Muliness napisał(a):ech!!!!!!!!
Zaczęłam czytanie relacji od Twojej i teraz to dopiero mam zaległości;)
Hmm ... w takim razie na początku muszę przeprosić wszystkich innych "relacjonistów", że musieli czekać abyś i ich relacje przeczytała.
Po drugie ... Gosia zobaczyła ten wpis wcześniej ode mnie, więc jak wróciłem do domu stwierdziła, że coś musi zrobić ... bo jak przeczytam Twój post to głową będę haczył o sufit.
Po trzecie bardzo dziękuję, za wszystkie dobre słowa, z jednym ale ...
... a to to, że pisanie ... mnie akurat przychodzi "średnio łatwo".
Małgorzata twierdzi na przykład, że zdecydowanie woli jak do niej mówię niż piszę !
... na szczęście tego drugiego nie muszę !
A ona już wie co mówi !
... (a ja wiem co piszę)
Cieszę się bardzo, że zdjęcia się podobają.
Faktem jest , że przy tej ilości zdarzają się różne, ale radość z pokazywania tego co widzieliśmy jest u mnie silniejsza niż samokrytyka i obiektywna samoocena.
Z aparatu faktycznie jestem zadowolony, na moje potrzeby i możliwości jest nie tylko wystarczający, ale także poręczny i nie zanadto wymagający etc. etc. ... czyli to wszystko co o nim pisałem (i nie tylko ja) w dziale foto.
Na koniec ... optymistycznie !
Powolutku zbliżamy się do końca relacji !
Crayfish napisał(a):Długa relacja ... - powiadasz Muliness ....
Mnie się wydaje, że po samej Wenecji chodzimy już z 1,5 miesiąca.
Ale Mariusz tak ją pokazuję, że jeszcze mi się nie znudziła.
Cieszę się bardzo, że jeszcze się nie znudziła.
Choć od pewnego czasu Gosia mnie popędza ... gdyż też zaczęły ją ogarniać obawy, że do wakacji 2011 nie skończę.
Obiecuję Wam solennie skończę !
jan_s1 napisał(a):No i mamy punkt styczny Twojej relacji z moją, paryską.
Pokazywałem m.in. Łuk Karuzeli zwany Małym Łukiem Triumfalnym, gdzie owe rumaki przez kilkanaście lat spoglądały w stronę Luwru.
Podobno wywiezienie koników z Wenecji nie obyło się bez pomocy polskich legionistów. Ciekawie to się wszystko toczy...
Ha ... no proszę, faktycznie "ciekawie to się wszystko toczy..."
Teraz dopiero zauważyłem ... ale to chyba ze złości na Napoleona, że te konie uprowadził, to "napisałem go" z małej litery.
Dziękuję bardzo za informację gdzie stały w Paryżu, jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy to sprawdzać !
... dlaczego ... nie wiem ... ale teraz dzięki Tobie - to wiem.
Udziału polskich legionistów nie skomentuję, ale jak widać z długiej koników historii to były wielokrotnie ulubionym obiektem "koniokradów".
weldon napisał(a):Co prawda z rumakami miał pewnie mniej wspólnego, bo był dowódcą I Legii stacjonującej w Wiecznym Mieście, ale był blisko, więc, chyba, udowodniłem również bliski związek tego wydarzenia, no i Wenecji samej, z Łomiankami
To oczywiste .... przecież obecnie ogólnie wiadomo, że Łomianki to teraz też Stolica !
Czyli właściwie ważniejsze od Wenecji ... bo ona teraz stolicą nie jest !
Pozdrawiam .