Objazdy autostrady w SŁOWENII - dyskusja

Takie rzeczy podpowiada promet.si:

alechandro napisał(a):Ale zamęt. W tym roku odpuszczam objazd i jadę autostradą przez SLO, zbiednieć nie zbiednieje przez te 30 E choć wiadomo, że lepiej byłoby przeznaczyć je na co innego. Pierwszy raz pogodzę się chyba z winietą w SLO

Ale tu nie chodzi tylko o chęć zaoszczędzenia 30€, tylko czasu. Po co płacić za przejazd autostradą, który będzie składał się w znacznej części ze stania w korku?

Ja np. w zeszłym roku zaopatrzyłem się w słoweńską winietę, bo spieszyłem się na prom, a jechałem w poniedziałek, a więc potencjalnie mniej "korkowy" dzień na granicy w Macelj. Stania na granicy jednak trochę było, a teraz, jak dochodzą do tego wieści o remontach w L i P, poważnie zacząłem rozważać całkowite ominięcie Słowenii, czyli jazdę przez Węgry.

Marsallah napisał(a): ... poważnie zacząłem rozważać całkowite ominięcie Słowenii, czyli jazdę przez Węgry.

i za chwile jak zaczniesz czytać o NOWEJ trasie to i tam coś się pojawi. Pomyślisz nad Niemcami, tam też coś wymyślą i co dalej?

No nie dajmy się zwariować

Dla mnie rozwiązaniem od lat jest jazda nocą a od zeszłego roku dodatkowo nie w piątek i tak do poniedziałku. Do tego GM z trafikiem i działa

marcgrzy napisał(a):Takie info znalazłem :
http://tlp.org.pl/na-slowenii-od-1-kwie ... oru-oplat/

dla pojazdów ponad 3,5 T.

Pozdrawiam

Ponad 3,5t to raczej nas nie dotyczy...

piotrulex napisał(a):Dla mnie rozwiązaniem od lat jest jazda nocą a od zeszłego roku dodatkowo nie w piątek i tak do poniedziałku. Do tego GM z trafikiem i działa

Problem jest tego typu, że jeżeli wcześnie rezerwujesz to gospodarze nie lubią rezerwować od poniedziałku do piątku bo mają weekendy puste. A jeżeli rezerwujesz później to oczywiście są wolne od soboty do soboty (ew. niedzieli).
Ja jeszcze nie stałem w korku na granicy SLO-HR dłużej niż 15-20 minut. Tylko dlatego, że jeżdżę w nocy z piątku na sobotę.
Na granicy jestem o świcie bądź tuż przed.

kaeres napisał(a):

piotrulex napisał(a):Dla mnie rozwiązaniem od lat jest jazda nocą a od zeszłego roku dodatkowo nie w piątek i tak do poniedziałku. Do tego GM z trafikiem i działa

Problem jest tego typu, że jeżeli wcześnie rezerwujesz to gospodarze nie lubią rezerwować od poniedziałku do piątku bo mają weekendy puste. A jeżeli rezerwujesz później to oczywiście są wolne od soboty do soboty (ew. niedzieli).
Ja jeszcze nie stałem w korku na granicy SLO-HR dłużej niż 15-20 minut. Tylko dlatego, że jeżdżę w nocy z piątku na sobotę.
Na granicy jestem o świcie bądź tuż przed.

A no prawda, właśnie dlatego nigdy nic nie rezerwujemy, nie lubimy wiązać się do terminów, miejsca czy jakichkolwiek planów. Pomaga w tym namiot ale wiadomo, że to nie dla każdego. Rok temu jadąc w czwartek po robocie całość trasy zeszła nam dokładnie godzinę krócej niż identycznie w piątek w zeszłych latach. Tu 5 minut, tam 10 i tak sumarycznie około 60 się uzbierało

Marsallah napisał(a):zacząłem rozważać całkowite ominięcie Słowenii, czyli jazdę przez Węgry.

Mnie z Bolesławca niezbyt to pasuje dlatego jeżeli już to wolałbym przez Niemcy na Passau. Kiedyś zresztą jeździłem tak co roku ale jednak z dzieckiem teraz to zależy na tym aby droga była najkrótsza dlatego przez Czechy. Jadąc nawet przez Niemcy nie omijam SLO a przez Węgry nigdy nie jechałem. W tym temacie postaram się być regularnie i czytać Wasze sugestie bo do wyjazdu nie tak daleko jakby się wydawało.

W związku z zamkniętą drogą w Lenart zastanawiam się przejazdem przez Maribor (konkretnie drogami: 437, maribor (przez centrum), 1, 454, 690, cvetlin). Czy ktoś kiedyś próbował taką trasę? Przejazd przez Słowenie planuje nad ranem więc raczej korków w Mariborze się nie spodziewam.

Jeszcze pytanie odnośnie kolejek na granicy Słoweńsko - Chorwackiej - czy korkuje się tylko wjazd do Chorwacji a powrót do Polski odbywa się (zazwyczaj) płynnie?

cwir napisał(a):Jeszcze pytanie odnośnie kolejek na granicy Słoweńsko - Chorwackiej - czy korkuje się tylko wjazd do Chorwacji a powrót do Polski odbywa się (zazwyczaj) płynnie?

W obie strony potrafi się korkować, ja np. nigdy na wjeździe nie stałam, na na wyjeździe już się zdarzyło, na szczęście długo to nie trwało...

piotrulex napisał(a):

Marsallah napisał(a): ... poważnie zacząłem rozważać całkowite ominięcie Słowenii, czyli jazdę przez Węgry.

i za chwile jak zaczniesz czytać o NOWEJ trasie to i tam coś się pojawi. Pomyślisz nad Niemcami, tam też coś wymyślą i co dalej?

Po prostu chcę dać szansę innej trasie - to wniesie też świeżość do starej, oklepanej trasy (wiesz, ile radości dało mi pojechanie objazdem Czadcy - przez Oszczadnicę w ub. roku Do dziś to wspominam ). Zmotywowały mnie nie tyle roboty w Lenarcie, bo te wydają się być łatwe do ominięcia, co zamknięcie starego mostu w Ptuju i spodziewane korki na nowym. Szkoda mi trochę Słowenii, bo miałem spróbować nowego dla mnie przejścia Rogatec/Hum Na Sutli, ale to może z powrotem...

piotrulex napisał(a):Dla mnie rozwiązaniem od lat jest jazda nocą a od zeszłego roku dodatkowo nie w piątek i tak do poniedziałku. Do tego GM z trafikiem i działa

Z Wiednia wyjeżdżam zwykle nad ranem, no ale latem to już jasno. Nocą programowo nie jeżdżę.

kaeres napisał(a):Problem jest tego typu, że jeżeli wcześnie rezerwujesz to gospodarze nie lubią rezerwować od poniedziałku do piątku bo mają weekendy puste. A jeżeli rezerwujesz później to oczywiście są wolne od soboty do soboty (ew. niedzieli).

Ja od paru lat rezerwuję apartman od poniedziałku i nigdy nie było z tym problemu, a tylko co drugi rok jeżdżę w to samo miejsce. Z tym, że nie od poniedziałku do piątku, a od poniedziałku do poniedziałku - 2 tygodnie na miejscu muszą być

W tym roku wyjątkowo rozbiłem podróż na 3 etapy: poza standardowym międzylądowaniem w Wiedniu, nocuję z niedzieli na poniedziałek w Zadarze, bo prom ze Splitu mam przed południem, a drugi to już po nocy i dzień stracony.

cwir napisał(a):W związku z zamkniętą drogą w Lenart zastanawiam się przejazdem przez Maribor (konkretnie drogami: 437, maribor (przez centrum), 1, 454, 690, cvetlin). Czy ktoś kiedyś próbował taką trasę?

Nie jestem znawcą w tym temacie - objazdem autostrady przez Maribor nigdy nie jechałem - ale coś mi się jarzy, że natkniesz się na tej trasie na słynne rondo Pesnica (w miejscu, gdzie droga 437 przechodzi pod autostradą), na którym obowiązują winiety i łatwo o wsypę.

Będę obserwować temat, ale chyba jednak w tym roku jadąc wte dam szansę Węgrom (też bez autostrady). Może wrócę po staremu...

piekara114 napisał(a):

cwir napisał(a):Jeszcze pytanie odnośnie kolejek na granicy Słoweńsko - Chorwackiej - czy korkuje się tylko wjazd do Chorwacji a powrót do Polski odbywa się (zazwyczaj) płynnie?

W obie strony potrafi się korkować, ja np. nigdy na wjeździe nie stałam, na na wyjeździe już się zdarzyło, na szczęście długo to nie trwało...

Ja tak samo. Na wjeździe ( zawsze około 4-6 nad ranem) stałem max 15min. A na wyjeździe zdarzyło się już postać ze 2 godz. (rok temu około 20 )

Marsallah napisał(a):Ja od paru lat rezerwuję apartman od poniedziałku i nigdy nie było z tym problemu, a tylko co drugi rok jeżdżę w to samo miejsce. Z tym, że nie od poniedziałku do piątku, a od poniedziałku do poniedziałku - 2 tygodnie na miejscu muszą być

Tym samym robisz jedną z dwóch rzeczy.
1. Jedziesz w niedzielę więc nic to nie zmienia w kwestii omijania weekendów.
2. Jadąc w dzień jedziesz w poniedziałek więc przyjeżdżasz późnym popołudniem na miejsce kwatery. Tracisz jeden dzień noclegowy płacąc za niego. Widzę, że w tym roku w Splicie około południa wkraczasz na prom więc się nie mylę.
Ja przyjeżdżam jak najwcześniej rano (zawsze dogaduję tą kwestię z gospodarzami) aby mieć jeszcze cały dzień wykorzystany.

