Sternik jachtowy - piękna sprawa
Satysfakcja najpierw ,a także potem ,chyba większa niż przy odebraniu "prawka".
minini napisał(a):Brawo!
Mnie zostają póki co tylko spacery po marinach...Mój mąż od kilku lat po każdym urlopie z wielkim zapałem "robi" patent i ogląda gdzie pojedziemy na kolejny urlop, po czym wpada w rytm pracy 8-18. i budzi się na 2 tyg. przed kolejnym urlopem
Chris_M napisał(a):minini napisał(a):Myślałam, że jak wynajmuję, to dostaję gotowy sprzet do plywania. Wraz z kucharzem i masażysta na pokładzie. A tak serio to czemu sami musieliście sprzątać, i to tak gruntownie...?
Wyręczę "Kapitańską" w odpowiedzikrótki wypad na naszą klubową jednostkę Karinkę
Po prostu to nie była jednostka czarterowa, tylko klubowa
minini napisał(a):Po prostu to nie była jednostka czarterowa, tylko klubowa
Aaa ok, skupiłam się na tym, że dotychczas były wynajmowane tak to jest, jak się czyta w pracy
"CROberto"]Sternik jachtowy - piękna sprawa
Satysfakcja najpierw ,a także potem ,chyba większa niż przy odebraniu "prawka".
pomorzanka zachodnia napisał(a):Byliście bardzo dzielni po spotkaniu z taką Karinką. Ja uciekłabym z krzykiem
Kapitańska Baba napisał(a):minini napisał(a):Brawo!
Mnie zostają póki co tylko spacery po marinach...Mój mąż od kilku lat po każdym urlopie z wielkim zapałem "robi" patent i ogląda gdzie pojedziemy na kolejny urlop, po czym wpada w rytm pracy 8-18. i budzi się na 2 tyg. przed kolejnym urlopem
Dziękuję
Pogoń w końcu Męża - niech weźmie się za uprawnienia "na serio" Warto!!!
Kapitańska Baba napisał(a):minini napisał(a):Po prostu to nie była jednostka czarterowa, tylko klubowa
Aaa ok, skupiłam się na tym, że dotychczas były wynajmowane tak to jest, jak się czyta w pracy
To był jedyny rejs na klubowej jednostce - rzeczywiscie wszystkie pozostałe wyjazdy to już były czartery
Nie podpadniesz za czytanie w czasie służbowym?
"minini"][
Ahh wiem! I on też to wie! Gdyby tak dobę można było wydłużyć
To spodziewaliście się, że trzeba będzie ją doprowadzić do porządku. Myślałam, że to taka niespodzianka
A w pracy... robię swoje, to i przerwę mogę zrobić kiedy potrzebuję. Zwłaszcza na relaks przy waszych fotkach
kai_30 napisał(a):O mamuniu, ile ja mam tutaj zaległości! Zaczęłam czytać ten wątek jeszcze przed naszymi wakacjami, a potem miałam przerwę. Mogę się wepchnąć na pokład jeszcze? Co prawda w swojej "karierze" żeglarskiej dochrapałam się tylko stopnia żeglarza jachtowego, ale kurs sternika zrobiłam w dwóch trzecich, może się przydam na coś?