napisał(a) Vjetar » 04.07.2013 15:08
Na kempingach zgłaszał właściciel - zostawiałem dokument i gość spisywał co mu potrzeba.
Przy pierwszym "wyjściu na miasto" dokument odbierałem i tyle.
Żadnego kwitu nie miałem/nie wypełniałem - nie obawiałem się, że go nie mam.
W razie kontroli (której nigdy nie miałem) podałbym nazwę kempingu i podejrzewam, że na tym by się dla mnie sprawa skończyła.
Ambasada RP w Chorwacji pisze:
"Cudzoziemcy podlegają obowiązkowi meldunkowemu. Osoby prawne i fizyczne zajmujące się świadczeniem usług kwaterunkowych lub cumowniczych zobowiązane są odpowiednio w ciągu 24 lub 12 godzin zgłosić pobyt cudzoziemca właściwym organom (zaleca się pozostawianie dokumentów w celach meldunkowych tylko na niezbędny, jak najkrótszy czas). Jeżeli nie korzysta się z ww. usług, obowiązku meldunkowego należy dopełnić na posterunku policji lub w biurze turystycznym w ciągu 48 godzin po przekroczeniu granicy lub zmianie miejsca pobytu (dotyczy także żeglarzy). Zabronione jest nocowanie poza miejscami do tego przeznaczonymi; za nocleg może być uznany np. dłuższy (powyżej 2 godzin) postój na parkingu w porze nocnej samochodu lub przyczepy kempingowej z pasażerami. "