Chyba nie specjalnie mi się to opłaca.
Co myślicie o takiej trasie?
goo.gl/maps/BV72iHgit6piDGULA
Oczywiście głównie pod kątem Słowenii.
rocker napisał(a):Panowie, wyjazd przede mną. Troszkę zgłupiałem przez te wszystkie wątki, może ktoś polecić sprawdzoną/szybką trasę ominięcia autostrady?
DIds76 co polecasz, tę trasę którą kiedyś wklejałeś?
https://www.google.com/maps/dir/Spielfe ... m1!2b1!3e0
el_guapo napisał(a):[...Wycięte dwa ekrany złośliwości i kłamstw...]
el_guapo napisał(a):Chris_M napisał(a):Ostatnio dyskutowany na Forum temat karania kierowców mandatem w wysokości 800 EUR za jazdę rzekomo "bez winiety" na liczącym 500 metrów odcinku drogi krajowej 109, wraz z cała późniejszą dyskusją, w której DARS wbrew stanowi faktycznemu usiłuje nam wmówić, że na tym odcinku winiety są obowiązkowe - https://www.cro.pl/post2256986.html#p2256986
Czy ukarani tam kierowcy łamali przepisy?
Widziałem, czytałem, jestem żywotnie zainteresowany...wracając do meritum: jak wyglądało oznakowanie?
el_guapo napisał(a):Chris_M napisał(a):Kierowca nie miał obowiązku znać rozporządzenia, on miał tylko obowiązek dostosowania się do istniejącego znakowania, a ono nie nakładało obowiązku posiadania winiety na odcinku drogi krajowej od przejścia granicznego aż do ronda.
Do znudzenia: jakie było oznakowanie?
el_guapo napisał(a):Chris_M napisał(a):Natomiast policjant, który jeśli zdecydował się na nałożenie mandatu, to miał obowiązek wiedzieć, na jakiej podstawie go nakłada.
Bingo - nałożył go na podstawie tabliczki "H2" przyczepionej do słupa na jednopasmowym odcinku drogi od przejścia do ronda.
kris86k napisał(a):Chyba nie specjalnie mi się to opłaca.
Co myślicie o takiej trasie?
goo.gl/maps/BV72iHgit6piDGULA
Oczywiście głównie pod kątem Słowenii.
ziemniak napisał(a):Xp1717 napisał(a):Nie chodzi o 15€, ale o zasady.
Nie zapłacę słoweńcom ani grosza, ponieważ uważam to co robią za obrzydliwe.
Kiedyś płaciłem tam za drogi, tankowałem, korzystałem z hoteli, restauracji.
Odkąd wystartowali ze scamem autostradowo-winietkowym na rondach i drogach dojazdowych, czyli wymuszaniem kasy na masową skalę nie wydałem tam ani grosza.
Ale o jakie zasady? To, że próbujesz przejechać przez ich kraj i ich orżnąć?
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Poza tym tak jak ktoś napisał, można jechać przez Węgry i zaoszczędzić jeszcze więcej
ziemniak napisał(a):Ale kto Cię okrada? Kto Cię zmusza do jazdy autostradą? Kto Cię zmusza do łamania przepisów? Wcale nie dziwię się słoweńskiej policji... postaw się w sytuacji mieszkańca wioski przez którą przejeżdża w sezonie tysiące samochodów chcących zaoszczędzić parę euro. Dla mnie winieta jest jasna i bardzo sprawiedliwa, na pewno bardziej niż bramki. Szczególnie np. na odcinku Valencia - Barcelona.
Nad Bałtykiem też można zjeść Dorsza w smażalni po 160 zł kg, lub kupić w Biedronce za 30-50 zł kg i usmażyć samemu, bo chodzi o zasady.
W Chorwacji też nie mają zasad, bo noclegi w BiH kosztują 20-30 E.
Rozumiem, że te 15-30 EURO to dla kogoś może być dramatyczna lub nieuczciwa suma w kwestii całego wyjazdu, ale właśnie chodzi o ZASADY, które są jasne - płacisz 15 E i jeździsz spokojnie cały tydzień po całej Słowenii, lub tłuczesz się bocznymi drogami, na których czekają policjanci, którzy nie rozdają mandatów za nic. Oni też mogą czuć się pokrzywdzeni, bo chodzi o zasady - wydajesz na wczasy setki euro, a korzystając z ich infrastruktury chcesz żeby oni dokładali do twoich wczasów.
Xp1717 napisał(a):Czytanie nie jest twoją mocną stroną. To oni chcą mnie oszukać i orżnąć. Pisałem wyraźnie, że płaciłem za drogi w Słowenii i inne usługi. Przestałem, kiedy okazało się, że polują na kierowców w miejscach, gdzie nie ma opłat, albo nie ma odpowiedniego oznakowania. CELOWO i z PREMEDYTACJĄ prowokują pobieranie karnych opłat. Tak nie zachowują się cywilizowane państwa.
Nie jeżdżę przez Węgry, bo mieszkam na zachodzie Polski.
Xp1717 napisał(a):Wciąż nie rozumiesz ani słowa. Mam PRAWO jechać lokalnymi drogami. Słowenia nie ma za to prawa organizować bandyckiego systemu opartego na złym oznakowaniu i dowolnym interpretowaniu prawa przez policję. Nie chodzi o to, że wjechałeś na autostradę i nie zapłaciłeś, ale o sytuację, kiedy przejeżdżasz w pobliżu autostrady i to już liczone jak wjazd na nią. Nawet w sytuacji, kiedy nie ma żadnego oznakowania. Nigdzie nie ma takiego systemu.
ziemniak napisał(a):Policja nic dobrowolnie nie interpretuje. Jeśli dany odcinek był oznaczony jako płatny to o czym Ty w ogóle piszesz. Nie możesz mieć pretensji do policji, oni egzekwują prawo (słusznie czy nie słusznie). Ty jako pokrzywdzony możesz szukać sprawiedliwości w DARS, sądzie, UE itp. lub możesz po prostu ominąć ten 'bandycki' kraj (w twoim mniemaniu).
Dodatkowo jeśli się nie mylę to ten słynny odcinek płatnej drogi został zniesiony, a Ty dalej odgrzewasz stare konflikty?
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi