Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4930
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 13.07.2020 23:28

Wiem Beata, o czym piszesz...
Od pierwszego razu w Splicie, byłem pod takim wrażeniem ,że ochłonąłem dopiero po trzeciej wizycie... :lol:
Pod wpływem emocji - tak to opisywałem w swojej relacji... {tak mnie wtedy poniosło ,że dołożyłem muzykę)



Split Cesarz.jpg


Jest tu niedaleko takie miejsce ,które przechowuje niespełna dwutysiącletnią historię....
Gdzie samozwańczy cesarz postawił miasto przycupnięte ,przy dalmatyńskim wybrzeżu.
Dookoła otoczone koroną gór - zamykającymi je ,jak scenę amfiteatru...

Chwila refleksji....

Stąpamy po marmurach - wytartej posadzce pałacowej,która na zawsze pozostanie niemym świadkiem ludzkich losów - wiekowej historii...
Można wyobrazić sobie ,rozegrane tu sceny życia ludzkich pokoleń...
Perlisty śmiech, dworskich flirtów...
Wystawne przyjęcia...
Oręża szczęk.....jeńców śmiertelny krzyk i.....rozlaną krew

Świadectwo powstałych i poległych imperiów.....
Odciśnięte ślady epoki - zapisane w kamieniu i architekturze...
pavlo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 645
Dołączył(a): 21.01.2006
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pavlo » 14.07.2020 07:56

Kapitańska Baba napisał(a):
pavlo napisał(a):ja tak nieśmiało do Kapitańska Baba
jak mnie nie pogonisz z tego wątku to wtrącę coś z przygody Turystyczno-Zarobkowo-Ukraińskiej.
Obiecuję, tylko jeden raz. Oczywiście chodzi o jeden wpis :mrgreen: I zapowiadam; będę bardzo grzeczny.


Ja pogonię??? 8O 8O :roll: :roll:
A chcesz lanie w cztery litery???
Dawaj mi tu zdjęcia i to już!!!!
I nie jeden raz!!!!!!!
No chyba że z Kapitańską chcesz zadrzeć to....nie dawaj :roll: :oczko_usmiech: :mrgreen:


Zdjęcia 8O nie będzie,.... bo Zenita sprzedałem w Jugosławii :mrgreen:
Tylko opis będzie - jeden tylko wpis odbiegający od tematu bo poważnie obiecałem.
W innym wątku prowadzonym przez Kapitańską Babę, wspomniałem o moich wyjazdach turystyczno-handlowych.
To były czasy, kiedy zakochałem się w Jugosławii
No to START:
Ten wyjazd był wyjątkowy, bo pierwszy raz bez żony. Towarzyszył mi młodszy brat i to był jego pierwszy wyjazd.
Pierwszy za granicę i pierwszy w takim celu jak powyżej :smo:
Brat obserwował jak to wszystko wygląda. Nadszedł czas, na samodzielność.
Pewnego dnia (Ukraina) ja z moimi towarzyszami starymi wyjadaczami zrobiliśmy sobie sjestę, zaś brat miał zakupić towar w postaci kolaski w kształcie parasolki(tłumaczenie: wózek dziecięcy składający się w parasolkę - miało być małe i zgrabne do zapakowania). Siedzimy sobie przy piwie, a mój kolega w pewnej chwili mało się nie zakrztusił :mrgreen: Odwracam się i widzę co było powodem. Mój brat taszczy wypasiony wózek dziecięcy z parasolem, jak z tym z ogródków z Żywca :mrgreen: Ło matko i córko, jak wytłumaczyć pogranicznikowi, że dwóch samców taszczy taką brykę ze sobą, a dziecka brak :mrgreen: :oczko_usmiech: :mrgreen: :oczko_usmiech: Sprawdziła się reguła,... mamy serdeczną przyjaciółkę,.... chcemy jej pomóc.
Wariant na serdeczność zawsze się sprawdzał :mrgreen:
Olaboga, ile tych serdeczności ja zawiozłem do tej Jugosławii :mrgreen: :oczko_usmiech:
No i nie dziwne, że jest taka moja miłość do Chorwacji :mrgreen: :D
Nawet jak trzeba było przez Ukrainę do niej dotrzeć :mrgreen: :oczko_usmiech: :mrgreen: :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2020 08:29

