Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 01.02.2021 16:49

ogorek napisał(a):Czasem tu zaglądam ale głownie dla zdjęć ze słońcem i ciepłem

Ostatnie zdjęcia ze śniegiem (mimo pięknej autorki) - trochę schłodziły - poczekam aż znowu dopłyniecie w cieplejsze rejony


Miło że tu zaglądasz, dzięki :smo:

Lutowe Śródziemne jest ciepłe - będą nie tylko zaśnieżone zdjecia, obiecuję :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 01.02.2021 16:50

zumila napisał(a):Jakby co to ja też tu jestem, zaglądam codziennie, czytam i sobie po cichutku siedzę :) :papa:

Nie miałam pojęcia i bardzo cieszę się że jesteś tu ze mną :oops: :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 01.02.2021 16:52

"maslinka"]
Świetne zdjęcie poniżej :D


Niewiele na nich widać bo....ciemno było :mrgreen:

I znowu delfiny... :mrgreen: Ale inaczej - w nocy 8O :mrgreen:


Poza tą nocą nigdy więcej nie spotkaliśmy ich w ciemnościach :cry:

Ja też mocno motywuję :D :D :D


Kochana jesteś, dzięki :smo: :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.02.2021 09:59

Noc minęła szybko.

Już słychać pobudkę.

Tradycyjnie biegniemy na wystawne śniadanie.

Jemy dużo – zwłaszcza ja.

Na Pogorii miałam wilczy apetyt!!!

Każdego dnia na śniadanie pochłaniałam od 7 do 9 kanapek – takich ze środka chleba (bo tam największe) a na nich wędlina, ser, warzywa.

Jadłam jak koń!!!

No ale praca, powietrze, woda, słońce – to wszystko wyciągało energię wiec uparcie ją uzupełniałam posiłkami w mesie.

Tylko reszta naszej wachty dziwnie na mnie patrzyła.....

Biedaki nie wiedzieli że ja potrafię pochłaniać ogromne ilości!

A że dziś jesteśmy w dyspozycji bosmana (wachta bosmańska) to tym bardziej trzeba jeść żeby mieć siłę do sprzątania!

Bo wiadomo co On nam do zrobienia wymyśli???

Okazało się że wachta bosmańska na Pogorii była bardzo....luzacka.

Bosman nie zagonił nas do nie wiadomo jakiej roboty.

Podzielił nasza całą wachtę na podgrupy i każda z nich dostała zadanie do wykonania.

Nie wiem co robili inni – ja z koleżanką dostałyśmy do rąk pudełko z pastą do czyszczenia mesingów, szmatki i miałyśmy wyszorować wszystkie mesingi w nawigacyjnej – czyli chyba całe dwa – luk i coś jeszcze.

Pół godziny pracy i błyszczało lepiej niż nowe!

Nie było to ciężkie zadanie tylko zapach tej pasty.....

Był przerażająco ostry i zastanawiałam się czy wytrzymam, czy mnie nie zmuli.

Ale dałyśmy obie radę.

Bosman był bardzo zadowolony z naszej pracy.

Obejrzał, pocmokał i stwierdził........ że jesteśmy już wolne!!!

Szok!!!

Tak pracować to my możemy.

Reszta wachty też w miarę szybko uwinęła się ze swoimi pracami i tak mieliśmy czas na delektowanie się żeglugą na środku morza.

Było niesamowicie.

Pod nami tak ze dwa kilometry wody.

Dookoła – z żadnej strony nie widać było żadnego lądu.

Tylko słońce, wiatr, woda, statek i my.

No.....może jeszcze delfiny.

Znowu nas odwiedziły!!!

STA40109.JPG


STA40110.JPG


STA40111.JPG


Po wizycie delfinów Kapitan zaprosił wszystkich chętnych do klasy na pogawędkę.

Taki mały wykład a może bardziej dyskusję.

Mogliśmy zadawać pytania o wszystko co nas ciekawi.

Kapitan z cierpliwością odpowiadał, dzielił się z nami swoją wiedzą.

Mówił niezwykle ciekawie, słuchaliśmy jego opowieści jak najpiękniejszej historii.

Zapytał też czy jest coś co ciekawi nas szczególnie.

Zadałam pytanie – jako że Kapitan na Pogorii pływa w czasie wolnym, w czasie swojego urlopu – natomiast pracuje na kontenerowcach i innych tego typu wielkich statkach – a mnie ciekawiło czy na tych olbrzymach buja tak samo mocno jak na mniejszych jednostkach?

Kapitan uśmiechnął się tylko i powiedział że moje pytanie jest genialnym tematem na następną pogawędkę w klasie na którą już dziś nas zaprasza.

Kolejny – drugi dzień na morzu również rozpieszczał nas dobrą pogodą, wysoką temperaturą i radością z żeglugi.

Był cudowny!!!!!

A nocą.......

Nocą był tylko księżyc.....

Negative0-14-14(2).jpg


I bezchmurne niebo.....

I gwiazdy.......

Miliony.....

Miliardy gwiazd......

Nigdy nigdzie ich tyle nie widzieliśmy co tu – na środku morza, z daleka od lądu i cywilizacji......

To było najpiękniejsze, najbardziej rozgwieżdżone niebo jakie kiedykolwiek udało nam się zobaczyć.

Długo leżeliśmy na pokładzie wpatrując się w nieboskłon.....

Dla takich właśnie chwil warto żeglować..... :hearts:
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 02.02.2021 13:46

No niestety takiego nieba nie da się już prosto zobaczyć. Żaden rezerwat ciemnego nieba na lądzie nie da tego co większe morze albo ocean.
No chyba że z dzieciństwa jak pamiętam to 20 stopień zasilania też gwiazdy pokazywał ;)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.02.2021 19:26

mchrob napisał(a):No niestety takiego nieba nie da się już prosto zobaczyć. Żaden rezerwat ciemnego nieba na lądzie nie da tego co większe morze albo ocean.
No chyba że z dzieciństwa jak pamiętam to 20 stopień zasilania też gwiazdy pokazywał ;)


Ale się uśmiałam przy tym 20 stopniu :mrgreen: Zdecydowanie masz rację - przy nim jest szansa zobaczyć wszystkie gwiazdy na niebie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A na poważnie - na lądzie bez szans...może gdzieś wysoko w Himalajach.....
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.02.2021 09:41

Kolejny poranek na Pogorii zaczął się....niezwyczajnie.

To były Walentynki – 14 lutego 2006r :hearts: .

Spokojnie spaliśmy gdy nagle z głośników usłyszeliśmy delikatne nawoływanie: kochanie..... śniadanie...... wstawaj.........kochanie.......śniadanie.....

Sympatyczna niespodzianka od wachty gospodarczej!!!

Przed śniadaniem wyskoczyliśmy jeszcze na pokład zerknąć gdzie jesteśmy.

Negative0-15-15(2).jpg


Widać ląd!!!

I ośnieżone szczyty!!!

Negative0-16-16(2).jpg


Negative0-17-17A(2).jpg


To Korsyka.

Przed dwie doby przepłynęliśmy 150 mil w linii prostej.

Zaraz po śniadaniu (oczywiście w moim wypadku bardzo obfitym – znowu 9 kanapek) alarm do żagli.

Musimy je zwinąć gdyż niedługo będziemy cumować.

Chętni już wskakują na reje.

STA40105.JPG


Żagle pięknie sklarowane, powiązane, zabezpieczone.

STA40107.JPG


Można zejść na dół.

Pozostali zrzucają grota i kliwry.

Praca wre.

Już widać miasto.

STA40112.JPG


Wita nas francuskie Ajaccio.

Negative0-20-20(2).jpg


Cumujemy w porcie.

Negative0-19-19(2).jpg


I otrzymujemy pozwolenie zejścia na ląd.

STA40113.JPG


Już nie pamiętam ile czasu wolnego mieliśmy ale wystarczyło by zerknąć na miasto.

To Walentynki – u nas w Polsce mróz a na Korsyce upał!

Biegamy w cienkich polarkach a niektórzy nawet w samych bluzkach i ze zdziwieniem obserwujemy miejscowe Francuzki paradujące w futrach i kozakach!

Negative0-18-18A(2).jpg


Niektóre z nich ubierały w kubraczki nawet swoje psy!!!!

I dziwnie nam się przyglądały....

Ale przecież gorąco!!!

Nie wyglądam chyba na zmarzniętą???

