napisał(a) janniko » 16.06.2009 13:19
Natuchna, a ja tam cię rozumiem.
Jadę głównie po słońce. Raz trafiliśmy na 5 czy 6 dni deszczów i powiedzieliśmy sobie "nigdy więcej"!
Od tego czasu nigdy zbyt precyzyjnie nie planujemy miejsca docelowego! Dla nas docelowością jest:
1. Słońce
2. Upał
3. Ciepłe morze
4. W miarę ładna okolica i w miarę przystępna plaża
5. Cała reszta
Więc tuż przed wyjazdem sprawdzamy prognozy te na 3 lub 4 dnie (się często sprawdzają) i w stosunku do nich układamy trasę.
To znaczy, mamy wstępny plan, ale też mamy kilka rezerwowych planów.
Np. w tym roku planem podstawowym jest Albania, ale jeśli prognozy będą niekorzystne - to Peloponez, a jeśli i tam będzie deszcz i chłodek, to Bułgaria lub północna Grecja itp.
Gdzieś do psiej dupy na pewno będzie słoneczko!
Ale zazwyczaj nie ma aż takiego problemu, bo w sierpniu prawie zawsze jest upał i słoneczko. No .. bez przesady! Dwa dni pochmurne jeszcze wytrzymamy, ale więcej... o nie!!!
pzodro