"CROberto"]Wiem Beata, o czym piszesz...
Od pierwszego razu w Splicie, byłem pod takim wrażeniem ,że ochłonąłem dopiero po trzeciej wizycie... :lol:
Pod wpływem emocji - tak to opisywałem w swojej relacji... {tak mnie wtedy poniosło ,że dołożyłem muzykę)


Witam w klubie oszołomnionych Splitem :mrgreen:
Uwielbiam ten kawałek - rzeczywiscie pasuje do odczuć :hearts:

Jest tu niedaleko takie miejsce ,które przechowuje niespełna dwutysiącletnią historię....
Gdzie samozwańczy cesarz postawił miasto przycupnięte ,przy dalmatyńskim wybrzeżu.
Dookoła otoczone koroną gór - zamykającymi je ,jak scenę amfiteatru...

Chwila refleksji....

Stąpamy po marmurach - wytartej posadzce pałacowej,która na zawsze pozostanie niemym świadkiem ludzkich losów - wiekowej historii...
Można wyobrazić sobie ,rozegrane tu sceny życia ludzkich pokoleń...
Perlisty śmiech, dworskich flirtów...
Wystawne przyjęcia...
Oręża szczęk.....jeńców śmiertelny krzyk i.....rozlaną krew

Świadectwo powstałych i poległych imperiów.....
Odciśnięte ślady epoki - zapisane w kamieniu i architekturze...


Brzmi jak początek pięknej opowieści.... :smo: :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2020 08:42

"pavlo"]
Zdjęcia 8O nie będzie,.... bo Zenita sprzedałem w Jugosławii :mrgreen:


No tak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Tylko opis będzie - jeden tylko wpis odbiegający od tematu bo poważnie obiecałem.
W innym wątku prowadzonym przez Kapitańską Babę, wspomniałem o moich wyjazdach turystyczno-handlowych.


Nie w innym tylko dokałdnie w tym wątku :roll: :smo:
To były czasy, kiedy zakochałem się w Jugosławii
No to START:
Ten wyjazd był wyjątkowy, bo pierwszy raz bez żony. Towarzyszył mi młodszy brat i to był jego pierwszy wyjazd.
Pierwszy za granicę i pierwszy w takim celu jak powyżej :smo:
Brat obserwował jak to wszystko wygląda. Nadszedł czas, na samodzielność.
Pewnego dnia (Ukraina) ja z moimi towarzyszami starymi wyjadaczami zrobiliśmy sobie sjestę, zaś brat miał zakupić towar w postaci kolaski w kształcie parasolki(tłumaczenie: wózek dziecięcy składający się w parasolkę - miało być małe i zgrabne do zapakowania). Siedzimy sobie przy piwie, a mój kolega w pewnej chwili mało się nie zakrztusił :mrgreen: Odwracam się i widzę co było powodem. Mój brat taszczy wypasiony wózek dziecięcy z parasolem, jak z tym z ogródków z Żywca :mrgreen: Ło matko i córko, jak wytłumaczyć pogranicznikowi, że dwóch samców taszczy taką brykę ze sobą, a dziecka brak :mrgreen: :oczko_usmiech: :mrgreen: :oczko_usmiech: Sprawdziła się reguła,... mamy serdeczną przyjaciółkę,.... chcemy jej pomóc.
Wariant na serdeczność zawsze się sprawdzał :mrgreen:
Olaboga, ile tych serdeczności ja zawiozłem do tej Jugosławii :mrgreen: :oczko_usmiech:
No i nie dziwne, że jest taka moja miłość do Chorwacji :mrgreen: :D
Nawet jak trzeba było przez Ukrainę do niej dotrzeć :mrgreen: :oczko_usmiech: :mrgreen: :oczko_usmiech:


Hahahaha :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Taaa...serdeczność to niezbędna cecha - zwłaszcza w handlu i przekraczaniu dawnych granic :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
A co do drogi przez Ukrainę - dla nas to był zawsze obowiązkowy punkt wyprawy :mrgreen: z powodów oczywistych :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2020 09:17

Poranek – kolejny chorwacki – i kolejne pakowanie.

