam przede wszystkim z brzegow, wyjatkowo z wody (jesli chodzi o plywadla).
Jest wiele "plaz" z boiskami nad jeziorem, np. Iława, Lidzbark, Ostróda, czy Olsztyn. Na fotce to ten ostatni. Keja jest za rogiem.

Zdrówka!


Olsztyn? To dlatego nie poznałam :wink: . Nigdy tam nie byliśmy :oops: .
Z jezior odwiedzamy tylko Mazury - one są na tyle duże że pozwalają na dłuższy pobyt.

Tobie również zdróweczka! :smo:
Alek70
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 442
Dołączył(a): 18.03.2005
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Alek70 » 29.07.2020 12:05

Kapitańska Baba napisał(a):
Alek70 napisał(a):Nie mogę się doczekać :oczko_usmiech: Ciekawe czy będzie podobnie jak u nas... tyle że u nas to był Krk i Stara Baska. Są pewne podobieństwa :roll:


Mówiac podobieństwo masz na myśli namiot w pierwszej linii brzegowej? :mrgreen: :roll:

My nasz namiocik mieliśmy rozstawiony na parceli nie w pierwszej linii brzegowej ale pod drzewkiem w cieniu nad skarpą i widoczek na morze, a poniżej i obok kolejne parcele. Nawet zrobiliśmy sobie dodatkowe zadaszenie z jakiejś płachty na odciągach miedzy drzewem a autem. Na parceli obok to była totalna patelnia na którą skusiło się małżeństwo Holendrów... oczywiście kamperek, zadaszenie, pawilon. Gdy się instalowali patrzyliśmy raz na nich raz na siebie z usmiechami cóż to czynią, bo wszystko mocowali do podłoża łącznie ze stolikiem i fotelikami po czym zasiedli spokojnie z lampką wina, patrząc na zachód słońca.
Noc była podobna do Waszej, burza, deszcz a namiot mieliśmy na twarzy tak wiało. W nocy ratowanie dobytku który zaczął odlatywać, nasze zadaszenie z płachty gdzieś fruwało na jednej lince. Oczywiście większość przeżywała podobną przygodę, tylko nasi sąsiedzi spokojnie spali a ich dobytek pozostał na miejscu 8O .
Jak widzisz pewne podobieństwo jest :D
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 29.07.2020 12:34

piotrf napisał(a):
gusia-s napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Obrazek
Chodząca po tafli wody 8O


. . . i wysyłająca znaki dymne :D ...
Jak Szamanka jakaś :-D

Kapitańska Baba napisał(a):
"gusia-s"]
A ja mam w tej chwili do Splitu w sumie rzut beretem, znaczy 50 min. promem ale chyba się nie wybiorę, też już 2x byłam - za dnia i nocy :) Ten pobyt jest strasznie leniwy i mało się ruszamy ;)

Split jest wart trzeciego razu :wink:
Przekonałaś mnie ;)
IMG_20200728_203708.jpg


Mimo 3x pierwsze widzę 8O
Kapitańska Baba napisał(a):Obrazek

IMG_20200728_213640.jpg


:mrgreen:

Kapitańska Baba napisał(a): A ten leniwy pobyt - jakoś nie wierzę, widze co tam wyprawiasz :roll: :roll: :mrgreen: ...
Serio, tak leniwie to miałam ostatnio w 2012 8O .

Kapitańska Baba napisał(a): ... Ostatecznie znajdujemy kemping – Tomas w zatoce Grebastica.

Ułożony kaskadowo, w miarę pusty – chyba będzie dobry na kilka dni jakie mamy zamiar na nim pozostać.

Właściciel każe nam wybrać sobie miejsce i możemy się rozbijać.

Chodzimy, szukamy parceli i ....jest!!!

Nad samym morzem, w pierwszym rzędzie na 3-4 metrowej skarpie zabezpieczonej murkiem!!!

Uśmiech od ucha do ucha.

Miejsce – marzenie – w piniowym lesie na skarpie nad samym morzem.

Od razu bierzemy się za stawianie namiotu na co przychodzi właściciel i mówi że to nie jest dobre miejsce.....

Na kamper czy budę – ok., ale nie na namiot.

Pokiwaliśmy głowami ale nigdzie nie mamy zamiaru się ruszać - co Ty wiesz człowieku!

Miejsce w pierwszym rzędzie z widokiem na zatokę jest najlepsze!
Kolega był na nim chyba 2 lata temu i bardzo chwalił, właśnie w 1 linii. Siedząc pod markizą przyczepy nogi moczył w Jadranie ;) więc to i tak cud, że fala w
Was w nocy nie nakryła 8O
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.07.2020 17:21

Alek70 napisał(a):Mówiac podobieństwo masz na myśli namiot w pierwszej linii brzegowej? :mrgreen: :roll:
My nasz namiocik mieliśmy rozstawiony na parceli nie w pierwszej linii brzegowej ale pod drzewkiem w cieniu nad skarpą i widoczek na morze, a poniżej i obok kolejne parcele. Nawet zrobiliśmy sobie dodatkowe zadaszenie z jakiejś płachty na odciągach miedzy drzewem a autem. Na parceli obok to była totalna patelnia na którą skusiło się małżeństwo Holendrów... oczywiście kamperek, zadaszenie, pawilon. Gdy się instalowali patrzyliśmy raz na nich raz na siebie z usmiechami cóż to czynią, bo wszystko mocowali do podłoża łącznie ze stolikiem i fotelikami po czym zasiedli spokojnie z lampką wina, patrząc na zachód słońca.
Noc była podobna do Waszej, burza, deszcz a namiot mieliśmy na twarzy tak wiało. W nocy ratowanie dobytku który zaczął odlatywać, nasze zadaszenie z płachty gdzieś fruwało na jednej lince. Oczywiście większość przeżywała podobną przygodę, tylko nasi sąsiedzi spokojnie spali a ich dobytek pozostał na miejscu 8O .
Jak widzisz pewne podobieństwo jest :D


