Do CRO jeżdżę od co najmniej kilkunastu lat. Zawsze omijałem autostradę odkąd powstała. W tym roku Z uwagi na koronawirusa i dla sprawdzenia drogę powrotną przejechałem autostradą w Słowenii. Wiem, poświęciłem całe 15 EUR i splamiłem się Bije się w piersi i proszę o rozgrzeszenie :):)
A na poważnie... Zawsze jeździmy Brno - Wiedeń, potem jak mamy humorek... Powrót tez tą samą trasą. Ostatnie lata do CRO wjeżdżaliśmy przez Cvetlin. W tym roku, jadąc autostradą słoweńską po raz pierwszy w domciu byliśmy tuz po 21-szej (wyjeżdżając jak zwykle 6.00-6.30). Mieszkamy koło Wawki, a w tym roku jechaliśmy z okolic Zadaru ("blisko", bo z reguły to Trogir lub znacznie dalej).
Chyba poworty przez autostradę w Słowenii staną się naszym zwyczajem.