Taki mamy pomysł na te wakacje: wieczorem przyjeżdżamy, kolejny dzień cały na miejscu i kolejnego ranka jedziemy dalej.

Więc wypuszczamy powietrze z materacy, zwijamy śpiwory, składamy namiot i wszystkie bambetle i jedziemy dalej. Na południowy wschód.

Pakowanie na szczęście jest coraz łatwiejsze gdyż każdego dnia zjadamy jakaś część zapasów.

Poza tym po prostu nabieramy wprawy.

Kierunek: wciąż południowy wschód.

449.jpg


450.jpg


Mijamy Malostoński Kanał:

451.jpg


Lądujemy w miejscowości Orasac.

Kemping.

Spory – większy niż przydomowy ale zdecydowanie mniejszy niż eurocampy.

Położy przy drodze.

Pytamy o cenę – jakaś spora!!!

Już nie pamiętamy kwoty.

Do tej pory na wszystkich małych noclegach udawało nam się utargować tak ok. 25 – 30 % ceny.

Mamy już przećwiczone całe negocjacje.

Ale tu z tą ceną to chyba oszaleli.

Nawet 30% rabatu to i tak będzie dużo za dużo do zapłaty.

Cóż...spróbujmy ponegocjować – wszak Chorwaci to południowcy, oni uwielbiali się targować.

Panowie – do dzieła!!!!

Na kempingu pusto, każdy klient na wagę złota, mamy szansę.

Tu nie ma cienia – małe drzewka oliwne nic nie dają – punkt zaczepienia jest.

Panowie odstawiają istny cyrk – rozkładają mapy na masce samochodu, szukają nowego miejsca, cena już spada ale za mało – długie rozmowy, dochodzi do tego że wsiadamy do naszych aut i wyjeżdżamy z kempingu – obsługa nas goni i rzuca znowu niższą cenę.

Ok. – ale musimy jeszcze sprawdzić plażę.

Podobno jest ona 100 metrów dalej.

To wskakujemy w stroje i idziemy.

Rzeczywiście – jest 100 metrów.......ale w pionie.

Wykąpani, wypoczęci po targowaniu wracamy na górę i ........umieramy po drodze.

A w recepcji w płacz: jakie 100 metrów???? Tu się nie da wrócić!!!

Jak to się nie da? Tu baby 100 godina chodzit!!!!

Taaaa....ty widziałeś tu stuletnią babę.

Nic z tego – albo dajesz lodówkę w cenie albo wyjeżdżamy stąd.

No dobra – macie lodówkę tylko już zostańcie.

To zostajemy.

A na plażę jeździmy samochodem.

Z wielkim materacem kąpielowym dla mnie na dachu – nadmuchanym oczywiście.

Góra była taka że auto nie było w stanie jechać na drugim biegu – tylko jedynka.

Baby 100 godina chodzit...hahaha....

To nasz kemping:

452.jpg


453.jpg


Tego dnia po wspinaczce byliśmy tak wykończeni że nigdzie się nie ruszyliśmy – no poza ponowną wizytą samochodem na plaży.

Dzień leniwy – kąpanie, opalanie, leżenie – nuda.

