To są wspomnienia, które są nie do przecenienia.
Całe szczęście, że autorka tych wspomnień miała aparat i go zachowała
wraz z jego cenną zawartością . Kapitańska Babo wielki pokłon dla Ciebie.
Szukaj dalej w swoich kliszach
"maslinka"]
Byliśmy 12 lat młodsi niż teraz Szliśmy w czwórkę albo w szóstkę, bo wtedy jeździliśmy ze znajomymi pod namioty. Jakoś w kupie raźniej się szło.
Było też dużo cienia i bardzo czyste (często sprzątane) sanitariaty.
O naszych pobytach na tym campingu (i zwiedzaniu Dubrovnika, wyspy Lokrum, o fishpicnicku itd.) można poczytać w dwóch archiwalnych relacjach - tutaj:
Sorki, poniosło mnie ze zdjęciami Jak za dużo, to powiedz, usunę.
To wszystko dlatego, że ostatnim odcinkiem przywołałaś moje bardzo miłe wspomnienia. Dzięki!
"Alek70"]Czytam i czytam Twoją relację i po prostu coś niesamowitego, doświadczam déjà vu .
Już nie będę wyliczał wszystkich miejsc gdzie w Twojej relacji odnajduję naszą wyprawę z tamtych lat, począwszy od sposobu podróżowania, a na miejscach kończąc.
Natomiast Orašac, kemping, plaża, knajpka i wspomnienie pizzy no musiałem się tym podzielić, jakbyśmy z Wami jechali i zdjęcia z Waszej wyprawy no super... Aż łezka się w oku kręci.
Ciekawe czy byliście na Lokrum
pavlo napisał(a):To są wspomnienia, które są nie do przecenienia.
Całe szczęście, że autorka tych wspomnień miała aparat i go zachowała
wraz z jego cenną zawartością . Kapitańska Babo wielki pokłon dla Ciebie.
Szukaj dalej w swoich kliszach
Kapitańska Baba napisał(a):"Alek70"]
Podziel się trochę swoimi wspomnieniami - przynajmniej zdradź gdzie się się zatrzymywaliście - może te same kempingi?
Za to bywamy w Ustroniu co jakiś czas w odwiedzinach u rodziny
"Alek70"]
Odwiedziny wtedy rozpoczęliśmy od wjazdu na wzgórze Srd oczywiście wtedy kolejki nie było, my zatapialiśmy się w historii patrząc na ruiny kolejki i podziwialiśmy widoki ze wzgórza. Później było zwiedzanie Dubrownika, mury i wszystko co było możliwe, a na deser przepłynięcie na wyspę Lokrum. To tak w pigułce bo to jest temat na całą relację ( inne odwiedziny Perły Adriatyku z 2010r. opisałem kiedyś w swojej relacji o tu: plitvice-mostar-peljesac-wspomnienie-wakacji-2010-t30599-45.html#p653054 )
Ponadto będąc w Orasacu odwiedziliśmy nie istniejący już kemping Rudine i będący obok kompleks hotelowy który nosił wtedy jeszcze ślady wojny.
Wklejam parę zdjęć z tamtej naszej wyprawy...
No to gorąco zapraszam na kawkę w Ustroniu Ale ten Świat mały .
A Rodzinka w jakiej dzielnicy mieszka? Jeśli można zapytać. My mieszkamy na Zawodziu
Kapitańska Baba napisał(a):
Ten kompleks hotelowy niesamowicie wyglądaAlek70 napisał(a):No to gorąco zapraszam na kawkę w Ustroniu Ale ten Świat mały .
Dziękuję Jak tylko będziemy wybierać się na płudnie - na pewno sie odezwę. Teraz to Oni byli u nas w ubiegłym tygodniuAlek70 napisał(a):A Rodzinka w jakiej dzielnicy mieszka? Jeśli można zapytać. My mieszkamy na Zawodziu
Na osiedlu między Dominikańską a Skoczowską - jaka to dzielnica? Nie mam pojęcia
"Alek70"]
Pamiętam że jak tam wtedy chodziliśmy to było to duże przeżycie i skłaniało do refleksji, podobnie jak ruiny kolejki na wzgórzu Srd, wszystko zniszczone, opuszczone ze śladami wojny, a przecież ten kompleks kiedyś tętnił życiem.
Fajnie byłoby się spotkać i w realu poznać
"CROberto"]Excellent
Te wasze fotki, to prawdziwy skarb...
Spoglądasz na nie i wspomienia ożywają - powracają dawno zapomniane szczegóły...( ja tak mam - oglądając stare zdjęcia z różnych okoliczności - udaje mi się/siebie zaskoczyć )
Cóż.... wspomnień czar i nostalgia...
Takie klimaty, już nie wrócą...