Marsallah napisał(a):Zmotywowały mnie nie tyle roboty w Lenarcie, bo te wydają się być łatwe do ominięcia, co zamknięcie starego mostu w Ptuju i spodziewane korki na nowym.

To ktoś jeździł jeszcze starym ?
Chyba jak się pogubił na którymś z rond

kaeres napisał(a):

Marsallah napisał(a):Ja od paru lat rezerwuję apartman od poniedziałku i nigdy nie było z tym problemu, a tylko co drugi rok jeżdżę w to samo miejsce. Z tym, że nie od poniedziałku do piątku, a od poniedziałku do poniedziałku - 2 tygodnie na miejscu muszą być

Tym samym robisz jedną z dwóch rzeczy.
1. Jedziesz w niedzielę więc nic to nie zmienia w kwestii omijania weekendów.
2. Jadąc w dzień jedziesz w poniedziałek więc przyjeżdżasz późnym popołudniem na miejsce kwatery. Tracisz jeden dzień noclegowy płacąc za niego. Widzę, że w tym roku w Splicie około południa wkraczasz na prom więc się nie mylę.
Ja przyjeżdżam jak najwcześniej rano (zawsze dogaduję tą kwestię z gospodarzami) aby mieć jeszcze cały dzień wykorzystany.

No tak. Dotąd jeździłem w poniedziałek i traciłem te pół dnia, czy coś. Ale mnie to jakoś nie bolało. W tym roku jednak mam 2 promy i albo będę na wyspie średnim popołudniem albo bardzo późnym wieczorem. Muszę zdążyć na przedpołudniowy prom do Splitu, a to wymaga nocowania gdzieś blisko, stąd modyfikacja.

Jestem jednak zdania, że podróżowanie w niedzielę w kierunku DO Chorwacji oznacza jednak mniejszy ruch drogowy. Co innego powroty, bo są tacy, co wracają na raz.

kaeres napisał(a):

Marsallah napisał(a):Zmotywowały mnie nie tyle roboty w Lenarcie, bo te wydają się być łatwe do ominięcia, co zamknięcie starego mostu w Ptuju i spodziewane korki na nowym.

To ktoś jeździł jeszcze starym ?
Chyba jak się pogubił na którymś z rond

Ja tylko raz jechałem inaczej niż starym. Jadąc zazwyczaj na Majšperk i Rogatec uważam stary most za lepszą przeprawę. Szybciej, bez kluczenia. Prostsza droga. W dodatku nigdy na niej (w centrum Ptuja) nie uświadczyłem korków. A, i do 2016 r. mieliśmy na stacji Petrol w Ptuju (już po przejechaniu pierwszych świateł prosto - tam, gdzie skręca się na rondka i nowy most w lewo) obowiązkowy postój, dopóki się stacja nie popsuła...

Tak czy siak, jeden most mniej = tłok na tym drugim, i to nie tylko w sezonie. Patrzyłem na aktualny ruch na mapach gugla i czerwieni się tam.

kaeres napisał(a): ... Jadąc w dzień jedziesz w poniedziałek więc przyjeżdżasz późnym popołudniem na miejsce kwatery. Tracisz jeden dzień noclegowy płacąc za niego .... Ja przyjeżdżam jak najwcześniej rano (zawsze dogaduję tą kwestię z gospodarzami) aby mieć jeszcze cały dzień wykorzystany ...

My między innymi również z tego powodu jeździmy nocą

Tylko, że z nikim sie dogadywać nie musimy bo namiot postawię o dowolnej godzinie. Jak za szybko idzie jazda to kima z budzikiem na jakimś parkingu przy Chorwackiej autostradzie tak aby na campie byc około 8.00 i rozstawiając namiot nie budzić sąsiadów . Później śniadanko i rura na plażing Na dodatek będąc z rana mamy lepsze miejsca gdyż jest większy wybór. Rozglądamy się i podpytujemy kto się zaraz zwija i czatujemy na miejscówkę. Widzimy jak w późniejszych godzinach inni chodzą, krążą i szukają tych najlepszych miejsc w cieniu To dla nas kolejny plus jazdy nocą

Ja zawsze rezerwuje od poniedzielku nigdy nie bylo z tym najmniejszego problemu w różnych miejscowosciach.Jestem na kwaterze okolo południa więc cały prawie dzień mam dla siebie,na korki w niedziele praktycznie rzadko trafiam na granicy Macej maksymalnie stałem 15 do 20 min wiec spoko byle nie przekraczac w sobotę.