napisał(a) marecky81 » 21.06.2023 18:17
Xp1717 napisał(a):fabio007 napisał(a):rocker napisał(a):Słoweńcy podobnie jak Węgrzy liczą na turystów i lubią czyścić ich portfele. Kolega miał prowokację słoweńskiej policji kilka lat temu, ale musiał zapłacić 800 euro w drodze do Chorwacji
Tak z ciekawości możesz napisać na czym polegała ta prowokacja słoweńskiej policji? Pytam, bo jeżdżę przez Słowację i Węgry (w większości przypadków drogą 86) od 2008 roku, ostatnie kilka wyjazdów także przez Słowenię (Dolga Vas, Lendava) i nigdy problemów z policją, czy to słowacką, węgierską czy słoweńską nie miałem, a jeżdżąc i w nocy i w dzień trochę tych patroli po drodze miałem (zwłaszcza na Węgrzech).
Nigdy nie zatrzymała mnie słoweńska policja. Na trasie Mureck - Ptuj nigdy nawet nie widziałem radiowozu. (pokonałem tę trasę kilkanaście razy).
W miejscowościach warto patrzeć na znaki, bp np. Lenart wprowadził wszędzie 30 km/h. Za to kiedyś zatrzymała mnie policja węgierska i wprost zasugerowała pamiątkową opłatę albo całą noc na komisariacie (bo trzeba poczekać na pierwszą zmianę).
Raz w życiu słowacka policja za Koszycami, jakieś 10 lat temu, mieliśmy 70 km/h na zabudowanym. Zdradliwe miejsce, bo jest tablica z przekreśleniem terenu zabudowanego, a zaraz zaczyna się przedmieście i nowe ograniczenie, łatwo przegapić. Jedni suszyli z krzaków, pól kilometra dalej reszta patrolu haltowała do zatoczki. W zatoczce sami Polacy, akurat dużo jechało na F1 do Budapesztu. Dzieci byłe małe, żona kierowała i zrobiła żałosną minę, skończyło się na 20 € pokuty. Poza tym na kilkadziesiąt wyjazdów na południe nigdy nie miałe problemów z drogówką. raz nas złapała bośniacka policja przy powrocie z Mostaru. Lekkie przekroczenie prędkości, ale skończyło się na dyskusji o Lewandowskim i pouczeniu