W takim razie jedziemy !
Tak jak zapowiedziałem opuszczamy Dolomity ... ale jeszcze w czasie tego "opuszczania" postanowiliśmy postawić dolomickie
"I" ... bo na
kropkę nad "i" to jeszcze przyjdzie czas.
Około dziewiątej rano wyjechaliśmy z Moos i przez Bressanone (Brixen) i dalej drogą równoległą do autostrady, przejeżdżając rzez krainę jabłek i winorośli docieramy do Bolzano .
... i tym
"I" - jest właśnie Bolzano.
Bolzano (Bozen)- stolica Górnej Adygi leży wśród pnących się po zboczach winnicach i rosnących w równych rzędach setek jabłoni.
Łączy takie elementy jak czyste i orzeźwiające powietrze, majestatyczne Dolomity oraz tętniący życiem ośrodek miejski.
To najważniejsze miasto włoskiego południowego Tyrolu, pomost łączący włoskojęzyczny Trydent z niemieckojęzyczną Górną Adygą. Ta typowo tyrolska miejscowość przez wieki była miastem targowym i przystankiem na szlakach handlowych wiodących przez dolinę.
Krótko o mieście za Wikipedią:
Miasto jest ważnym ośrodkiem turystycznym (sporty zimowe) i kulturalnym (muzeum archeologiczne Górnej Adygi). Różnorodny przemysł, hutnictwo aluminium i żelaza. Węzeł komunikacyjny.
Liczba mieszkańców gminy wynosi 103 135 (2009). Język włoski jest językiem ojczystym dla 73%, niemiecki dla 26,29%, a ladyński dla 0,71% mieszkańców.
Początki miasta sięgają średniowiecza, kiedy jako miasto targowe przechodziło pod wpływy książąt Tyrolu lub biskupów Trydentu. W XVI wieku przeszło w ręce Habsburgów.
Pod koniec XVII wieku natomiast przeszło pod władzę władców Bawarii. W 1809 Bolzano zostało włączone przez Napoleona do Królestwa Włoch. Po upadku Napoleona włączone do Austrii.
Po I wojnie światowej przyłączone ponownie do Włoch. W 1969 władze włoskie przyznało Bolzano i całemu regionowi autonomię.
W 1992 roku zostało to usankcjonowane tzw. pakietem autonomicznym.
W mieście od 1949 odbywa się jeden z najbardziej prestiżowych konkursów pianistycznych - Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Ferruccio Busoniego.
Dziś jest stolicą "Autonomicznej Prowincji Bolzano"
(Autonome Provinz Bozen-Südtirol/Alto Adige), siedzibą rządu kraju związkowego Południowy Tyrol, który posiada dużą autonomię w zarządzaniu prowincją.
Od 1998 roku Bolzano posiada trzyjęzyczny uniwersytet (używający języków niemieckiego, włoskiego i ladyńskiego).
Dzięki swojemu położeniu wśród gór i bliskości wszelkich dolomitowych szlaków jest idealnym miejscem dla miłośników natury.
W 2007 roku zajęło drugie miejsce w "rankingu jakości życia" wśród włoskich miast.
My zatrzymaliśmy się w Bolzano w konkretnym celu ... a mianowicie chcieliśmy złożyć wizytę najstarszemu człowiekowi Alp.
Jest nim
"Ötzi" - "człowiek lodu" - który aktualnie przebywa w zachodniej części Bolzano w Muzeum Archeologicznym.
Wiedzie on tu "życie" co prawda w ekstremalnych warunkach, bo oddzielony ośmiocentymetrowym szkłem pancernym, w pomieszczeniu o temperaturze minus sześciu stopni Celsjusza i przy wilgotności powietrza 98 %.
19 września 1991 r. na lodowcu Hochjoch w Południowym Tyrolu odnaleziono doskonale zachowane zwłoki człowieka. Niemiecka para turystów Erike i Helmut Simonowie, wędrując na wysokości 3210 m n.p.m. ... zauważyli wystające spod śniegu ludzkie zwłoki .
Początkowo wydawało się , że są to zwłoki jakiegoś zaginionego turysty ale po badaniach laboratoryjnych stwierdzono , że to dość leciwy turysta.