Ale jutro – 27 sierpnia 2001r – Perła Adriatyku – Dubrownik.
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 14.07.2020 10:33

Split znam niestety tylko od strony przeprawy promowej. Planowałam tam pojechać, gdy byliśmy na majówce w Primosten, ale jakoś na wspomnienie tych korków, o których pisałaś i tłumów też nie za bardzo mi się to uśmiechało. :roll: Przekładałam wycieczkę i zabrakło pod koniec czasu. :roll: Z Waszych wpisów widzę, że sporo straciłam. Następnym razem już sobie nie odpuszczę. :wink:
Okolice, o których teraz piszesz wciąż są dla mnie trochę zagadką i bardzo mnie ciekawi tej rejon Chorwacji. Mijałam Orasac, gdy jechałam do Dubrownika, ale z Jadranki to niewiele było widać. :wink: Czekam na dalszy ciąg! :papa:
pavlo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 645
Dołączył(a): 21.01.2006
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pavlo » 14.07.2020 11:24

Kapitańska Baba napisał(a):To nasz kemping:


Przez ten kemping to ja dostanę kwarantannę od żony na zaglądanie na to forum :mrgreen: :oczko_usmiech:
Już mi nie uwierzy, że właśnie robię przelewy do ZUS'u :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Psssstttt, i tak się nie posłucham :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15164
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.07.2020 11:27

Camp pod maslinom :hearts: Mam bardzo miłe wspomnienia z tego miejsca :D Byliśmy tam trzy razy - w 2006, 2007 i 2008 roku.

Chociaż te 100 metrów w pionie jest mordercze! Lepiej niczego ważnego nie zapomnieć, żeby nie wracać na camping ;)

Piękna plaża wynagradzała nam jednak wszelkie trudy. I nigdy nie pojechaliśmy na nią samochodem ;)

Już wtedy właścicielem był Božo? (I jego brat Mirko)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108269
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 14.07.2020 11:56

Kultowy kemping na forum kilka lat temu.

camping-pod-maslinom-orasac-t6458.html
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2020 13:12

"Epepa"]Split znam niestety tylko od strony przeprawy promowej. Planowałam tam pojechać, gdy byliśmy na majówce w Primosten, ale jakoś na wspomnienie tych korków, o których pisałaś i tłumów też nie za bardzo mi się to uśmiechało. :roll: Przekładałam wycieczkę i zabrakło pod koniec czasu. :roll: Z Waszych wpisów widzę, że sporo straciłam. Następnym razem już sobie nie odpuszczę. :wink:


Obowiazkowo musisz zatrzymać się na dłuższą chwilę w Splicie. Przeprawa promowa to nie Split :mrgreen:
W sezonie jest tam teraz tłoczno - bez dwóch zdań - ale jak jeździsz na majówkę - zdecydowanie warto - luźno, chłodniej, to lepszy czas na zwiedzanie :D

Okolice, o których teraz piszesz wciąż są dla mnie trochę zagadką i bardzo mnie ciekawi tej rejon Chorwacji. Mijałam Orasac, gdy jechałam do Dubrownika, ale z Jadranki to niewiele było widać. :wink: Czekam na dalszy ciąg! :papa:


Też niewiele pamiętam, czas zrobił swoje :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2020 13:13

pavlo napisał(a):Przez ten kemping to ja dostanę kwarantannę od żony na zaglądanie na to forum :mrgreen: :oczko_usmiech:
Już mi nie uwierzy, że właśnie robię przelewy do ZUS'u :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Psssstttt, i tak się nie posłucham :mrgreen:


Więcej tam nie wrócimy, obiecuję :mrgreen:
Jutro powiesz Żonie że grzecznie zwiedzasz Dubrownik - to lepsze niż przelewy do ZUSu :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2020 13:17

maslinka napisał(a):Camp pod maslinom :hearts: Mam bardzo miłe wspomnienia z tego miejsca :D Byliśmy tam trzy razy - w 2006, 2007 i 2008 roku.

