weldon napisał(a):Milka, jak pragnę zdrowia,
nomad napisał(a):Wydaje się baśniowy (ten zdjęciowy świat), ale przecież istnieje.
plavac napisał(a):Dokładnie tak to chciałem, Nomadzie-Piotrze , skomentować - ale nam tu Mariusz bajki wciska
To nie jest naprawdę !
Istnieje ... naprawdę !
Zresztą co tam ... to akurat, że świat jest piękny ... to Wiecie !
Cieszymy się , że wycieczka dnia piątego ... zapewne mniej charakterystyczna dla potocznie przyjętego "widzenia Dolomitów" ... ale według nas bardzo charakterystyczna dla Południowego Tyrolu Wam się podobała.
Mam nadzieję, że udało nam się obronić tezę "w jeden dzień przez cztery pory roku".
Nam ten dzień wydał się wyjątkowo długi.
Podziwialiśmy ziemne piramidy w Perca, pokręciliśmy się po serpentynach, byliśmy w Austrii, popatrzyliśmy na piękne ośnieżone szczyty, poplażowaliśmy, pospacerowaliśmy, posmakowaliśmy słodyczy tyrolskich malin, nakarmiliśmy dzikie zwierzęta aby na koniec podpatrywać tyrolskich czworonożnych mieszkańców "produkujących" bazę tutejszych serów i podziwiać architekturę tutejszych domostw oraz malownicze krajobrazy.
Trzymając się wspomnianej przez Was "erotyki' ... to patrząc z dzisiejszej perspektywy była to prawdziwa "orgia wrażeń".
Dziękujemy Wam za te wszystkie piękne i miłe słowa, pozostaje nam tylko jeszcze raz powiedzieć :
Dziękujemy !!!
... i aby utrwalić wrażenia tego dnia pragniemy poczęstować garścią pachnących alpejskich malin, które dla Was nazbieraliśmy!
- Gosiu ... teraz ty ... !
- Proszę ... smacznego !Ps.
plavac napisał(a):Przypomniały truskawkę znikającą w ustach tytułowej Tess - pamiętnej Nastasii Kinsky
Dotknąłeś tutaj drugiego mojego "hopla"(po górskich bylinach) ... a mianowicie R.Polańskiego.
Wakacje 2010 zakończyliśmy nad morzem (do czego dojdziemy) jako
"Two Men and a Wardrobe" ... a właściwie dwoje ludzi z "szafą wrażeń" !
Pozdrawiam