nomad napisał(a):..............
Jesteś niesamowity !
Dotrzeć do takich staroci ! ... to były jedne z pierwszych moich postów po zarejestrowaniu się na forum w 2004 roku.
Tak ... tak ... już wtedy ciągnęło nas na te wyjątkowe "mokradła".
Sam trzy tygodnie temu, przeglądałem te posty i nie mogłem się nadziwić, że Wenecję znałem tylko z opowiadań, książek, filmów .
Wtedy nawet nie z Internetu.
Zdałem sobie także sprawę, że wówczas nawet przez myśl mi nie przeszło, że za parę lat będę mógł po tym mieście spacerować/pływać "z zamkniętymi oczami" ... aczkolwiek szeroko otwartymi !
Sprawiedliwie muszę oddać, że chyba jeszcze mocniej ode mnie "zadłużona" w tym mieście jest Gosia, ona stamtąd
po prostu by nie wyjeżdżała. No chyba, że na wakacje np. do Chorwacji, nad Gardę, w Dolomity, Alpy i parę setek miejsc na Ziemi.
Ostatnio dzięki Internetowi poznałem człowieka który mieszka w Irlandii i fascynuje się Wenecją ... ale zna tylko tę zimową - karnawałową. Zupełnie odwrotnie niż my.
Wymienialiśmy swoje spostrzeżenia ... a że robi piękne zdjęcia, to zaszczepił w nas ochotę na poznanie tego miasta także w zimowej scenerii ... może kiedyś się to ziści.
Z Twego postu wywnioskowałem, że "organoleptycznie" Wenecji nie miałeś okazji poznawać.
Zaczynam się bać ... by Wasza ...Twoja, Jacka, Pawła i innych tu zaglądających, a nie znających Wenecji ... konfrontacja z wenecką rzeczywistością , nie była (nie daj Bóg) inna niż nasza.
Pozdrawiam.