Chociaż te 100 metrów w pionie jest mordercze! Lepiej niczego ważnego nie zapomnieć, żeby nie wracać na camping ;)

Piękna plaża wynagradzała nam jednak wszelkie trudy. I nigdy nie pojechaliśmy na nią samochodem ;)

Już wtedy właścicielem był Božo? (I jego brat Mirko)


Nie miałam pojęcia że się tak nazywa 8O Choc patrząc na ilość oliwek - to była dla niego jedynie słuszna nazwa :mrgreen:
Ale niespodzianka - aż trzy razy tam byłaś? Musiało Wam się naprawdę podobać :wink:
O tej plaży to nawet nie mów...to był jakiś horror - jak wy tam mogliście piechotą z tym całym majdanem plażowym 8O 8O 8O
Pamiętam jak wróciłam z wyprawy to nie dało sie mnei oderwać od wodopoju - wypiłam sama litr picia na raz 8O :roll: :mrgreen:
Właścicieli nie pamiętam - na pewno targowaliśmy sie z dwoma panami - więc może to ci sami??? Wielce prawdopodobne że tak :hut:

Pokaż jakieś zdjęcie z plaży jeśli możesz bo ja nie mam żadnego :oops:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13096
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.07.2020 13:18

Janusz Bajcer napisał(a):Kultowy kemping na forum kilka lat temu.

camping-pod-maslinom-orasac-t6458.html


Dzięki - nie miałam pojęcia w jakie miejsce trafiliśmy :smo:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15164
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.07.2020 13:59

Kapitańska Baba napisał(a):Ale niespodzianka - aż trzy razy tam byłaś? Musiało Wam się naprawdę podobać :wink:
O tej plaży to nawet nie mów...to był jakiś horror - jak wy tam mogliście piechotą z tym całym majdanem plażowym 8O 8O 8O

Byliśmy 12 lat młodsi niż teraz :P Szliśmy w czwórkę albo w szóstkę, bo wtedy jeździliśmy ze znajomymi pod namioty. Jakoś w kupie raźniej ;) się szło.

Bardzo nam się podobało. Wtedy ten camp nie przeżywał jeszcze tak dużego oblężenia, chociaż był już popularny. Božo (właściciel) był bardzo sympatyczny. Cały czas powtarzał: "nema problema", pożyczył jakiś przedłużacz, zorganizował nam świetny fishpicnic na Wyspy Elafickie; generalnie był bardzo pomocny i serdeczny.

Było też dużo cienia i bardzo czyste (często sprzątane) sanitariaty.

O naszych pobytach na tym campingu (i zwiedzaniu Dubrovnika, wyspy Lokrum, o fishpicnicku itd.) można poczytać w dwóch archiwalnych ;) relacjach - tutaj:
post333955.html#p333955

i tutaj:
post322277.html#p322277

Z 2006 relacji nie pisałam.

Kapitańska Baba napisał(a):Pokaż jakieś zdjęcie z plaży jeśli możesz bo ja nie mam żadnego :oops:

Nema problema ;)

Plaża:

Obrazek
Obrazek

i widoki:

Obrazek

robiły wrażenie.

Świetna była też knajpka, którą widać na drugim zdjęciu. Z jej tarasu podziwialiśmy zachód słońca. I można było tam zjeść przepyszną pizzę. Tutaj konoba bliżej:

Obrazek

I zalazak sunca widziany z niej :D:

Obrazek

Jeszcze plaża od strony morza:

Obrazek
Obrazek

Jak teraz patrzę, to gęsto tam było...

To była tak naprawdę druga, "schowana" plaża, wcześniej był beton, barierki i bramki do piłki wodnej.

Sorki, poniosło mnie ze zdjęciami :oops: Jak za dużo, to powiedz, usunę.
To wszystko dlatego, że ostatnim odcinkiem przywołałaś moje bardzo miłe wspomnienia. Dzięki! :D
Alek70
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 442
Dołączył(a): 18.03.2005
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Alek70 » 14.07.2020 15:21

Czytam i czytam Twoją relację i po prostu coś niesamowitego, doświadczam déjà vu :D .
Już nie będę wyliczał wszystkich miejsc gdzie w Twojej relacji odnajduję naszą wyprawę z tamtych lat, począwszy od sposobu podróżowania, a na miejscach kończąc. :D :D
Natomiast Orašac, kemping, plaża, knajpka i wspomnienie pizzy no musiałem się tym podzielić, jakbyśmy z Wami jechali i zdjęcia z Waszej wyprawy no super... Aż łezka się w oku kręci.
Ciekawe czy byliście na Lokrum :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 23
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone