Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 23.07.2020 09:19

Do tej pory nie dotarłam do Salony, ani do twierdzy Klis, ani nawet na Marjana... miało to zostać nadrobione w tym roku :roll:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1555
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 23.07.2020 09:48

Kapitańska Baba napisał(a):
To nie był sen a ja czekam na relację :D



Będę pewnie pisać, ale jeszcze nie teraz. Chciałabym, żeby z relacji był pożytek bardziej ponadczasowy a nie "aktualny" :twisted: . Nie chciałabym analizowania moich zdjęć pod kątem: "za dużo ludzi na metr kwadratowy" :wink: .

Widziałam drogowskazy na Salonę, gdy jechaliśmy do Splitu. Z Twoich zdjęć wynika, że jest tam ciekawie i watro będzie kiedyś się tam zatrzymać.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.07.2020 11:56

Magda O. napisał(a):Do tej pory nie dotarłam do Salony, ani do twierdzy Klis, ani nawet na Marjana... miało to zostać nadrobione w tym roku :roll:

Nie mów nawet że nie pojedziesz 8O :cry:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.07.2020 12:00

"pomorzanka zachodnia"]

Będę pewnie pisać, ale jeszcze nie teraz. Chciałabym, żeby z relacji był pożytek bardziej ponadczasowy a nie "aktualny" :twisted: . Nie chciałabym analizowania moich zdjęć pod kątem: "za dużo ludzi na metr kwadratowy" :wink: .


Trochę Cię rozumiem - różnych dziwnych rzeczy można się co po niektórych spodziewać - rzeczywiście zaczną liczyć i całą przyjemność popsują :roll: Jednak trzymam kciuki za niezbyt długie oczekiwanie - już dzis zapisuję się do czytelników :smo:

Widziałam drogowskazy na Salonę, gdy jechaliśmy do Splitu. Z Twoich zdjęć wynika, że jest tam ciekawie i watro będzie kiedyś się tam zatrzymać.


Zdecydowanie warto, polecam :wink: Masz już powód aby wrócić w tamte okolice :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 24.07.2020 07:13

Na popołudnie i wieczór wymusiłam na naszej gromadce powrót do Splitu.

Już opuszczając go kilka dni temu wiedziałam, że jadąc na północ musimy wrócić – nie darowałabym towarzystwu gdyby oponowali zbyt mocno.

skanowanie0002.jpg


skanowanie0003.jpg


Biegnę do pałacu na perystyl.

Jest już ciemno więc miejsce ma niesamowity klimat.

skanowanie0004.jpg


skanowanie0005.jpg


Ludzi niewiele, wszędzie można przystanąć, popatrzeć bez przepychania się jak to ma miejsce teraz.

Chodzimy z mężem i napawamy się klimatem.

Jest nam tu bardzo dobrze.

Żadne miasto w Chorwacji jak dotąd nie miało dla mnie takiego klimatu jak Pałac w Splicie.

Niestety jest już naprawdę późno, ciemno a my przecież jeszcze nie mamy miejsca do spania - nasze namioty wciąż leżą w bagażniku samochodów.

Trzeba żegnać się z Pałacem i ze Splitem.

Jest mi smutno.

Bardzo smutno.....

Dziwne – mam autentycznie łzy w oczach.

Ale rozsądek nakazuje jak najprędzej się zbierać więc milion razy oglądając się za siebie wracam do samochodu.
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 24.07.2020 09:47

Kapitańska Baba napisał(a):
Magda O. napisał(a):Do tej pory nie dotarłam do Salony, ani do twierdzy Klis, ani nawet na Marjana... miało to zostać nadrobione w tym roku :roll:

Nie mów nawet że nie pojedziesz 8O :cry:


No nie :cry:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 24.07.2020 11:26

Magda O. napisał(a):No nie :cry:


:cry: Tak mi przykro :cry: Może jednak dasz radę się wyrwać? Czy definitywnie nie? :cry:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 25.07.2020 14:46

pomorzanka zachodnia napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):
gusia-s napisał(a):W Dubrovniku byłam tylko 2x i strasznie lubię to miejsce :hearts:

Bo jest piękny - za coś jest tą Perłą :wink:

Chciałabym za rok go zobaczyć :roll: 8) A w tym roku Split i Trogir widziałam. Split stoi na swoim miejscu jak zawsze, ale trochę go remontują. :)
A ja mam w tej chwili do Splitu w sumie rzut beretem, znaczy 50 min. promem ale chyba się nie wybiorę, też już 2x byłam - za dnia i nocy :) Ten pobyt jest strasznie leniwy i mało się ruszamy ;)

Kapitańska Baba napisał(a):Obrazek
Chodząca po tafli wody 8O
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18962
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 25.07.2020 16:44

gusia-s napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Obrazek
Chodząca po tafli wody 8O


. . . i wysyłająca znaki dymne :D

Piękne to zdjęcie , brawa dla Kapitana

Pozdrawiam
Piotr
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108269
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 25.07.2020 16:49

gusia-s napisał(a):Chodząca po tafli wody 8O

Kto nie pływający, to chodzący. :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.07.2020 08:12

"gusia-s"]
A ja mam w tej chwili do Splitu w sumie rzut beretem, znaczy 50 min. promem ale chyba się nie wybiorę, też już 2x byłam - za dnia i nocy :) Ten pobyt jest strasznie leniwy i mało się ruszamy ;)


Split jest wart trzeciego razu :wink:
A ten leniwy pobyt - jakoś nie wierzę, widze co tam wyprawiasz :roll: :roll: :mrgreen:

Chodząca po tafli wody 8O


Lewitująca :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.07.2020 08:15

"piotrf"]
. . . i wysyłająca znaki dymne :D


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Piękne to zdjęcie , brawa dla Kapitana

Pozdrawiam
Piotr


Dziękuję - przekażę Mu :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.07.2020 08:16

Janusz Bajcer napisał(a):
gusia-s napisał(a):Chodząca po tafli wody 8O

Kto nie pływający, to chodzący. :wink:


Jak zawsze słuszne spostrzeżenie Janusz :smo:
Chodzić potrafię :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 27.07.2020 08:22

Daleko nie jedziemy – chcemy kolejny raz zatrzymać się na kempingu w Kasteli.

Jako stali bywalcy (przecież spaliśmy tu kilka nocy temu) ostro targujemy się o cenę.

Tak z godzinę jeśli nie dłużej.

Wiemy że niezależnie od ceny i tak tu zostaniemy (przecież już dawno jest ciemna noc, nie będziemy niczego innego szukać o tak późnej porze) ale targowanie jest zabawne.

Co my tam nie wygadujemy i opowiadamy.

Właściciel kempingu nie pozostaje dłużny.

On swoje my swoje.

Jednym z elementów negocjacji było wspólne oglądanie książki o rakiji przyniesionej przez Gospodarza.

Po ponad godzinie negocjacje przynoszą skutek – mamy cenę jakiej jeszcze w czasie tego wyjazdu nie mieliśmy. 8O

Ale mamy też postawiony jeden warunek: nie wolno nam wspomnieć absolutnie żadnemu gościowi na kempingu za ile tu nocujemy.

OK.

Nie ma sprawy.

Tajemnica handlowa obowiązuje :!: .

Właściciel gdzieś znika i po kilku minutach wraca z wielką butelką rakiji i stwierdza że musi się koniecznie z nami napić.

Oznajmia też, że jego żona kiedy się dowiedziała za ile będziemy spać zrobiła mu karczemną awanturę i poszła grać w bingo. :mrgreen:

A on przyszedł do nas poprawić sobie humor.

Komedia z tymi Chorwatami.

Ale nie możemy odmówić właścicielowi poprawy humoru więc rakiję oczywiście pijemy.

Jest środek nocy gdy wreszcie idziemy spać wcześniej oczywiście od nowa przygotowując całe obozowisko.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.07.2020 08:44

Kolejny poranek (31 sierpnia 2001) budzi nas zmianą pogody.

Nie byliśmy absolutnie nauczeni sprawdzania prognoz, zresztą – w dobie przed powszechnym internetem nawet nie było gdzie sprawdzić.

Idziemy na plażę a tam Adriatyk wygląda jak Bałtyk!!!

Wieje, są fale.

To tu tak może być???

Właściwie nic nie wiedzieliśmy o klimacie chorwackim jadąc na ten urlop, o wiatrach, temperaturach – a przez dwa tygodnie była lampa.

Skąd nagle te chmury, wiatr i ochłoda?

Teraz wiemy że to było jugo.

Przyniosło masę śmieci z przemysłowej dzielnicy Splitu na plażę.

Patrzymy na wodę zafascynowani falami.

537.jpg


538.jpg


539.jpg


Dziś dzień kiedy rozdzielamy się z Anią i Arturem – Oni wracają do Polski.

My zostajemy w Chorwacji jeszcze tydzień.

Tylko przeniesiemy się trochę bardziej na północ.

Mijamy akwedukt niedaleko Splitu.

540.jpg


Przejeżdżamy też obok Primosten – focimy je tylko z daleka.

541.jpg


Ostatecznie znajdujemy kemping – Tomas w zatoce Grebastica.

Ułożony kaskadowo, w miarę pusty – chyba będzie dobry na kilka dni jakie mamy zamiar na nim pozostać.

Właściciel każe nam wybrać sobie miejsce i możemy się rozbijać.

Chodzimy, szukamy parceli i ....jest!!!

Nad samym morzem, w pierwszym rzędzie na 3-4 metrowej skarpie zabezpieczonej murkiem!!!

Uśmiech od ucha do ucha.

Miejsce – marzenie – w piniowym lesie na skarpie nad samym morzem.

Od razu bierzemy się za stawianie namiotu na co przychodzi właściciel i mówi że to nie jest dobre miejsce.....

Na kamper czy budę – ok., ale nie na namiot.

Pokiwaliśmy głowami ale nigdzie nie mamy zamiaru się ruszać - co Ty wiesz człowieku!

Miejsce w pierwszym rzędzie z widokiem na zatokę jest najlepsze!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 27
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone