Taaaak ... od czego by tu zacząć ?
Może od tego, że miejsce (miejsca) naszych wakacji wybraliśmy już we wrześniu zeszłego roku.
W listopadzie zarezerwowaliśmy apartamenty i od tego czasu zostało oczekiwanie na miesięczne wakacje i dzień wyjazdu, który wyznaczyliśmy sobie na 28 sierpnia.
Mimo tego długiego ... ośmiomiesięcznego oczekiwania ... na szczęście nic takiego się u nas nie wydarzyło co by zepsuło nasze plany ... lub zmieniło termin wyjazdu.
W końcu nadszedł ten dzień i o czwartej rano w sobotę 28 sierpnia wyruszyliśmy !!!
Pierwszy etap naszych wakacji to Dolomity a konkretniej Alto Adige/Südtirol i miejscowość Moos/Palu San Lorenzo di Sebato koło Brunico/Bruneck ... czyli +- 1135 km od domu.
Trasa ...
... to najpierw Poznań, następnie kawałek autostrady w kierunku Świecka ... droga pusta , pogoda do granicy Niemiec deszczowa. Po zatankowaniu samochodu na ostatniej polskiej stacji Orlenu przekraczamy granicę i dalej autostradą kierunek Berlin, następnie już na południe Lipsk , Norymberga.
Około godziny 11 w okolicach Norymbergi przerwa na kawę , śniadanie i takie tam.
Pogoda zdecydowanie lepsza niż w Polsce choć temperatura nie rozpieszcza, pochmurnie, nie pada ... co w przypadku autostrady bardzo mnie cieszy ... a i piknik przyjemniejszy.
Na parkingach spory ruch, Niemcy wybierają się "gdzieś" na weekend. Wiele samochodów wiezie rowery , często także mają podoczepiane przyczepki z motorami lub konikami.
Po jakiś 40 minutach ruszamy dalej ... Monachium, Innsbruck, Brenner.
Tutaj nas wita już zupełnie słoneczna pogoda. Następnie przed Bressanone/Brixen skręcamy na wschód na Via Val Pusteria w kierunku Brunico ... by po przejechaniu 28 km dotrzeć do Moos/ Palu San Lorenzo do Sebato ... gdzie o koło 15:00 meldujemy się w apartamencie "Bäranthal Hof".
Droga przebiegła sprawnie ... bez niechcianych przygód !
Oby tak zawsze i wszystkim !