STA40116.JPG


STA40117.JPG


Myślę że teraz jako początkujący mors nie odpuściłabym sobie kąpieli na tej plaży.

Wtedy – w 2006 roku nie przyszło mi to do głowy.

Spacerujemy gromadą po mieście.

Chcieliśmy poszukać coś w tylu naszej informacji turystycznej.

Udało się, jest.

Wchodzimy do środka z pytaniem:

- Do you speak english?

- Yes...

- Can we get a city map??

W odpowiedzi usłyszeliśmy tylko yyyyyyyyyyyyy............

No to się dogadaliśmy.....

Cholerni Francuzi.....

Planu nie dostaliśmy więc po prostu spacerowaliśmy po mieście bez celu.

STA40114.JPG


STA40115.JPG


STA40118.JPG


STA40119.JPG


STA40120.JPG


Oczywiście wracając na pokład zahaczyliśmy o jakiś sklep spożywczy żeby uzupełnić nadwątlone zapasy.

STA40122.JPG


Ajaccio to miasto Napoleona.

Jest on wszędzie.

STA40123.JPG


STA40121.JPG


Odpoczywamy chwilę pod palmami.

STA40124.JPG


Odwiedzamy też któryś z miejscowych pięknych kościołów.

STA40125.JPG


STA40126.JPG


STA40127.JPG


I wracamy na pokład.
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1553
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 03.02.2021 14:05

Bardzo fajny odcinek. :D Z całego serca zazdroszczę możliwości doświadczenia ciepła zimą :wink:. Tzn może bardziej współczuję sobie. Nawet jak to było dawno. :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.02.2021 18:42

"pomorzanka zachodnia"]Bardzo fajny odcinek. :D


Dziękuję :hearts:

Z całego serca zazdroszczę możliwości doświadczenia ciepła zimą :wink:. Tzn może bardziej współczuję sobie. Nawet jak to było dawno. :mrgreen:


Masz rację - to było fajne przeżycie. Wyjeżdżaliśmy z domu w środku zimy a tu - na Korsyce -biegaliśmy w samych cienkich polarkach :D Może to nie to samo co wizyta choćby w letniej Australii ale i tak było nam niesamowicie przyjemnie i ....... ciepło :oczko_usmiech:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.02.2021 21:36

Wspaniałe wspomnienia :)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.02.2021 23:26

gusia-s napisał(a):Wspaniałe wspomnienia :)


Dziekuję Kochana :hearts: Takie stare ale ..... było nam cudnie :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.02.2021 09:18

Jest już ciemno gdy pada komenda opuszczenia portu.

Wszyscy pracujemy na cumach, odbijaczach i żegnamy Ajaccio.

STA40129.JPG


Przy oświetlonym pokładzie stawiamy wskazane przez bosmana żagle.

STA40130.JPG


STA40131.JPG


Jak widać po zdjęciach pokład delikatnie się buja, maszty trochę bardziej.

Ale udało się też uchwycić je bardziej ostro.

STA40132.JPG


Po zakończonym alarmie do żagli był czas na posiedzenie pod pokładem.

No i kolacja.

Tym razem przygotowana przez nas bo o 16 przejęliśmy wachtę gospodarczą!!!

Morze było prawie płaskie więc praca w kambuzie była czystą przyjemnością!!!

A jeszcze z naszym Kucharzem :hearts:

Nie wyręczał się nami absolutnie.

Większość czynności do posiłków wykonywał samodzielnie, nam zostawiał niewiele do zrobienia – musieliśmy nakryć stoły, podać na nie wszystko i potem posprzątać.

Współpracowało nam się razem bardzo dobrze.

Po kolacji wszystko szybko posprzątaliśmy, przygotowaliśmy posiłki dla nocnych wacht.

Zapytałyśmy z Koleżanką czy ma do nas jeszcze jakieś zlecenia?

Padła twierdząca odpowiedź – mamy umyć piekarnik.

Poprosił o to i wyszedł.

Za piekarnik zabrała się moja współlokatorka Kasia, ja poszłam robić coś innego.

Gdy po jakimś czasie Kucharz wrócił aby sprawdzić jak nam idzie spojrzał na piekarnik i ......trzeba było widzieć Jego minę!!!!

Jak sam stwierdził – ten piekarnik NIGDY tak nie wyglądał od nowości!!!

On lśnił!!!!!

Biedak przeżył taki szok że długo milczał a potem....... w nagrodę za to czyszczenie pokazał nam tajemne miejsce 8O .

W piwnicy pod kambuzem już byliśmy przed kolacją – bo zabieraliśmy stamtąd produkty do przygotowania posiłku.

Ale teraz Kucharz pokazał nam stojącą tam na dole beczkę.

A w niej kiszone ogórki!!!! 8O :hearts:

I powiedział, że w nagrodę za ten piekarnik mamy prawo (ale TYLKO nasza wachta) korzystać z tej beczki do jutrzejszego obiadu (nikt nie zauważy bo będziemy go jeść pewnie w kambuzie jako ostatni).

Wow.......

Oczywiście podjedliśmy po ogórasie od razu wieczorem a potem do obiadu.

Były pyszne!!!!!!!!!!!!

Po sprzątaniu stwierdziliśmy zgodnie że idziemy do klasy posiedzieć, pogadać no i skonsumować małe co nieco.

Kucharza oczywiście zabraliśmy tam ze sobą.

Mechaników też.

Do tych – a zwłaszcza do Marcina miałam szczególny interes.

On zarządzał pogoriowym pontonem.

Był to piękny rib z dużym silnikiem na pawęży.

Bardzo chciałam nim popływać.

Więc chodziłam za Marcinem i cały czas próbowałam Go ubłagać aby pozwolił mi popływać gdy tylko ponton będzie na wodzie.

Początkowo był nieugięty ale widziałam ze zaczyna się łamać.

Liczyłam na to, że w klasie, przy odpowiednich napojach Go uproszę!

Sympatyczny wieczór w ławkach przeciągał się ale w końcu trzeba było pójść spać.

Tylko najpierw musieliśmy doeskortować Kuka do Jego kajuty.

Bo był w stanie..... no wiecie.....lepiej było Go nie zostawiać na pokładzie bo mógłby nie trafić do siebie :roll: .

Oczami wyobraźni już widziałam brak jutrzejszego śniadania.

Przecież sami nie dostaniemy się do zamkniętego kambuza a na obecność Kuka po tym wieczorze raczej nie liczyliśmy.... :roll:
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 04.02.2021 11:59

Pisząc o klasie domyślam się że chodzi o pomieszczenie gdzie odbywały się lekcje jeśli na statku byli uczniowie "Szkoły pod żaglami"

A tak wracając do "cycenia" ;) czy są jakieś przepisy że załoga statku albo i jachtu musi być trzeźwa?
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 04.02.2021 14:22

mchrob napisał(a):A tak wracając do "cycenia" ;) czy są jakieś przepisy że załoga statku albo i jachtu musi być trzeźwa?

Nie potrafię podać podstawy prawnej bo ten problem nigdy mnie nie interesował, ale picie alkoholu podczas żeglugi jest obecnie traktowane podobnie jak picie alkoholu podczas jady samochodem (czyli pasażerowie pić mogą, ale kierowca, nie) i w razie dojścia do jakiegoś wypadku Izba Morska będzie bezlitosna. Wiem także o tym, że na Mazurach policja wodna czasami każe sternikom dmuchać w alko-tester.
W przypadku żeglugi zawodowej, nie można członkowi załogi zabronić napić się alkoholu po zakończeniu wachty, ale już wychodząc na wachtę musi być całkowicie trzeźwy.
Taka jest teoria, a z praktyką bywa różnie.
W każdym razie ja żeglując przez kilkadziesiąt lat nigdy nie spotkałem się z przypadkiem picia alkoholu w trakcie żeglugi, jeśli piliśmy, to tylko w porcie.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.02.2021 16:43

"mchrob"]Pisząc o klasie domyślam się że chodzi o pomieszczenie gdzie odbywały się lekcje jeśli na statku byli uczniowie "Szkoły pod żaglami"


Dokładnie tak, sorki że zapomniałam o tym wspomnieć.
Klasa to niewielkie pomieszczenie ze stolikami i ławkami gdzie dzieciaki płynące w Szkole pod żaglami mają zajęcia lekcyjne.
Swoją drogą podziwiam te szkraby - wachty, obsługa statku a do tego nauka na normalnym szkolnym poziomie - twarde sztuki :hearts:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 85
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone