Płynąc "Wielkim Kanałem" podziwia się nie tylko pałce, przepiękne domy ... ale także co pewien czas, ukazuje się nam stojący na brzegu kościół lub dzwonnica, wybijająca się ponad dachy Wenecji.
Gdy miasto osiągało swój ostateczny kształt, to podstawową regułą urbanistyczną było, iż każda dzielnica musiała posiadać swoje campo (plac), kościół i rzecz prozaiczną ale taż ważną tzn. sklep.
Wenecja posiada sześć sestiere (dzielnic) ... ale przez stulecia kościołów w samym mieście powstało dużo ... dużo więcej ... i aktualnie jest ich
117.
Do tego dochodzą te z wysp laguny Murano, Burano, Torcello, Mozzorbo ... w ilości
23, co daje razem wprost niewiarygodną ... okrągłą liczbę
140 kościołów !
... i to na tak niewielkim obszarze i tak trudnym do wszelkiej "wielko-obiektowej" architektury terenie.
Warto też wspomnieć, że było ich jeszcze więcej, ale niektóre nie dotrwały do naszych czasów ... a konkretnie ilość tych rozebranych wynosi trzydzieści jeden.
Na mnie te liczby zrobiły takie samo duże wrażenie, jak ilość pali wbita w fundament Santa Maria della Salute na Dorsoduro.
W związku z powyższym pozwolicie, że nie będę ich opisywał ...
(chętni , aby dowiedzieć się o nich więcej i szczegółowiej ... muszą sobie poradzić sami !
)
... no może z małymi wyjątkami jak np. ten niepozorny ale zwracający uwagę.
Kościół San Marcuola
Kościół wychodzi na Canal Grande i został wzniesiony na XII wieku przez rodzinę Memmo poprzednich właścicieli wyspy San Giorgio i Lupanizza.
Tradycja mówi, że został wybudowany na Lemeneo Island (obecnie część Wenecji) jako schronienie przed inwazją Longobardów wiele lat temu, między IX i X stuleciem.
Oczywiście jak wiele kościołów Wenecji gdzieś tam "po drodze" strawił go pożar powstały po trzęsieniu ziemi.
W 1730 roku rozpoczęła się odbudowa, która w zasadniczej części zakończyła się 20 grudnia 1766 roku, ale fasada wychodząca na Canal Grande nie została ukończona do dziś i nie zostały zamontowane zaprojektowane wówczas marmurowe wykładziny powyżej wykończonego cokołu.
To powoduje ... że przy tej głównej "ulicy" jest to kościół rzucający się w oczy.
Dzisiaj z pozostawionych na frontowej elewacji poziomo biegnących "występów" i otworów ochoczo korzystają gołębie.
I na zieleń i na satelitę znajdzie się miejsce ...
... i na flagę.
Chiesa di San Geremia.