Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 29.03.2021 08:13

Chris_M napisał(a):Niekoniecznie "katamaranem z Australii na Morze Śródziemne"
Najbardziej popularny sposób, to jacht lub katamaran załadować na statek i w ten sposób przerzucić go na lato na Morze Śródziemne, a potem na zimę w ten sam sposób przerzucić go na Karaiby. A jak łódka już jest w miejscu docelowym, to wtedy załogi mogą zmieniać się i pływać po kilka tygodni.

Jest to tez jakis sposób ale ...słabszy :smo:

Zdecydowenie przyjemniej jest płynąć samodzielnie a nie pokładem na pokładzie :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 29.03.2021 08:22

"piotrf"]Aleksander Doba Ocean przepłynął kajakiem , więc takim wypasionym katamaranem spokojnie Świat okrążyć można . . .

To prawda, można bez żadnego problemu

A Aleksander Doba - szalony wspaniały Podróżnik, przełamywał ogromne bariery - a przepłynięcie Atlantyku...nie do pojęcia dla mnie wiosłując

Jedni wolą podróże ogromnymi wycieczkowcami ( np. 7 kontynentów w 357 dni , za jedyne 600 tys. PLN )

A idź....

, inni wolą dmuchanego flaminga na godzinę , bo im "szkoda czasu tyle tracić na wodzie"

Czy biedny flaming wytrzymałby dłużej? :mrgreen:

Więc żeglujmy dalej

Tak, tak, tak :idea:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 29.03.2021 08:52

Kolejny chorwacki poranek budzi nas słońcem.

Miasto w słońcu zupełnie inaczej wygląda.

Puszczamy naszą bojkę i odpływamy.

Śniadanie dziś na morzu.

Jedzone z takimi widokami.

Relaks na wodzie.

Płyniemy kanałem między Brać a Hvar.

Ten tłum na wodzie to wiadomo – Zlatni Rat.

Dołączymy do tego tłumu – a co!!!

Bliżej brzegu rzucamy kotwicę i chętni mogą się pokąpać na najsłynniejszej chorwackiej plaży.

napisał(a) **CROberto** » 29.03.2021 21:49

Śniadanie w takim wydaniu ,bardzo by mnie uszczęśliwiło...

I mógłbym popijać, nawet herbatą :wink:

Jak widzę cyców brak - ktoś nawalił z planowaniem :mrgreen:

napisał(a) **mchrob** » 30.03.2021 08:23

Poranki w Starim Gradzie są cudowne.

Jak smakuje ta kawa w barze przy nabrzeżu gdy jeszcze większość turystów śpi w kwaterach i na jachtach a przy stolikach większość to lokalsi.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 30.03.2021 09:01

CROberto napisał(a):Śniadanie w takim wydaniu ,bardzo by mnie uszczęśliwiło...
I mógłbym popijać, nawet herbatą
Jak widzę cyców brak - ktoś nawalił z planowaniem

Powiem Ci szczerze że dziś ucieszyłoby mnie nawet śniedanie w marinie - gdziekolwiek byle na pokładzie :oops:

Na tamtym rejsie cyce były jeszcze w butelkach :oops:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 30.03.2021 09:03

mchrob napisał(a):Poranki w Starim Gradzie są cudowne.

Jak smakuje ta kawa w barze przy nabrzeżu gdy jeszcze większość turystów śpi w kwaterach i na jachtach a przy stolikach większość to lokalsi.

Genialny klimat bije z Twoich zdjęć :hearts:

Na kawę nie przysiadam ale często o takiej porze wędruję po pieczywo - kocham te puste poranne miasteczka chorwackie :hearts:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 30.03.2021 09:10

Spędziliśmy na Bol-owej plaży może pół godziny – załodze szybko znudził się tłum i wrzask – na szczęście.

Artur doszedł do wniosku że pokład mamy strasznie brudny.

Złapał szczotkę i wiadro i wziął się za szorowanie.

I chyba zasłużył na nagrodę bo sprzątaniem przywołał delfiny!!!

Baraszkowały z nami ok. 40 minut.

Dla naszych córek to było pierwsze w życiu spotkanie z tymi pięknymi ssakami.

Były przeszczęśliwe i zachwycone.

Będą miały na pewno co opowiadać w szkole i przedszkolu!!!

Później w tym samym miejscu delfiny spotykaliśmy wielokrotnie – może to ich stałe miejsce?

Nie mam pojęcia.

Delfiny odpłynęły w swoją stronę a my kierujemy się do portu.

napisał(a) **mchrob** » 30.03.2021 12:18

Chyba dokarmiacie te delfiny, że tak was polubiły.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 30.03.2021 15:23

mchrob napisał(a):Chyba dokarmiacie te delfiny, że tak was polubiły.

Jeśli już to poimy :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 31.03.2021 08:28

Vrboska wita.

Jak widać przy nabrzeżu pusto – wspaniała odmiana po ostatnich nocach w masówce.

Ewa postanawia połowic ryby – ale nie ma siły siedzieć biedactwo.

Ania też padła – tylko pod spodem.

Ci co nie śpią odpoczywają w kokpicie.

Idziemy też zobaczyć co to za miejsce – to nasza pierwsza wizyta w tym mieście.

napisał(a) **mchrob** » 31.03.2021 09:01

Ten kościół-forteca w Vrbosce bardzo mi się spodobał. Byliście na nim na dachu?

Piękne widoki na marinę

napisał(a) **Chris_M** » 31.03.2021 10:36

Kapitańska Baba napisał(a):Vrboska wita.

Widzę, że staliście przy miejskiej kei.
Czy dla załóg tam stojących jachtów była udostępniona jakaś toaleta na kei, czy należało uprawiać partyzantkę?

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 01.04.2021 08:29

mchrob napisał(a):Ten kościół-forteca w Vrbosce bardzo mi się spodobał. Byliście na nim na dachu?

Piękne widoki na marinę

Zawsze jek pod niego podchodziliśmy wszystko było pozamykane na cztery spusty :cry:

Jak patrzę na Twoje zdjęcie to bardzo żałuję że nie dało sie wejść na górę - rzeczywiście piękny widok :hearts:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 01.04.2021 08:32

Chris_M napisał(a):Widzę, że staliście przy miejskiej kei.
Czy dla załóg tam stojących jachtów była udostępniona jakaś toaleta na kei, czy należało uprawiać partyzantkę?

O ile dobrze pamiętamy - toaleta była dostępna w chyba w lodziarni na nabrzeżu - ale pewności co do tego nie mam, no i pytanie czy przez tyle lat nic się nie zmieniło