Objazdy autostrady w SŁOWENII - dyskusja

ŁukaszCiupa napisał(a):Panowie/Panie! Jak ktoś jedzie na 10-14 dni na urlop do CRO to na prawdę można bez większego uszczerbku dla komfortu wypoczynku zaoszczędzić te nieszczęsne 30 euro już na miejscu w CRO a wydane wcześniej na winietkę słoweńską! To jest dużo i jednocześnie mało! Jak ja mam przed wyjazdem kombinować, dywagować, tracić cenny czas na ślęczenie nad zdjęciami w Google Maps, zadawać pytania do DARS /Policji i bóg wie kogo i w efekcie nadal nie mieć 100% pewności, czy do ronda, czy może jednak od ronda itp, itd, to ja na prawdę wolę wydać te 30 e i jechać ze spokojną głową.

Oczywiście się zgodzę na te 30 euro jeżeli chcę jechać przez Słowenię od Šentilj do Gruškovje, o trasie na Istrię już nie wspomnę.
Ale chyba nie kupisz winiety "dla świętego spokoju" żeby przejechać 500m drogi która nie spełnia żadnych standardów drogi ekspresowej i zawsze była bezpłatna.

dids76 napisał(a):

ŁukaszCiupa napisał(a):Panowie/Panie! Jak ktoś jedzie na 10-14 dni na urlop do CRO to na prawdę można bez większego uszczerbku dla komfortu wypoczynku zaoszczędzić te nieszczęsne 30 euro już na miejscu w CRO a wydane wcześniej na winietkę słoweńską! To jest dużo i jednocześnie mało! Jak ja mam przed wyjazdem kombinować, dywagować, tracić cenny czas na ślęczenie nad zdjęciami w Google Maps, zadawać pytania do DARS /Policji i bóg wie kogo i w efekcie nadal nie mieć 100% pewności, czy do ronda, czy może jednak od ronda itp, itd, to ja na prawdę wolę wydać te 30 e i jechać ze spokojną głową.

Oczywiście się zgodzę na te 30 euro jeżeli chcę jechać przez Słowenię od Šentilj do Gruškovje, o trasie na Istrię już nie wspomnę.
Ale chyba nie kupisz winiety "dla świętego spokoju" żeby przejechać 500m drogi która nie spełnia żadnych standardów drogi ekspresowej i zawsze była bezpłatna.

Zawsze, czyli w moim wypadku 9 razy, jechałem na winietce autostradą. Oczywiście co innego wydać 30 euro w drodze do przejścia w Rupie, co innego te same 30 euro od Spielfeld do "Macieja" (tu już trochę "boli") a jeszcze co innego za te 500 m, nad którym to odcinkiem toczy się ta dyskusja...Znam osobiście takich, którzy te 500 m opitolili darmo, znam niestety też takich, co zapłacili frycowe...

Chris_M napisał(a):

ŁukaszCiupa napisał(a):Panowie/Panie! Jak ktoś jedzie na 10-14 dni na urlop do CRO to na prawdę można bez większego uszczerbku dla komfortu wypoczynku zaoszczędzić te nieszczęsne 30 euro już na miejscu w CRO a wydane wcześniej na winietkę słoweńską! To jest dużo i jednocześnie mało! Jak ja mam przed wyjazdem kombinować, dywagować, tracić cenny czas na ślęczenie nad zdjęciami w Google Maps, zadawać pytania do DARS /Policji i bóg wie kogo i w efekcie nadal nie mieć 100% pewności, czy do ronda, czy może jednak od ronda itp, itd, to ja na prawdę wolę wydać te 30 e i jechać ze spokojną głową.

Oczywiście, Twoje prawo, masz prawo nawet palić w piecu swoimi pieniędzmi, ale jeśli ja widzę, że ktoś próbuje mnie bezczelnie okraść (a właśnie tak oceniam te sztuczki Słoweńców), to choćby dla zasady okraść się nie pozwalam.
A fakt, że ja te ukradzione mi pieniądze byłbym w stanie później zaoszczędzić już podczas pobytu na miejscu, w niczym sytuacji nie zmienia.

Jeśli wydanie dodatkowych 30 euro za możliwość zrobienia dowolnej ilości kilometrów po słoweńskich autostradach przez dwa tygodnie nazywasz paleniem pieniędzmi w piecu to jednak ja tu niepotrzebnie chyba się udzieliłem. Bo 90% uczestników tej dyskusji ubolewa nad wydaniem 15 czy 30 euro za 500m odcinka drogi, gdzie muszę się zgodzić, że jest to cena niewspółmiernie wysoka (pomijam już kwestię, czy ten odcinek od Redicz do rondka jest płatny czy nie i że to może czasem zależeć od widzimisię słoweńskich policjantów...). Ale nie każdy szuka niepewnych oszczędności, bo przedkłada komfort psychiczny oraz samej podróży (jazda autostradą) nad szukaniem oszczędności na siłę. Tak to widzę ale szanuję każdego kto myśli inaczej.

ŁukaszCiupa napisał(a):Jeśli wydanie dodatkowych 30 euro za możliwość zrobienia dowolnej ilości kilometrów po słoweńskich autostradach przez dwa tygodnie nazywasz paleniem pieniędzmi w piecu to jednak ja tu niepotrzebnie chyba się udzieliłem.

Każdy z nas stara się dojechać nad Adriatyk w jak najkrótszym czasie, pokonując przy tym jak najmniejszą ilość kilometrów.
Nie bardzo więc do mnie przemawia argument, że ktoś jadący ze Spilfeld do Macelja byłby zainteresowany "zrobieniem dowolnej ilości kilometrów po słoweńskich autostradach".

Bo 90% uczestników tej dyskusji ubolewa nad wydaniem 15 czy 30 euro za 500m odcinka drogi, gdzie muszę się zgodzić, że jest to cena niewspółmiernie wysoka

Dobrze, że chociaż w tej kwestii zgadzasz się z nami

Tofik_83 napisał(a):Myślę tak samo chociaz muszę przyznać, że odkąd w głowie zaświtał mi pomysł pojechania samochodem do Chorwacji plan trasy zakładał opcję bardziej ekonomiczną, czyli ode mnie z Czestochowy przez Słowację i Węgry. Jednak na zmianę decyzji wpłynęły 2 argumenty:
1 - najważniejszy -> mały Pasażer któremu chcę do minimum ograniczyć czas spędzony w samochodzie
2 - również istotny -> po to pracuję cały rok zeby krótki urlop spędzić możliwie komfortowo. Komfort to również dojazd i powrót. Dlatego, jeśli uda się pojechać, kupię winiety na Słowenię aby zyskać na czasie i na komforcie właśnie

No to chyba masz strzał w kolano, wybór Słowenii i przejścia autostradowego w Macej w sezonie na pewno nie spełni ci założeń dla pkt.1 i 2, ale to twój wybór.

Chris_M napisał(a):

vin napisał(a):Lepszym rozwiązaniem, przynajmniej patrząc na zdjęcia satelitarne i GSV, wydaje się trasa przez przejście Gonterhaza-Genterovci - czasowo i kilometrowo różnica jest minimalna w stosunku do oryginalnej. Skąd założenie, że wszyscy jadący przez Węgry mają ichniejszą winietę?
Jechał ktoś może takim mini-objazdem? Warto się pchać?

Zwracam uwagę, że ta droga na mapach Googla narysowana jest najcieńsza kreską, widoczną dopiero po dużym przyzoomowaniu!
A zdjęcie z GSV pokazuje, że to prędzej może być jakaś finansowana ze środków UE trasa dla rowerów, niż droga dla samochodów.

Załącznik Droga do Genterovci.jpg nie jest już dostępny

Zdjęcie, które wrzuciłeś, jest z 2013 roku. Tuż obok, na samej granicy, na GSV są fotki z października 2021, moim zdaniem nie wygląda tak źle. Mam zamiar przetestować w czerwcu, to dam znać, jeśli ktoś będzie ciekaw.
Droga w stronę Węgier:


Droga w stronę Słowenii:

Ta trasa prze Gentrovici dobrze że jest, ale jednak jest dość umiarkowanie opłacalna w porównaniu z poprzednio rozważaną trasą przez przejście graniczne w Gorican.
Wg GM przez Gentrovici co prawda jest o 3,5 km bliżej, ale za to o 8 minut dłużej.

Pytanie do znawców czy ta trasa jest w pełni bezpłatna jak pokazuje GM?

Start:
8462 Gamlitz, Austria
Koniec:
Krapina

Dystans: 96km
Czas: 1h47min
Nie mogę wkleić linku dlatego podałem nazwy miejsc


W Planach mam przelot płatną droga w Czechach i Austrii ale Słowenia jakoś tak szkoda mi płacić 30€

arigce napisał(a):Pytanie do znawców czy ta trasa jest w pełni bezpłatna jak pokazuje GM?

Start:
8462 Gamlitz, Austria
Koniec:
Krapina

Dystans: 96km
Czas: 1h47min
Nie mogę wkleić linku dlatego podałem nazwy miejsc

Tak

W Planach mam przelot płatną droga w Czechach i Austrii ale Słowenia jakoś tak szkoda mi płacić 30€

Wszyscy mamy ten sam ból

Chris_M napisał(a):

arigce napisał(a):Pytanie do znawców czy ta trasa jest w pełni bezpłatna jak pokazuje GM?

Start:
8462 Gamlitz, Austria
Koniec:
Krapina

Dystans: 96km
Czas: 1h47min
Nie mogę wkleić linku dlatego podałem nazwy miejsc

Tak

W Planach mam przelot płatną droga w Czechach i Austrii ale Słowenia jakoś tak szkoda mi płacić 30€

Wszyscy mamy ten sam ból

Zauważyłem że przez Maribor trzeba jechać H2, to bezpłatny odcinek ekspresówki? Chyba takich nie ma, albo GM coś znów wariuje

arigce napisał(a):Zauważyłem że przez Maribor trzeba jechać H2, to bezpłatny odcinek ekspresówki? Chyba takich nie ma, albo GM coś znów wariuje

Prawdopodobnie pod naciskiem Brukseli (bo nie sądzę, by Słoweńcy uczynili to z własnej woli) przebiegający przez Maribor odcinek trasy szybkiego ruchu H2 uczynili darmowym po uruchomieniu autostradowej obwodnicy Mariboru.
W zeszłym roku wracając z Chorwacji specjalnie przejechałem przez ten odcinek i napisałem o tym w tej wiadomości:
https://www.cro.pl/post2227647.html#p2227647

wielbiciel napisał(a):

Tofik_83 napisał(a):Myślę tak samo chociaz muszę przyznać, że odkąd w głowie zaświtał mi pomysł pojechania samochodem do Chorwacji plan trasy zakładał opcję bardziej ekonomiczną, czyli ode mnie z Czestochowy przez Słowację i Węgry. Jednak na zmianę decyzji wpłynęły 2 argumenty:
1 - najważniejszy -> mały Pasażer któremu chcę do minimum ograniczyć czas spędzony w samochodzie
2 - również istotny -> po to pracuję cały rok zeby krótki urlop spędzić możliwie komfortowo. Komfort to również dojazd i powrót. Dlatego, jeśli uda się pojechać, kupię winiety na Słowenię aby zyskać na czasie i na komforcie właśnie

No to chyba masz strzał w kolano, wybór Słowenii i przejścia autostradowego w Macej w sezonie na pewno nie spełni ci założeń dla pkt.1 i 2, ale to twój wybór.

wiesz, za każdym razem kiedy sprawdzałem na google maps trasa przez Czechy, Austrię i Słowenię jest najszybsza. Jeśli masz doświadczenie w tej kwestii chętnie poslucham Dodam jeszcze, że plan jest taki aby z Czestochowy wyjechać wieczorem jak Młody zaśnie; termin to gdzieś od około 8,9 września (ale nie w weekend aby nie wpaść na zmianę turnusów)

Tofik_83 napisał(a):wiesz, za każdym razem kiedy sprawdzałem na google maps trasa przez Czechy, Austrię i Słowenię jest najszybsza. Jeśli masz doświadczenie w tej kwestii chętnie poslucham Dodam jeszcze, że plan jest taki aby z Czestochowy wyjechać wieczorem jak Młody zaśnie; termin to gdzieś od około 8,9 września (ale nie w weekend aby nie wpaść na zmianę turnusów)

Bo ta trasa jest szybsza z uwagi na więcej autostrady. Ja też nią jeżdżę bo jakoś nie mogę się przekonać do wariantu węgierskiego.

toomas napisał(a):

Tofik_83 napisał(a):wiesz, za każdym razem kiedy sprawdzałem na google maps trasa przez Czechy, Austrię i Słowenię jest najszybsza. Jeśli masz doświadczenie w tej kwestii chętnie poslucham Dodam jeszcze, że plan jest taki aby z Czestochowy wyjechać wieczorem jak Młody zaśnie; termin to gdzieś od około 8,9 września (ale nie w weekend aby nie wpaść na zmianę turnusów)

Bo ta trasa jest szybsza z uwagi na więcej autostrady. Ja też nią jeżdżę bo jakoś nie mogę się przekonać do wariantu węgierskiego.

Tak, oficjalnie jest szybsza i też kiedyś nie wyobrażałem sobie jazdy inną. Ma jednak kilka miejsc gdzie mogą tworzyć się korki jak np: D46 pomiędzy Ołomuńcem a Wyszkowem, Wiedeń no i granica w Macelj. Na trasie przez Słowację i Węgry nie ma takich korkogennych miejsc.
Jak dla mnie po kilkunastu wyjazdach do Chorwacji najlepiej się jechało trasą: Ostrawa - Brno - Bratysława - M86 i jeżeli tylko skończą się remonty na D46 to do niej wrócę.

Powinieneś Mariusz nagrać filmik o wariantach tras, objazdach, trudnościach w drodze do Chorwacji i zamieścić go na You Toube.