el_guapo napisał(a):Chris_M napisał(a):I na podstawie tego, że Tobie się nic takiego nie przytrafiło, to uważasz, że masz prawo twierdzić, że takie przypadki w ogóle nie mają miejsca?
Historycznie reagujesz na wszelkie doniesienia o opłatach/"naciąganiu", choć znasz je tylko z wątpliwej rzetelności relacji z FB. Jesteś katalizatorem negatywnych emocji, gdy tymczasem wystarczy piczytać/poszukać (co też robią inni), żeby poznać faktyczny obraz przysłowiowej "Pesnicy".
Znowu próbujesz zwekslować dyskusje na boczny tor!
Twierdziłeś, że nie było żadnych przypadków niesłusznego karania zagranicznych kierowców w Słowenii, a ja Ci udowodniłem, że były, a dwa z nich były nawet szeroko opisywane i udokumentowane na tym Forum. To wtedy piszesz o "wątpliwej rzetelności relacji z FB" i próbujesz to określenie rozciągnąć także na przypadki opisane tutaj na Forum!
Mam bardzo złe mniemanie o FB, ale ta żeglarska grupa na FB odbiega od średniej fejsbukowej, gdyż przynależność do niej na ogół wiąże się z posiadaniem kwalifikacji i dużego żeglarskiego doświadczenia, ludzie często znają się osobiście, więc anonimowe wypisywanie bredni nie wchodzi w grę, a autor relacji jest znany z imienia i nazwiska.
A w tej sytuacji ta "relacja z fejsbuka" jest o wiele bardziej wiarygodna od tego, co Ty piszesz.
Chris_M napisał(a):Za przejechanie przez zbudowane pod estakadą autostrady rondo w Pesnicy policjanci nakładali na zagranicznych kierowców wysokie mandaty z tytułu "jazdy po autostradzie bez winiety". Czy ludzie, którzy zostali w ten sposób ukarani łamali przepisy?
No i? 2-3 lata takiego stanu i co najmniej 3 możliwe objazdy tego problemu?
Objazdy powstały wtedy, gdy rondo zostało oznakowane w poprawny sposób, natomiast wcześniej policjanci całkowicie bezprawnie nakładali mandaty na kierowców przejeżdżających przez to rondo.
Ktoś z Forum nawet wysłał zapytanie w tej sprawie do słoweńskiego ministerstwa komunikacji i odpowiedź była taka, że rondo nie jest częścią autostrady, a policja nie ma prawa nakładać mandatów za przejazd przez to rondo. Potem jednak chęć skubania turystów wzięła górę i po ok. roku ministerstwo zmieniło swoje stanowisko.
Czy lamali przepisy? Zapytaj SLO, to oni w swoim kraju ustalają regùly,
Ale to nie policjanci są źródłem prawa, lecz ustawodawca. A jeśli policjant nakłada mandaty niezgodne z obowiązującym prawem, to staje się zwykłym przestępca, a nie stróżem prawa.
Dla Ciebie może to jest normalka, ale ja z taką sytuacją się nie godzę.
Ty możesz ich co najwyżej bojkotować, co niezmiernie polecam dla zdrowia psychicznego swojego i forumowiczów.
Nie mam zamiaru bojkotować, wole ostrzegać innych przez praktykami Słoweńców.
A jeśli ten temat stwarza zagrożenie dla Twojego zdrowia psychicznego, to może po prostu przestań go czytać?
Chris_M napisał(a):Ostatnio dyskutowany na Forum temat karania kierowców mandatem w wysokości 800 EUR za jazdę rzekomo "bez winiety" na liczącym 500 metrów odcinku drogi krajowej 109, wraz z cała późniejszą dyskusją, w której DARS wbrew stanowi faktycznemu usiłuje nam wmówić, że na tym odcinku winiety są obowiązkowe - https://www.cro.pl/post2256986.html#p2256986
Czy ukarani tam kierowcy łamali przepisy?
Znali rozporządzenie słowiańskiego min.infrastruktury? Nie znali, pewnie podobnie jak policjant, który wręczał ram mandaty na podstawie oznakowania. Czy to oznacza że naciagal, czy postępował jak oznakowanie mówiło?
Kierowca nie miał obowiązku znać rozporządzenia, on miał tylko obowiązek dostosowania się do istniejącego znakowania, a ono nie nakładało obowiązku posiadania winiety na odcinku drogi krajowej od przejścia granicznego aż do ronda.
Natomiast policjant, który jeśli zdecydował się na nałożenie mandatu, to miał obowiązek wiedzieć, na jakiej podstawie go nakłada.
A już całkowitym kuriozum i dowodem panującej tam praktyki okradania turystów było stanowisko DARS, który z uporem i wbrew stanowi faktycznemu twierdził, że na tym odcinku winieta jest wymagana!
Chris_M napisał(a):Albo przypadek, którego opis zamieściłem w tej wiadomości:
https://www.cro.pl/post2260485.html#p2260485
Czy wracający z Chorwacji turysta musi mieć na bieżąco w głowie prawodawstwo wszystkich krajów przez które przejeżdża żeby wiedzieć, które przejścia graniczne są ogólnodostępne, a które tylko dla ruchu lokalnego?
Tak - Ignorantia iuris nocet
Nie, nieprawda!
Kierowca ma tylko obowiązek dostosować się do obowiązującego oznakowania, nie ma obowiązku studiowania całości przepisów każdego z państw przez które przejeżdża.
Jeśli na tym przejściu granicznym nie było znaków wprowadzających jakieś ograniczenia, to te ograniczenia nie mogą obowiązywać!