Kapitańska Baba napisał(a):Bravik napisał(a):Wygląda niesamowicie. Dachy całe?
Typowy kołnierz szkwałowy na czole mezoskalowego układu wielokomórkowego - ale super komórki nie było więc dachy całe
Zrozumiałem z tego, że typowy
Kapitańska Baba napisał(a):Bravik napisał(a):Wygląda niesamowicie. Dachy całe?
Typowy kołnierz szkwałowy na czole mezoskalowego układu wielokomórkowego - ale super komórki nie było więc dachy całe
Bravik napisał(a):
Zrozumiałem z tego, że typowy
Bravik napisał(a):I to są prawidłowe zakupy.
pavlo napisał(a):Tak wracając do wcześniejszej informacji o braku klimy i widząc dwa auta koreańskiej produkcji przypomina mi się moja podróż do CRO( całe lata temu ) moim Lanosem. Szukałem z klimą, ale nie było. Jechaliśmy na dwa auta, kolega Maciek starym Oplem Vectra z klimą, ja nowiutkim Lanosem No i tak po,... 300 km., 400 km. dalej 600 km. Maciek cały świeży i mówi, że wcale nie jest zmęczony. Ja mogłem liczyć tylko na uchylenie okna, no ale jak przy 100 km./h i więcej nie wywołać przeciągu w aucie. Na Węgrzech to temperatura tak dawała do wiwatu, że na masce auta chyba jaja można było smażyć Jedyny plus braku klimy, to szybkie odchudzanie bo tłuszcz się wytapia
To wszystko i tak PIKUŚ , moja znajoma zaliczyła wypad maluchem w lecie do Turcji.Był to tzw. wypad wakacyjno/biznesowy.Pech wielki ją spotkał:urwała się linka do ogrzewania w pozycji "ON" Ja to chyba bym dach odpiłował w takiej sytuacji
Kapitańska Baba napisał(a):Ps - teraz będzie mała przerwa w relacji, proszę się nie martwić - wracam do pisania po wyborach
piotrekbeti napisał(a):Szczerze to nie wyobrażam sobie obecnie wyjazdu do Cro bez klimy. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem 40+ na kompie w aucie to wymiękłem. Pamiętam wyjazdy kaszlakiem do Berlina czy Pragi ale nawet 25 lat temu to był hardkor
"piotrekbeti"]Szczerze to nie wyobrażam sobie obecnie wyjazdu do Cro bez klimy. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem 40+ na kompie w aucie to wymiękłem.
Pamiętam wyjazdy kaszlakiem do Berlina czy Pragi ale nawet 25 lat temu to był hardkor
"pavlo"]
Oczywiście mówimy o wyborach akwenu do pływania, bo inne rozmowy o wyborach mogą nas przenieść do kwarantanny.
Wakacje, wakacje, wakacje są