Zależy skąd wracasz...
Jak z północy to rozważyłbym jechać przez Słowenię od strony Rijeki
el_guapo napisał(a):cretor23 napisał(a):Pchacie się na remonty a jest normalna droga 1500 m dalej wychodzi...
Zobacz tę "drogę" na Google SV a potem doradzaj. To "dukt" a nie droga.
dids76 napisał(a):...Droga po Słoweńskiej stronie trochę wąska i kręta, w drodze powrotnej wybrałem opcję przez Lenart:
https://goo.gl/maps/NAPC4E6sEHn
el_guapo napisał(a):cretor23 napisał(a):Pchacie się na remonty a jest normalna droga 1500 m dalej wychodzi...
Zobacz tę "drogę" na Google SV a potem doradzaj. To "dukt" a nie droga.
nieproszony-gosc napisał(a):Dzisiaj dojechałem do Trogiru. Pierwszy raz w Chorwacji i chciałem spróbować objazdu Słoweńskiej autostrady i w miarę tanio zatankować jeszcze w Austrii. Stacja w Murek bezobsługowa nie przyjęła karty visy ani mastera i był tam jeszcze pojemnik na banknoty i on ten przyjmował i oddawał moje ojro. Tak więc nici z tankowania w godzinach nocnych. Pb 95---1,255 ojro. Może coś źle robiłem. W Słowenii byłem około 2 w nocy i schody zaczeły sie przed Lenartem nagle koniec drogi ciemno jak w d... u .... skręciłem w prawo bo się nie chciałem cofać. I się zaczęło objazd jakimiś wąskimi duktami gdzie ledwie się mieści jedno auto, wszędzie ciemno le dałem radę. W Lenart kolejny kabaret koniec drogi i skręt w osiedlowe dróżki gdzie większość jest jednokierunkowa, znowu ciemno ale dałem radę na nawigacji fabrycznej z roku 2017, w Ptuj znowu koniec drogi już było jasno pytam sie miejscowych Słoweńców jak dojechać do Cvetlin bez winiety -oni powiedzieli że drogi nie znają znowu się cofnąłem chyba na Ormoż (jak cos to mnie poprawcie) i dojechałem na granicę takimi krętymi wąskim drużko-duktami gdzie dużo używałem klaksona bo na podjazdach i ostrych zakrętach by sie 2 auta nie mineły i nic kompletnie nie widać i pod sama granicą dotarłem na drogę Ptuj-Cwetlin. Czas spędzony na objazdach to ponad 2 godziny. Granicę przekraczałem w piątek rano. Zero żywego ducha leniwi pogranicznicy machnęli ręką i kazali jechać. Wracam za 2 tygodnie do Polski w czwartek za dnia. Niech się Słoweńcy napasą tymi ojrami. Gra paru złotych więcej nie jest warta tych przeżyć i może grozić uszkodzeniami samochodów na wąskich duktach. Aha piękny jest asfalt na granicy widać że nowy świeżo zrobiony.
nieproszony-gosc napisał(a):gigi i m@rek jesteście w necie Kubicami a w realu p....mi.
nieproszony-gosc napisał(a):Miłej nocy życzy świeżak dla Januszy.
nieproszony-gosc napisał(a):Dam sobie uciąc głowę że nigdy takimi drogami nie jechaliście
nieproszony-gosc napisał(a):...to ślecie donosy do gazetywyborczej że pis jest zły.
nieproszony-gosc napisał(a):Dzisiaj dojechałem do Trogiru. Pierwszy raz w Chorwacji i chciałem spróbować objazdu Słoweńskiej autostrady i w miarę tanio zatankować jeszcze w Austrii. Stacja w Murek bezobsługowa nie przyjęła karty visy ani mastera i był tam jeszcze pojemnik na banknoty i on ten przyjmował i oddawał moje ojro. Tak więc nici z tankowania w godzinach nocnych. Pb 95---1,255 ojro. Może coś źle robiłem. W Słowenii byłem około 2 w nocy i schody zaczeły sie przed Lenartem nagle koniec drogi ciemno jak w d... u .... skręciłem w prawo bo się nie chciałem cofać. I się zaczęło objazd jakimiś wąskimi duktami gdzie ledwie się mieści jedno auto, wszędzie ciemno le dałem radę. W Lenart kolejny kabaret koniec drogi i skręt w osiedlowe dróżki gdzie większość jest jednokierunkowa, znowu ciemno ale dałem radę na nawigacji fabrycznej z roku 2017, w Ptuj znowu koniec drogi już było jasno pytam sie miejscowych Słoweńców jak dojechać do Cvetlin bez winiety -oni powiedzieli że drogi nie znają znowu się cofnąłem chyba na Ormoż (jak cos to mnie poprawcie) i dojechałem na granicę takimi krętymi wąskim drużko-duktami gdzie dużo używałem klaksona bo na podjazdach i ostrych zakrętach by sie 2 auta nie mineły i nic kompletnie nie widać i pod sama granicą dotarłem na drogę Ptuj-Cwetlin. Czas spędzony na objazdach to ponad 2 godziny. Granicę przekraczałem w piątek rano. Zero żywego ducha leniwi pogranicznicy machnęli ręką i kazali jechać. Wracam za 2 tygodnie do Polski w czwartek za dnia. Niech się Słoweńcy napasą tymi ojrami. Gra paru złotych więcej nie jest warta tych przeżyć i może grozić uszkodzeniami samochodów na wąskich duktach. Aha piękny jest asfalt na granicy widać że nowy świeżo zrobiony.
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi