Wszędzie jest tak cicho i spokojnie.
Zerkamy na reklamę drinków.
W lodówce przy konobie zerkamy na takie stwory.
Odwiedzamy miejsce gdzie można kupić miejscowe wino.
Po zmroku Vrboska nabiera swojego „weneckiego” klimatu.
Jest pięknie.
Po sąsiedzku z nami stoi motorówka.
Nasza Ewa koniecznie chce ją obejrzeć.
Pyta o pozwolenie i wskakuje na pokład.
Potem odpoczywa pod pokładem.
Wieczór – jak to zwykle bywa – przegadany w wesołym załogowym towarzystwie.