Nieźle!!! 8O 8O 8O
To też widzę pospaliście :roll: :roll: :roll:

Teraz to człowiek mądry, wie ze może podmuchać - zwłaszcza w tym miejscu gdzie my byliśmy, przecież tam są największe, najsilniejsze i najczęstsze bory. :mrgreen:

Dobrze że Was jednak nie zdmuchało z tego campa :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.07.2020 17:25

"gusia-s"]Jak Szamanka jakaś :-D


Nie :mrgreen:

Przekonałaś mnie ;)


I bardzo dobrze :hearts: Starałam się jak mogłam :mrgreen:
Mimo 3x pierwsze widzę 8O


Ha - czasem mi się uda odkryć coś nowego :mrgreen:
Ciekawe czemu już nie leci :roll:

Serio, tak leniwie to miałam ostatnio w 2012 8O .


Tia...akurat :roll: :roll: :roll:

Kolega był na nim chyba 2 lata temu i bardzo chwalił, właśnie w 1 linii. Siedząc pod markizą przyczepy nogi moczył w Jadranie ;) więc to i tak cud, że fala w
Was w nocy nie nakryła 8O


Cwaniak - budą to sobie moze stać :roll: :mrgreen: :mrgreen:
Skąd tam tyle wody?? 8O I takie fale???? Tam wysoko było 8O 8O 8O
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18962
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 29.07.2020 22:31

Kapitańska Baba napisał(a):
robertms napisał(a):
Jeziora znam przede wszystkim z brzegow, wyjatkowo z wody (jesli chodzi o plywadla).
Jest wiele "plaz" z boiskami nad jeziorem, np. Iława, Lidzbark, Ostróda, czy Olsztyn. Na fotce to ten ostatni. Keja jest za rogiem.

Zdrówka!


Olsztyn? To dlatego nie poznałam :wink: . Nigdy tam nie byliśmy :oops: .


A my całkiem niedawno i bardzo nam się podobało , polecam :smo:

Kapitańska Baba napisał(a):Z jezior odwiedzamy tylko Mazury - one są na tyle duże że pozwalają na dłuższy pobyt.


Nawet na kilka długich pobytów . . . gdyby jeszcze podróż nie zajmowała tylu godzin ( w naszym przypadku 7 - 8 godzin jazdy ) :wink:

Niefortunny wybór miejsca na rozbicie namiotów przytrafił się również nam . Było to dawno , a różnica polegała na tym , że część pożyczonego od kolegi namiotu zwana "tropikiem" odleciała z wiatrem w nieznanym kierunku ( nigdy go nie znaleźliśmy :roll: ) , a reszta przemokła i została podarta na paski w dzikich porywach wiatru . . . z namiotu w całości zachowała się jedynie podłoga , którą odkupił od nas za symboliczną flaszeczkę właściciel ogromnego namiotu z przedsionkiem :lol:
Był to pierwszy i ostatni zarazem pożyczony przez nas namiot :lol:


Pozdrawiam
Piotr
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.07.2020 07:39

"piotrf"]
A my całkiem niedawno i bardzo nam się podobało , polecam :smo:


A mnie się wydaje że to już wieczność minęła od tego czasu 8O :smo:

Z jezior odwiedzamy tylko Mazury - one są na tyle duże że pozwalają na dłuższy pobyt.


Nawet na kilka długich pobytów . . . gdyby jeszcze podróż nie zajmowała tylu godzin ( w naszym przypadku 7 - 8 godzin jazdy ) :wink: [/quote]

Od nas trochę bliżej ale też za daleko. Choć tego roku - gdy juz można eską do Kołbieli - było z godzinę szybciej 8O Jak będzie gotowa dwupasmówka od Was do nas - będzie duuużo szybciej :oczko_usmiech:

Niefortunny wybór miejsca na rozbicie namiotów przytrafił się również nam . Było to dawno , a różnica polegała na tym , że część pożyczonego od kolegi namiotu zwana "tropikiem" odleciała z wiatrem w nieznanym kierunku ( nigdy go nie znaleźliśmy :roll: ) , a reszta przemokła i została podarta na paski w dzikich porywach wiatru . . . z namiotu w całości zachowała się jedynie podłoga , którą odkupił od nas za symboliczną flaszeczkę właściciel ogromnego namiotu z przedsionkiem :lol:
Był to pierwszy i ostatni zarazem pożyczony przez nas namiot :lol:


Nikt więcej nie chciał Wam swojego pożyczyć? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
To Was dopadło - ja rozumiem że powiało, postraszyło - ale żeby namiot porywać??? 8O 8O 8O Ciekawe jak tłumaczyliście sie właścicielom namiotu - wiatr ukradł? 8O :mrgreen: :smo:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 28
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone