Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.03.2021 09:08

Skoro nie wypływamy to chociaż pójdziemy na plażę pokąpać się trochę.

DSC_0415.JPG


wakacje 2014 365.jpg


wakacje 2014 366.jpg


DSC_0417.JPG


Widok na miasto z plaży.

DSC_0412.JPG


Niebo cały czas szare, słońca nie ma.

DSC_0418.JPG


Po drugiej stronie zatoki stoi nasz Topless.

DSC_0419.JPG


DSC_0420.JPG


Dziewczyny pokąpane – mają już dość.

Kapitan idzie na spacer – chce zerknąć na miasto z wyższej perspektywy.

DSC_0421.JPG


DSC_0422.JPG


DSC_0423.JPG


DSC_0424.JPG


DSC_0426.JPG


DSC_0427.JPG


DSC_0428.JPG


DSC_0429.JPG


DSC_0430.JPG


DSC_0433.JPG


DSC_0437.JPG
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 17.03.2021 12:55

Ciekawi mnie czy nie mieliście kiedyś ochoty zabrać na pokład rower. Do takich szybkich eskapad w porcie by się przydał. W dzisiejszych warunkach hulajnoga elektryczna też by była myślę przydatna.
No i co z ta pogodą - sprawdziły się te niemieckie prognozy?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.03.2021 17:05

mchrob napisał(a):Ciekawi mnie czy nie mieliście kiedyś ochoty zabrać na pokład rower. Do takich szybkich eskapad w porcie by się przydał. W dzisiejszych warunkach hulajnoga elektryczna też by była myślę przydatna.
No i co z ta pogodą - sprawdziły się te niemieckie prognozy?


Z tymi rowerami to nie tak prosto. Jak zabierać - to cztery żeby razem jeździć. A to raz że kłopot z transportem, dwa - na pokład za nic ich nie zmieścimy :mrgreen:
Generalnie mamy tak że jadąc na żagle chcemy jednak jak najwięcej czasu spędzać na pokładzie. Jakoś zawsze nas ciągnie właśnie tam a nie na dalekie włóczęgi :mrgreen: Córy czasem idą gdzieś wyprostować nogi ale ja to najchętniej wcale nie opuszczałabym jachtu :hearts:

A pogoda - na szczęście prognozy się sprawdziły bo inaczej strzeliłabym sobie w głowę marnując cały dzień w Visie :roll: :smo:
Bravik
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 5267
Dołączył(a): 04.01.2018
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bravik » 17.03.2021 17:58

Kapitańska Baba napisał(a):
Z tymi rowerami to nie tak prosto. Jak zabierać - to cztery żeby razem jeździć. A to raz że kłopot z transportem, dwa - na pokład za nic ich nie zmieścimy :mrgreen:


Ale za to jak korzyść przy flaucie. Lekka przeróbka, koło łopatkowe za burtą i darmowy napęd. I co ważne - jaki cichy. :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 18.03.2021 09:26

Bravik napisał(a):Ale za to jak korzyść przy flaucie. Lekka przeróbka, koło łopatkowe za burtą i darmowy napęd. I co ważne - jaki cichy. :wink:


Chcesz nas zamienić w rower wodny??? 8O 8O 8O :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

W sumie dla kondycji mogłoby być ok :oczko_usmiech: :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 18.03.2021 09:40

Tymczasem ja z dziewczynkami wracamy do siebie na pokład.

Na początku leniwym spacerem.

Potem szybciej.

Na końcu już biegiem.

Wszystko dlatego że lunęło.......jak z przysłowiowego cebra!!!

Ściana wody!!!!

Dobiegłyśmy do jachtu, szybko postawiłyśmy bimini i sprayhood – trochę to pomagało ale i tak woda lała się wszędzie.

Biedny Kapitan nie zdążył wrócić – czekał go bieg przez ulewę.

Deszcz był tak silny że Kapitan szedł w okularach słonecznych żeby móc mieć otwarte oczy – one chroniły przed wielkimi kroplami.

Ludzie na ulicy stali i mokli – pochowani tylko pod palmami na nabrzeżu.

Urwanie chmury.

Wreszcie przestało padać.

Trzeba powywieszać mokre rzeczy niech się suszą.

wakacje 2014 368.jpg


wakacje 2014 370.jpg


Młode siedzą pod pokładem.

wakacje 2014 371.jpg


Chwilę po deszczu przyszedł wiatr.

Bardzo silny i bardzo długo wiejący.

Prognoza sąsiada zdecydowanie się sprawdzała.

Dobrze że nas zatrzymał w porcie.

Ponieważ wiatr i fale dociskały wszystkie jachty do nabrzeża – mieliśmy cały czas zajęcie.

Co chwilę trzeba było sprawdzać czy muring dobrze trzyma, czy nic się nie luzuje.

DSC_0442.JPG


Za zatoką tego popołudnia wiało podobno w szkwałach do 65 węzłów.

Część załogi (męska) miała problem z siedzeniem na jachcie.

Mimo że staliśmy przecież w porcie fala wywołała u nich chorobę morską.

Większość popołudnia i cały wieczór spędzili spacerując, siedząc na nabrzeżu – wszędzie byle nie pod pokładem.

Noc była bardzo ciężka.

Fale za nic w świecie nie chciały odpuścić.

Toplessem trzęsło niemiłosiernie.

Rufa na falach wyskakiwała powyżej nabrzeża.

Było też strasznie głośno – na rufie trudno było zmrużyć oczy i zasnąć.

Zresztą – co chwilę trzeba było wstawać i sprawdzać liny.....

Za którymś razem Artur chciał wstać i pomóc nam – podniósł głowę i tyle.....musiał natychmiast wrócić do pozycji horyzontalnej.....choroba morska nie pozwoliła Mu być w pionie.

Na sąsiednich jachtach przeraźliwie tłukły się fały robiąc hałas na pół miasta.

Nad ranem zaczęło wreszcie przycichać.

Wiatr przestał wyć w masztach, fale również malały.

Dało się w końcu zasnąć choć na krótki czas....
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1550
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 18.03.2021 19:04

Ale mi się marzy kąpiel-nawet przy tak ponurej pogodzie 8) . Gorzej potem z tą wichurą, ale może bym przetrwała :wink: .
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.03.2021 09:10

pomorzanka zachodnia napisał(a):Ale mi się marzy kąpiel-nawet przy tak ponurej pogodzie 8) . Gorzej potem z tą wichurą, ale może bym przetrwała :wink: .


Pewnie że byś przetrwała - zatroszczylibyśmy się o Ciebie z należytą starannością :smo: :smo: :smo:

A kąpiel - teraz bywają takie piękne słoneczne dni - wskakuj do morza :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.03.2021 09:52

Poranek przywitał nas chmurami ale już spokojną wodą w porcie.

WP_20140902_001.jpg


Nasi sąsiedzi już odpłynęli – spieszyli się dość mocno, mieli dostarczyć swojego pasażera za półtorej doby na samolot we Włoszech a to jednak kawał drogi – cały Adriatyk do przecięcia.

wakacje 2014 373.jpg


wakacje 2014 375.jpg


DSC_0447.JPG


DSC_0448.JPG


Krzątamy się po pokładzie, wycieramy co mokre, robimy śniadanie.

My też chcemy opuścić Vis.

DSC_0450.JPG


Dwie noce tutaj to zdecydowanie zbyt długo.

Nie lubię tego miasta z jego tłumem, ruchem na wodzie i w porcie.

I nienawidzę przyjeżdżając żeglować siedzieć uwięziona w porcie.

Dlatego szybko zjadamy śniadanie, robimy klar na pokładzie i spływamy.

DSC_0451.JPG


DSC_0452.JPG


DSC_0454.JPG


DSC_0455.JPG


DSC_0456.JPG


DSC_0458.JPG


Miny trochę zmęczone i niewyspane.

DSC_0461.JPG


DSC_0462.JPG


DSC_0463.JPG


Płyniemy do bunkra na łodzie.

