Wrześniowy śnieg nad brzegiem jeziora? To taki nówka pewex, czy wiosna i lato nie dały mu rady?
I ten modry kolor...
pozdrawiam serdecznie
Tymona napisał(a):Wrześniowy śnieg nad brzegiem jeziora? To taki nówka pewex, czy wiosna i lato nie dały mu rady?
Crayfish napisał(a):Ojej ... czystość jak Adriatyku ...
Troszkę śniegu, słońce ... czego chcieć więcej.
Nie dziwię się że Gosia poszła poplażować ...
mariusz-w napisał(a):Wielki Wenecjanin ! ... o to brzmi dla nas dobrze i pięknie wygląda !
Obawiam się jednak, że dotarcie na niego przekracza nasze możliwości.
Chyba, że się mylę ... a wtedy ...
Franz napisał(a):Jest łatwo.
Ale wysoko ....
Franz napisał(a):... i przez kodowiec.
mariusz-w napisał(a):
Druga zabawna ciekawostka to to, że droga na przełęcz z uwagi na zbieżność nazwy Staller z nazwiskiem - pewnej włosko-węgierskiej "aktorki" nazywana jest Passo Cicciolina.
Fatamorgana napisał(a):
Jednak najfajniejsze jest to, że pozbierałeś tak wiele różnych informacji, nie uciekło Ci to, ani nie pozapominałeś.
Przez to cała ta relacja jest dla mnie bardzo przydatna.
mariusz-w napisał(a):Gosia tym razem nie odczuwała, żadnych sensacji, palpitacji serca etc.
Mimo, że też parę razy przekroczyliśmy 2500.
mariusz-w napisał(a):Franz napisał(a):... i przez kodowiec.
Pierwszy raz spotkałem się z takim terminem ... ale po wrzuceniu w google .... wyszło mi lodowiec !
Uznaję, że to to !
Franz napisał(a):
Großvenediger - 3666m.
maslinka napisał(a):Poziomki wydają się być na wyciągnięcie dłoni...
Jacek S napisał(a):To chyba maliny bardziej...też ładne ...z bitą śmietaną.