napisał(a) mariusz-w » 28.12.2010 12:11
Po pewnym czasie osiągamy szczyt przełęczy Sella ... przed nami Sassolungo.
Passo Sella (2244 m) ... jest jedną z wielu dolomickich przełęczy, ale według Tkaczyka najbardziej charakterystyczną i klasyczną. Oddziela od siebie grupę Sella od grupy Sassolungo zapewnia połączenie między dwoma dolinami mianowicie Val di Fassa I Val Gardena.
Znajdują się tu miejsca na wypady w góry dla każdego, są tu zielone łagodne zbocza, wysokie turnie, ferraty a nawet labirynt skałek powstałych z obrywu w grupie Sassolungo zwany "skalnym miastem".
Z tego powodu w pogodne dni miejsca w okolicach przełęczy są okupowane przez wszelkiej maści turystów.
Mijamy zacienione już o tej porze ... od naszej (wschodniej) strony Sassolungo. Sądząc po ilości zaparkowanych w okolicy samochodów w tym dniu miejsce to musiało być bardzo oblegane.
Sassolungo wymaga osobnej wyprawy ... a nie tylko odwiedzin pod koniec dnia.
Dlatego jedziemy dalej obiecując sobie wrócić tu w czasie następnych dolomitowych wakacji.
Mamy taką nadzieję ... deklaracje o chęci powrotu w te piękne góry składaliśmy sobie kilkakrotnie w czasie tego pobytu.
Oddzieleni zielonymi łąkami mijamy południowo-zachodnią ścianę grupy Sella ze słynnymi Sella Tower o wysokości od 2500 do 2696 m n.p.m.