Franz napisał(a):W jeden dzień zrobiliście tyle, co ja przez kilka tygodni.
... to chyba nie najlepiej !
weldon napisał(a):Czyli kompletnie w ciemno
... jak na razie to tak ...
jan_s1 napisał(a):Te wasze góry to dla mnie za wysokie progi, ale masz poważny udział w decyzji, którą właśnie podjąłem. Jak się trochę ociepli (około kwietnia) wybiorę się "zdobywać" masyw Ślęży. Myślę, że jest to górka w sam raz dla mnie.
Jak przeżyję, to dam znać.
Nie jest tak źle ... Dolomity naprawdę są dla każdego !
Dodatkowo doskonała infrastruktura, pozwalająca zobaczyć wiele pięknych miejsc także takim jak my.
Dałbyś radę ... wystarczy przewodnik Tkaczuka + relacja Wojtka i wiadomo gdzie nie należy wchodzić.
Co nie oznacza, że trening na Ślęży odradzam ... wręcz przeciwnie.
piotrf napisał(a):
Najlepszych wyborów w Nowym Roku 2011
Dziękuję .
... rozumiem , że o wakacyjne chodzi !
Trochę pojeździliśmy, trochę pospacerowaliśmy ... pozwiedzaliśmy ...
... i niepostrzeżenie nadszedł piąty dzień pobytu.
Plan na dzisiaj ... !?
No tak ... obiecałem Gosi plażę ... w końcu wakacje !
Będzie i plaża ... a co tam !
Najpierw jednak .......
Jak zwykle ... wyruszamy wcześnie rano !
Kierunek północna strona
Val Pusteria miejscowość
Perca (Percha).
Tak ... tak ... ta sama w której pierwszego dnia jadąc nad Lago di Braies, widzieliśmy niedzielny jarmark.
W Perca skręcamy w lewo ... krętą drogą biegnącą między maleńkimi osadami dojeżdżamy do leśnego parkingu niedaleko wioski
Plata.
Tu rozpoczynamy nasz spacer.
Aby dotrzeć do celu, mamy do przejścia około dwóch kilometrów ... ze względu na urozmaicenie terenu spacer trwa około pół godziny.
Początkowo idziemy w górę przez las ...
"Odpalam" aparat ... na co Gosia dostaje ataku śmiechu ...
- taki, podobny las mamy u siebie ... uzupełnisz dokumentację po powrocie ...
Niby prawda ... tylko że u mnie po tych kilku dniach - to wyrobił się już "odruch bezwarunkowy"... a właściwie "aparatowy".