Franz napisał(a):To zamiast nawigacji.
Pozdrawiam,
Wojtek
... a Wiesz, że o tym nie pomyślałem !
Pozdrawiam.
Na przystani S.Zaccaria oczekujemy już tylko na transport do Punta Sabbioni ...
... a że mamy chwilkę czasu ... to może przedstawię króciutko rodzaje łodzi / stateczków transportu Actv, które obsługują miasto i lagunę.
Często po ich wyglądzie, można stwierdzić gdzie nas mogą zawieść.
Pierwszy to oczywiście najczęściej wszędzie opisywany czyli
vaporetto.
Ta nazwa jest często używana w celu określania wszystkich rodzajów wodnych tramwajów Actv (lub jak niektórzy mówią autobusów).
Jednak termin ten odnosi się naprawdę tylko do łodzi wyglądających tak :
Vaporetti są dostępne dla wózków dla dzieci, wózków inwalidzkich, bagażu na kółkach itp.
Wejścia są szerokie nie powodujące praktycznie korków.
Mają również duże otwarte przestrzenie w centrum, gdzie pasażerowie mogą stać i cieszyć się świeżym powietrzem.
Miejsca siedzące znajdują się w kabinie, kilka na rufie. Niewiele siedzisk jest też w części dziobowej. Co prawda liczba tych ostatnich się sukcesywnie zmniejsza, a nawet są próby ich likwidowania, gdyż najczęściej zajmują je "rozemocjonowani" turyści, którzy gwałtownie wstając w celu zrobienia np. fotki zasłaniają widok kapitanowi/sternikowi.
Łodzie tego typu obsługują przede wszystkim linie na Canale Grande i Giudecca.
Średnia pojemność tramwaju wodnego to 230 pasażerów.
Nam w całej historii naszych weneckich wodnych podróży, dwa razy zdarzyło się nie dostać na pokład za pierwszym podejściem właśnie z uwagi na przeładowanie.
Tutaj drobna uwaga, na łódź nie należy wchodzić z założonymi plecakami /plecaczkami ... jest to zabronione i można spotkać się z dość zdecydowaną reprymendą ze strony tak obsługi jak i podróżujących Wenecjan. Niestety wielu turystów tego nie przestrzega , co powoduje niekiedy "lekkie" zamieszanie, szczególnie gdy łódź jest pełna podróżujących.
Przyznam, że niestosowanie się do tego zalecenia jest okropnie denerwujące, gdyż bardzo utrudnia wchodzenie i wychodzenie, a także w czasie podróży "kręcąca się" osoba z takim czymś na plecach potrąca i "przestawia" innych.
Nie mówiąc już o tym, że zajmuje więcej miejsca.
Generalnie nawet w czasie tłoku, wsiadanie i wysiadanie odbywa się sprawnie, Wenecjanie zajmują najczęściej miejsca w kabinach lub środkowej części łodzi , zostawiając grzecznie miejsca przy burtach spragnionym widoków turystom.
Następny rodzaj to
Motoscafo
foto inernet
... są to łodzie mniejsze, bardziej zabudowane, ale też bardziej zabezpieczające prze złymi warunkami atmosferycznymi.
Posiadają zespolone z kadłubem kabiny pasażerskie tak z przodu jak i z tyłu .
Wykorzystywane na trasach które przebiegają poza osłoniętymi wodami Canale Grande i Canal Giudecca na liniach takich jak 41/42 ; 51/52.
Kiedyś nie posiadały miejsc dla inwalidów i dla wózków inwalidzkich ... obecnie są już w większości zmodernizowane.
Po wejściu na pokład schodzi się do kabin pasażerskich.
Widoki z tej łodzi są ograniczone z uwagi na wąskie i wysoko osadzone okna.
Średnia pojemność łodzi to 160 osób.
Motonave - (jednopokładowy)
foto inernet
Na kilku liniach, takich jak na Murano, Burano, Sabbioni i bardziej odległych punktów na Weneckiej Lagunie pływają jednopokładowe motonavi (motorships), które wyglądają podobnie i mają podobne wymiary co vaporetti .
Są to stateczki przystosowany dla każdego rodzaju podróżnych.
Łodzie mają duże podwójne kabiny po obu stronach korytarza, oraz miejsca na świeżym powietrzu w centrum łodzi i na rufie.
Pojemności do 600 pasażerów.
Motonave (dwupokładowy )
Motonavi (double deck) - jak nazwa wskazuje posiadają dwa pokłady , dwie kabiny na dolnym jedną na górnym i sporo miejsc siedzących i stojących na wolnym powietrzu.
Doskonały do widokowych wycieczek po lagunie.
Odpływa z S. Zaccaria, a pływa na Lido, aż po na przedmieścia na krańcach Weneckiej Laguny.
Takim to najczęściej podróżowaliśmy z i do Punta Sabbioni.
Może zabrać 1200 osób.
Istnieje jeszcze prom samochodowy, ale on tylko łączy Wenecję (z parkingu na wyspie Tronchetto) z Lido, jedyną wyspą na której można używać samochodu.
Tutaj czytelne mapki tras na poszczególnych miejskich liniach.
Nasz motonavi dopłynął ... a więc "okrętujemy się" spoglądając na powoli zapadające w mrok nabrzeże.
Jeszcze raz San Giorgio Maggiore i ...
Punta della Dogana ... "chłopca z żabą" stąd już prawie nie widać ...
... i w stronę przeciwną.
Gdy mijamy Lido ... robi się już ciemno.