DSC_0464.JPG


DSC_0465.JPG


Tu jeszcze spokojna woda, świeci słońce, jest przyjemnie.

wakacje 2014 376.jpg


DSC_0467.JPG


wakacje 2014 377.jpg


wakacje 2014 381.jpg


wakacje 2014 382.jpg


DSC_0468.JPG


Opuszczamy zatokę z bunkrem i wychodzimy na otwarte wody.

Trochę z niepewnością – jak wygląda morze po nocnej wichurze?

DSC_0469.JPG


Z każdą chwilą robi się coraz ciekawiej.

Płyniemy z wiatrem od tylnej ćwiartki – na szczęście bo nie będzie mocnych przechyłów.

Fale są duże.

Wspinamy się na nie łagodnie po czym opadamy.

Niezła karuzela.

Na szczęście są łagodne, cały ruch jest delikatny choć naprawdę trzeba się mocno trzymać.

Dziś daleko nie zapłyniemy.

Niestety zostaniemy kolejną noc na Visie, zmienimy tylko miasto.

Zbliżamy się do Komizy.

DSC_0470.JPG


A tam – jak zawsze – w zatoce podwiewa borowaty wiatr.

Nie ułatwia cumowania.

Trzeba działać szybko, opieramy się na szczęście na burcie sąsiadującej łódki i stoimy bezpieczni.

DSC_0471.JPG


Po chwili podchodzi kolejny jacht.

Będzie cumował obok nas.

Jemu też dmucha w prawą burtę.

A na lewej siedzi załogant i chce chronić burtę własnymi nogami!!!!

Nasz Kapitan tylko krzyknął: zabieraj te nogi i włóż natychmiast odbijacz!!!

Na szczęście chłopak zdążył, zabrał nogi, włożył odbijacz po czym wielkimi oczami patrzył jak z szerokiego odbijacza robi się cieniutki placuszek!!!!

Wyobraźcie sobie co stałoby się z jego nogami gdyby nie nasz Kapitan.....

Chłopak tylko zszokowany wymamrotał: skąd wiedziałeś? Dzięki.....

Jak skąd?

Kilkunastu ton pchanych mocnym wiatrem nikt nie utrzyma nogą...przecież do tego właśnie służą odbijacze..... :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.03.2021 09:31

W Komiży stoimy przy falochronie.

DSC_0473.JPG


DSC_0472.JPG


DSC_0474.JPG


DSC_0475.JPG


DSC_0476.JPG


DSC_0477.JPG


DSC_0479.JPG


DSC_0480.JPG


DSC_0481.JPG


DSC_0483.JPG


wakacje 2014 389.jpg


DSC_0485.JPG


Idziemy zerknąć do centrum miasta.

DSC_0486.JPG


DSC_0487.JPG


DSC_0488.JPG


DSC_0489.JPG


DSC_0491.JPG


DSC_0492.JPG


Skoro plaża blisko – to również skorzystamy.

DSC_0494.JPG


DSC_0495.JPG


wakacje 2014 392.jpg


DSC_0499.JPG


Ania idzie do wody jako pierwsza.

wakacje 2014 393.jpg


Kuca – ale nie, ona tak nie potrafi.

wakacje 2014 394.jpg


Chce na głęboką wodę.

Nie pozwalam – jestem w ubraniu, morze jest rozfalowane, tu szybko robi się głęboko a męża nie mam pod ręką aby przypilnował Anki.

Pozwalam na krok do przodu – ale też nie pasuje.

Moje 3,5-letnie dziecko zanosi się łzami i krzyczy: za płytko!!!!

Ona biedna nie potrafiła się wykąpać gdy stopami dotykała dna!!!

Nauczona kąpieli na głębokiej wodzie nie odnajdywała się na plaży.

Na szczęście pojawiła się Kasia, zabrała Ankę dalej od brzegu, na małej buźce od razu pojawiło się szczęście.

wakacje 2014 395.jpg


wakacje 2014 396.jpg


wakacje 2014 397.jpg


wakacje 2014 398.jpg


wakacje 2014 399.jpg


wakacje 2014 400.jpg


DSC_0503.JPG


DSC_0510.JPG


wakacje 2014 401.jpg


DSC_0513.JPG


DSC_0516.JPG
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 23.03.2021 10:07

Dość tego plażowania w tłumie – trzeba się jeszcze trochę ruszyć.

wakacje 2014 402.jpg


wakacje 2014 404.jpg


wakacje 2014 405.jpg


Widok z góry piękny – ale nie zmienia naszego zdania o całej wyspie i jej dwóch miastach – Visie i Komizy.