Okazało się, że człowiek ten żył przed
5 300 laty i jest najstarszą mumią jaka przetrwała w mokrym klimacie.
Kiedy Cheops w Egipcie kazał zbudować sobie piramidę ... "Ötzi" od 600 lat leżał już w lodowym "sarkofagu".
Badacze odnaleźli kompletną odzież i szereg przedmiotów należących do zmarłego.
Piszący o nim dziennikarz nazwał go
"Ötzi"od Alp Ötztalskich i tak już zostało.
Dzisiaj po wielu latach badań i sporów o to kim jest i czyj jest Ötzi, wiadomo ... że został zamordowany podczas wędrówki a może ucieczki w góry.
Przyczynę śmierci udało się ustalić przy pomocy promieni Roentgena, które ujawniły obecność kamiennego grotu pod łopatką Ötziego, co świadczy o postrzale w plecy, otrzymanym prawdopodobnie podczas ucieczki przed zabójcą lub zabójcami.
Inną zagadką jest 50 tatuaży odkrytych na ciele, które przypuszczalnie służyły jakimś celom leczniczym.
Odzież i przedmioty należące do "Ötziego" pozwoliły odtworzyć dość dokładny obraz życia ludzi z epoki miedzi (przełom epoki kamiennej i epoki brązu).
Jego odzież wykonana ze koziej, jeleniej i niedźwiedziej skóry zapewniała doskonałą ochronę w trudnych warunkach pogodowych gór wysokich.
"Ötzi" miał przy sobie miedziany toporek, nóż i łuk ze strzałami, a nawet plecak pełen różnych rzeczy, takich jak, hubka, sieć do polowania na zające, pojemniki z kory brzozowej i kilka innych narzędzi krzemiennych.
Osiem lat temu złożyliśmy wizytę Ramzesowi i innym ważnym mumiom w Muzeum Egipskim w Kairze oraz Tutenchamonowi w Dolinie Królów w Luksorze ... to i w żadnym wypadku nie mogliśmy - nie odwiedzić naszego europejskiego przodka.
Kilka ... ukradkiem "skradzionych" fotek.
Krótki film (1:52 minuty) ... zamiast zdjęć o
Ötzim i Museo Archeologico.
Muzeum - mimo, że praktycznie poświęcone głównie "głównemu lokatorowi" ... szalenie interesujące, o wyjątkowym klimacie, z wieloma multimediami i eksponatami przedstawiającymi całą historię "Ötziego" , jego czasów, znaleziska, badań i wynikających z tego faktu wniosków.
Będąc w tych okolicach ... zajrzyjcie koniecznie ... polecamy gorąco !
Naprawdę warto poświecić temu miejscu trochę czasu.
Strona Muzeum
Film
omawiający całą historię "Ötziego" zrobiło BBC dla Discovery Channel.
Był już parę razy emitowany na kanale Discovery - także w wersji polskiej.
Wizyta u "Ötziego" ... była dla nas takim szczególnym podsumowaniem wizyty w Dolomitach i w pewnej formie złożeniem hołdu ludziom gór.
Byliśmy i jesteśmy pod dużym wrażeniem tej wizyty.
Pozdrawiam
.png "Weteran")
napisał(a) dangol » 19.01.2011 13:14 
dolomicką część wyprawy. Mam nadzieję, że w Lombardii i Veneto będzie równie fajnie - już się przymierzam do dalszej wędrówki z Wami 
.
do relacji Wojtka, który obiecał kiedyś:
. Wasze wycieczki już prędzej nadają się do powtórzenia 
, tylko czy uda mi się znaleźć tam kiedyś w porze roku sprzyjającej wędrówkom? Hmmmm....
tyle, że nawet Wasze ( czyli nieco bardziej lajtowe od Wojtkowych 
) wysokogórskie trasy będą 
nie dla mnie. Zjazdówki to równiez nie moja domena, więc na biegówkach poszuram sobie jedynie doliną, na szczęście z widokami .png "Legenda")
.png "Koneser")
.png "Cromaniak")
