Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Magda O. napisał(a):
Przypuszczam, że relacja z Chorwacji nastąpi po relacji z Mazur - Beata zawsze pisze sukcesywnie

Jeśli do tego czasu nie wyrzucą mnie z forum to masz Magdo rację, po Mazurach na bank będzie Chorwacja

Kapitańska Baba napisał(a):

Magda O. napisał(a):
Przypuszczam, że relacja z Chorwacji nastąpi po relacji z Mazur - Beata zawsze pisze sukcesywnie

Jeśli do tego czasu nie wyrzucą mnie z forum to masz Magdo rację, po Mazurach na bank będzie Chorwacja

Dlaczego mieliby Cię wyrzucać?

Magda O. napisał(a):[
Dlaczego mieliby Cię wyrzucać?

Za poglądy
Ale już będę grzeczna , obiecuję
W końcu trzeba zareklamować Mazury a potem gdzieś do Cro się teleportować

Hihihi, grzeczna Beata
Ja też tu na forum obiecywałem, że będę grzeczny
Potem jedna z prawd się potwierdziła:
Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i gówno prawda
>>>Józef Tischner, Historia filozofii po góralsku <<<
A poglądy???
Noooooo, Beata chyba prawidłowe ma , ale o tym sza

"pavlo"]Hihihi, grzeczna Beata

Też Cię lubię

Ja też tu na forum obiecywałem, że będę grzeczny

Hmmm...nie pamiętam

Potem jedna z prawd się potwierdziła:
Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i gówno prawda
>>>Józef Tischner, Historia filozofii po góralsku <<<

O to, to. Święte słowa

A poglądy???
Noooooo, Beata chyba prawidłowe ma , ale o tym sza

Tyż mi się tak wydaje ale jak rozglądam się tu wokół to jednak jak nic lezę pod prąd. Taka moja podła natura

Kapitańska Baba napisał(a):

A poglądy???
Noooooo, Beata chyba prawidłowe ma , ale o tym sza

Tyż mi się tak wydaje ale jak rozglądam się tu wokół to jednak jak nic lezę pod prąd. Taka moja podła natura

A te "prądy" to niby zawsze w kierunku prawidłowym , że o zwrocie przez wrodzoną skromność nie wspomnę . . .




Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):A te "prądy" to niby zawsze w kierunku prawidłowym , że o zwrocie przez wrodzoną skromność nie wspomnę . . .


Pozdrawiam
Piotr

A któż to wie

Nie odmówię sobie opowiedzenia historii z dziś - jest tak bardzo na świeżo i tak bardzo pasuje do tego właśnie "pod prąd"

Dzis nasza Ewa jak co weekend miała trening.
A na treningu - po prostu regaty.
Chyba siedem biegów.
Na początku szło jej różnie, raz lepiej raz gorzej.
Przy chyba czwartym starcie - gdy cała grupa poszła prawym halsem - ona jedyna wyłamała się i popłynęła lewym.
I cóż się działo?
Trenerzy krzyczeli, wręcz wyzywali Ją od idiotek, cała pozostała gawiedź żeglująca śmiała sie z Niej co też Ona wyprawia.
Nie ugięła się, płynęła po swojemu na przekór wszystkim pozostałym śmiejącym sie Jej w twarz załogom.
I co sie stało?
W pewnej chwili wiatr całkowicie odkręcił i nasza córa dostała silny powiew dający jej wygraną w biegu podczas gdy cała reszta załóg po prostu zatrzymała się na przedostatniej bojce.
Po przecięciu linii mety czekały wielkie gratulacje od trenerów i podziw od pozostałych (oczywiscie gdy w końcu dopłynęli )

Jak widać nie zawsze większość ma rację choć próbuje tych odmieńców bardzo zakrzyczeć

Najlepsze Gratulacje dla Ewy, BRAVO i szacun dla niej za obraną strategię
Takie regaty, są przecież jak szachy. Bitw( może bitew) o pionki jest wiele, a wojnę wygrywa MISTRZ STRATEGII

Gratulacje dla Ewy , jej intuicja dała o sobie znać . Tak trzymać


Pozdrawiam
Piotr

Nadrobiłam w końcu wszystkie Wasze rejsy
Jakie słodziutkie maluchy z tych Waszych dziewczyn. Super mają wspomnienia. Teraz to już piękne panienki!