Nie lubimy tej wyspy.

Jest przeraźliwie zatłoczona, oba miasta już tyle lat temu były mega kurortami – portami masowego rażenia z tłumem na lądzie i z tłumem żeglujących.

To nie jest nasz klimat.

Ta wyspa jest odwiedzana przez zbyt dużą liczbę turystów – a z uwagi na to że tłoczą się oni w zasadzie w dwóch miastach – postój w nich robi się nie do zniesienia.

Takie polskie Władysławowo czy inny bałtycki kurort.

wakacje 2014 406.jpg


wakacje 2014 408.jpg


wakacje 2014 415.jpg


wakacje 2014 417.jpg


wakacje 2014 418.jpg


wakacje 2014 419.jpg


wakacje 2014 421.jpg


wakacje 2014 422.jpg


wakacje 2014 423.jpg


wakacje 2014 426.jpg


Idziemy jeszcze do miasta.

DSC_0522.JPG


DSC_0523.JPG


DSC_0524.JPG


DSC_0526.JPG


DSC_0528.JPG


Noc w Komizy była spokojna – dziś nie bujało tak mocno.

Była szansa odespać wczorajsze szaleństwo.
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 23.03.2021 10:16

Wyjdziesz na główną forumową antyvisiankę ;) Ja nie byłem to się nie wypowiem ale Twoje zdjęcia mnie nie przekonały do antypatii Visu.
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 29.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 23.03.2021 12:45

Chyba pierwszy raz spotykam się na tym forum z negatywną opinią o wyspie Vis i o Komiży. Miałam w planach się tam wybrać i trochę mnie martwi to, co napisałaś, bo Międzyzdroje to nie moja bajka. :( Właśnie dlatego uciekam na wyspy.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.03.2021 14:59

Kapitańska Baba napisał(a):
Widok z góry piękny – ale nie zmienia naszego zdania o całej wyspie i jej dwóch miastach – Visie i Komizy.

Nie lubimy tej wyspy.


Każdy ma prawo do własnej opinii 8) Chociaż muszę przyznać, że zdziwiło mnie, że aż tak mocno napisałaś.

Mnie Komiża spodobała się od pierwszego wejrzenia. Od razu poczułam klimat i wspaniale nam się tam mieszkało przez 17 dni :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18947
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 23.03.2021 20:07

maslinka napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):
Widok z góry piękny – ale nie zmienia naszego zdania o całej wyspie i jej dwóch miastach – Visie i Komizy.

Nie lubimy tej wyspy.


Każdy ma prawo do własnej opinii 8) Chociaż muszę przyznać, że zdziwiło mnie, że aż tak mocno napisałaś.

Mnie Komiża spodobała się od pierwszego wejrzenia. Od razu poczułam klimat i wspaniale nam się tam mieszkało przez 17 dni :D


Każdy ma prawo do własnej opinii , jak również do zamieszczania tej opinii w swojej relacji . Być może w innym czasie i innej sytuacji ( mam na myśli ilość turystów , ilość łodzi i jachtów w marinie :idea: ) te miejscowości zrobiłyby na autorce inne wrażenie , a co za tym idzie - jej kronikarska opinia byłaby zupełnie inna . . . Quod verum est, verum historical :oczko_usmiech:
Jedni wolą ogórki , inni - ogrodnika córki , a są też tacy , dla których obie opcje są atrakcyjne , lub nie :mrgreen:
Pamiętam naszą ostatnią wizytę w Stonie i bardzo nieprzyjemną dla nas sytuację - niesmak pozostał i nie lubimy tego miejsca . Może kiedyś jeszcze tam zawitamy i nasza opinia ulegnie zmianie . Może . Póki co omijamy to miejsce , podobnie jak nasi znajomi , którzy wtedy nam towarzyszyli :wink:


Pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 96
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone