Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Objazd Dalmacji+Czarnogóra, czerwiec 2011 - relacja

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
_chudy_
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 370
Dołączył(a): 25.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) _chudy_ » 29.06.2011 21:09

Witam ponownie :-)

teraz początek obiecanej bardziej szczegółowej relacji z naszego wyjazdu.

Dzień 1 - przejazd Opole-Rakovica

Wyruszamy około 7 rano z planem dojechania pod Plitwice około 19 (nieco zbyt ambitnym jak się okazało). Jedziemy przez Krapkowice, Głubczyce, Krnov, Opawę wyjeżdżając na autostradę Ostrawa-Ołomuniec w okolicy miejscowości Fulnek. Przed granicą ostatnie tankowanie bo w Czechach i Austrii jest znacznie drożej, drobny postój również na zakup winietki i... I okazuje się że przejazd tego odcinka zajmuje nam aż 3h(!). Na pewno lepiej było jechać prosto na Ostrawę no ale cóż... Teraz idzie już znacznie sprawniej, mijamy Ołomuniec, Brno, zjeżdżamy w kierunku miejscowości Breclav i tu po drobnym błądzeniu wyjeżdżamy przez Valtice w kierunku Poysdorf (miał być Reinthal ale zawsze mogło być gorzej...). W Austrii zakup winiety, krótki odcinek "zwykłą" drogą i ponownie autostrada. Przejazd przez Wiedeń sygnalizowany jedynie nieco większym ruchem na drodze, Dunaj można wręcz przeoczyć. Jakieś 100km dalej postój na "obiad" (zapasy lodówkowe są tak obfite że rezygnujemy z czegoś ciepłego i zabieramy się za nie) i decyzja o przejeździe na Graz ekspresówką S6 przez góry. Po drodze kilka tuneli które urozmaicają podróż:

Obrazek

ale ogólnie rzecz biorąc jesteśmy trochę rozczarowani i pewnie nieco szybciej dotarlibyśmy jadąc autostradą A2. Przed granicą słoweńską zjazd w kierunku Mureck, przekroczenie granicy na rzece Mura i spokojny przejazd przez Słowenię niewysokimi górkami przez Lenart i Ptuj i wjazd na autostradę zaraz za znakiem jej końca :-) Przejazd do Chorwacji, na granicy pustki i sprawdzane jedynie pobieżnie paszporty, jesteśmy w Cro :-) Teraz przejazd autostradą do Karlovaca z krótkim postojem na stacji benzynowej. Tu zjazd w kierunku Plitwic, prędkość jazdy niestety mocno spada i nie da się jechać więcej niż 50-60 km/h, droga kręta, przed nami TIR a i zmęczenie daje się coraz mocniej we znaki (jedziemy już 12h). Ślimaczym tempem dojeżdżamy do miejscowości Slunj i tu pierwsza nagroda za trudy długiej jazdy - okolice mostu przez rzekę oferują piękny widok na kaskady rzeki Korana z malowniczymi młynami wodnymi po obu ich stronach. Całość wygląda trochę jak po powodzi:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ale jest przede wszystkim piękna i od razu nam lepiej :-) Jeszcze kilkanaście km i dojeżdżamy do Rakovicy gdzie decydujemy się spróbować poszukać noclegu. Pierwotne plany zakładały kamping pod Plitwicami ale dochodzimy do wniosku że poziom naszego zmęczenia (jechaliśmy 13.5h) daje podstawy do bardziej komfortowego odpoczynku :-) Dzwonimy do pierwszego z brzegu domu na którym pisze "sobe/rooms", nikogo nie ma ale w następnym mamy więcej szczęścia. Z młodą kobietą szybko przechodzimy na angielski, bez większego targowania a nawet oglądania kwatery zgadzamy się na cenę (240 kun za noc za dwie osoby) i rozkładamy się w bardzo ładnym pokoju z łazienką (szybko, gdzie jest prysznic?). Jeszcze tylko wieczorny spacer i zasypiamy snem sprawiedliwego. Jutro wycieczka do Plitwic.

Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 07.07.2011 20:45 przez _chudy_, łącznie edytowano 1 raz
brokers7
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 303
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) brokers7 » 30.06.2011 09:15

To czekamy na Plitwice :-)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 30.06.2011 09:29

Wiele świadczy o tym, że już niedługo podążał będę Twoimi ścieżkami - pisz, pisz, pisz.


Pzdr
madzia_ur
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 92
Dołączył(a): 27.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia_ur » 30.06.2011 17:39

pt napisał(a):
zxcvbn napisał(a):tylko ze grecja jest w uni europejskiej a cro nie dlatego cena polaczenia telefonicznego bedzie wysoka...

30gr za min w pakiecie obowiązuje również w Cro, tego jestem pewien


Wyciąg z regulaminu tej usługi, o której piszecie:"Usługi roamingowe w ramach pakietu obowiązują w strefie roamingowej 1A: Austria, Azory, Belgia, Bułgaria, Cypr, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Gibraltar, Grecja, Gujana Francuska, Gwadelupa, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Islandia, Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Madera, Malta, Martynika, Norwegia, Niemcy, Portugalia, Reunion, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Watykan, Węgry, Wielka Brytania, Włochy, Wyspy Kanaryjskie".
myszkin
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1081
Dołączył(a): 15.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) myszkin » 30.06.2011 18:27

Przysiadam się również i czkam na cd.
_chudy_
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 370
Dołączył(a): 25.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) _chudy_ » 30.06.2011 20:37

brokers7 napisał(a):To czekamy na Plitwice :-)

myszkin napisał(a):Przysiadam się również i czkam na cd.


Oto są :-)

Dzień 2 - Plitwice, przejazd do Vodic

Następnego dnia z sercami przepełnionymi żądzą przygód zrywamy się o brzasku i już około godziny 10.30 ;-) wyjeżdżamy od naszych gospodarzy kierując się na Plitwice. Z przewodnika nie jest dla nas ostatecznie jasne którym wejściem lepiej rozpocząć zwiedzanie (jedno jest w dolnej części, drugie przy jeziorach górnych). Ostatecznie decydujemy się na pierwsze rozwiązanie wychodząc z założenia że lepiej wraca się z górki :-) Bilety drogie (110 kun od osoby) ale obecność tabunu Japończyków upewnia nas w przekonaniu że musi tu być coś godne oglądania :-) Już zaraz za wejściem efektowny widok na Veliki Slap, najwyższy wodospad w parku (na zdjęciu po prawej):

Obrazek

Zejście po schodkach zakosami na dół, i idziemy obejrzeć wodospad bliżej, jest niestety dość tłoczno:

Obrazek

Teraz ruszamy w górę, jezior jest 16, pooddzielanych progami utworzonymi przez osady z trawertynu, skały powstałej w wyniku wytrącania się z wody związków wapiennych wcześniej wypłukanych ze skał. Dolne jeziora są niewielkie:

Obrazek
Obrazek

ale bardzo malownicze i z żalem stwierdzam iż wykonane zdjęcia jedynie w niewielkim stopniu oddają piękno parku, który jest bardzo rozległy i obejmuje jeziora wraz z dużym obszarem otaczających je gór (chodzi o kompleksową ochronę wód rzeki przepływającej przez jeziora). Po jakichś 15-20 minutach dochodzimy do przystani na najrozleglejszym jeziorze Kozjak i wsiadamy na statek (przejazd w cenie biletu do parku) aby dostać się do górnych jezior:

Obrazek

Po jego opuszczeniu zaczyna się moim zdaniem najpiękniejsza część parku przywodząca na myśl raczej dżunglę południowoamerykańską niż kraj w Europie - ścieżka po drewnianym podeście prowadzi w bezpośredniej bliskości wodospadów przewalających się wyjątkowo fantazyjnie przez kilkumetrową skalną barierę:

Obrazek
Obrazek

Wszędzie czuć wilgocią a woda wydaje się wylewać z każdego możliwego miejsca w mało kontrolowany sposób tworząc poniżej piękne jeziorka:

Obrazek
Obrazek

Przechodzimy w górną część parku, tu widoki nieco mniej efektowne za to zupełnie luźno i cicho i można autentycznie poczuć bliskość dzikiej przyrody na co na szczęście park mimo niewątpliwego rozdeptania przez turystów z pewnością pozwala (choć nie wiem czy również w szczycie sezonu :-)):

Obrazek

Odkrywszy iż parkowa restauracja (niedaleko ostatniego z górnych jezior) oferuje głównie fast food po cenach dość rozbójniczych na obiad decydujemy się zjeść frytki zagryzane migdałami i powoli schodzimy w dół autentycznie relaksując się przy przepięknych widokach na park. Spacer trochę psuje nam pogoda bo zaczyna kropić ale na szczęście na tym się kończy. W drugą stronę wracamy również statkiem i po ponownym przejściu dolnych jezior i pożegnalnych zdjęciach na których z tej perspektywy widać jak dolina rzeki stopniowo przechodzi w wapienny kanion przy dolnym wejściu:

Obrazek

po około 6h wychodzimy z parku. Teraz jeszcze tylko opłata za parking (skromne 49 kun) i jako że robi się późno ruszamy na południe trasą w kierunku Korenicy/Knina. Chwilowo nieco się przejaśnia i po drodze mamy bardzo ładne widoki na pasma górskie w pobliżu granicy z Bośnią ale naszą uwagę bardziej przyciąga inny, trochę niecodzienny dla nas obraz - w pewnym momencie pod górami pojawia się (dwukrotnie, najpierw z lewej a potem prawej strony) spory obszar kompletnie płaskiego terenu który mocno kontrastuje z pofałdowaniami wokół. Zatrzymujemy się i robimy zdjęcie:

Obrazek

Teren aż po horyzont wygląda jak jedna wielka dzika łąka i co ciekawe mimo iż wydaje się być idealny pod uprawy jest ich zupełnie brak tak samo jak jakichkolwiek zabudowań. Żona wysnuwa teorię iż jest to dno wyschniętego zbiornika wodnego i jak sprawdzam później na mapie nie mija się dużo z prawdą. Ten teren to Krbavsko Polje, sporej wielkości obszar bezodpływowy, w znacznej części bagienny. Nieco zbliżony widok przyjdzie nam jeszcze zobaczyć w delcie Neretwy w pobliżu miejscowości Ploce.

Jedziemy dalej i w pewnym momencie malowniczą doliną przedostajemy się przez góry na autostradę w pobliżu miejscowości Gornja Ploca. Pogoda niestety zaczyna się znowu psuć i wyraźnie zanosi się na burzę. Przejeżdżamy tunel Sv Rok i wydostajemy się na wybrzeże. Widoki są raczej marne, jest szaro a i widok kamienistego w znacznej mierze wybrzeża nie jest zachęcający. Zdjęć nawet nie robimy. Teraz decyzja gdzie się w ogóle rozbić - z uwagi na porę dnia wahamy się czy nie zjechać na Razanac ale wizja dwukrotnego rozbijania namiotu (planowaliśmy zrobić sobie pod Szybenikiem bazę wypadową) nie przypada nam do gustu. Poza tym może dalej na południe już burzy nie będzie? :-) W jakimś katalogu udaje nam się wyszperać kilka kampingów w Vodicach, tam powinniśmy zdążyć dojechać o znośnej porze. Dojeżdżamy bardzo szybko, w miejscowości znaki kierują bezproblemowo na wybrany przez nas "Camp Imperial", meldujemy się na recepcji i wybieramy miejsce (cena - 20 EURO/150 kun za noc). Rozbijamy się dość szybko (najgorzej oczywiście idzie z wbiciem śledzi), rozwiązujemy wspomniany w pierwszym poście problem z przyłączem do prądu poprzez wypożyczenia adaptera (bezpłatnie, 100 kun w depozycie), "zaliczamy" łazienkę, idziemy do restauracji na jakiś porządny obiad (?- jest 23). Za około 160 kun da radę przyzwoicie zjeść (i zbliżone ceny są w innych punktach w miejscowości jak przekonujemy się później) jest tylko potwornie duszno i burza nas chyba nie ominie. Wieje coraz bardziej choć na razie bez deszczu, idziemy spać niezbyt szczęśliwi że tym razem jest to jednak namiot...

Na dziś to tyle, następnym razem ciąg dalszy opisu nocno-burzowego horroru ;-) oraz wycieczka wybrzeżem północnej Dalmacji do Zadaru.

Pozdrawiam.

Ps1. Mam nadzieję że nie piszę zbyt rozwlekle :-)
Ps2. Opis kolejnego dnia wyjazdu prawdopodobnie dopiero po weekendzie choć może uda się zasiąść na chwilę w sobotę/niedzielę.
Ostatnio edytowano 23.07.2011 11:04 przez _chudy_, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18732
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 30.06.2011 22:11

Plitvice jak zawsze piękne :D

Burzowo - trochę szkoda :? ale tak czasem bywa


Nie piszesz zbyt rozwlekle :)

Na kolejny odcinek poczekamy 8)


Pozdrawiam
Piotr
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 01.07.2011 06:52

Twój sposób pisania jest OK :)

Czekam na więcej i więcej 8)
franko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2360
Dołączył(a): 14.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) franko » 01.07.2011 09:13

Czekam i ja.
W poprzednim roku obyłem tą trasę tylko w kierunku odwrotnym. Jadran-Plitvce-Rakovica-Zagrzeb.
PZDR.
arabesqa74
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 26.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) arabesqa74 » 01.07.2011 17:59

Bardzo "lekko" piszesz - świetnie się czyta. Mamy jeszcze miesiąc do wyjazdu, więc również liczę na następne odcinki 8) Bardzo ambitny plan założyliście, mam nadzieję, że uda nam się odwiedzić chociaż kilka z Waszych miejsc.
tygrysek0038
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 380
Dołączył(a): 15.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) tygrysek0038 » 01.07.2011 18:29

_chudy_ napisał(a):
Jeszcze kilkanaście km i dojeżdżamy do Rakovicy gdzie decydujemy się spróbować poszukać noclegu. Dzwonimy do pierwszego z brzegu domu na którym pisze "sobe/rooms", nikogo nie ma ale w następnym mamy więcej szczęścia. Z młodą kobietą szybko przechodzimy na angielski, bez większego targowania a nawet oglądania kwatery zgadzamy się na cenę (240 kun za noc za dwie osoby) i rozkładamy się w bardzo ładnym pokoju z łazienką (szybko, gdzie jest prysznic?). Jeszcze tylko wieczorny spacer i zasypiamy snem sprawiedliwego.


czy mógłbyś podesłać na priv jakiś adres mailowy albo adres kwatery w Rakovicy? adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

był tam dostęp do internetu :oops: ?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15092
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.07.2011 18:35

"Powodziowe" zdjęcia Slunja bardzo mnie zaskoczyły. Gdy tam byliśmy, to było takie spokojne miejsce.

Zaznaczam ślad i jadę z Tobą dalej :D
Leszek W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 552
Dołączył(a): 14.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek W » 01.07.2011 18:52

Lubię jeździć przez Plitvice!
rafii
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 255
Dołączył(a): 01.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafii » 01.07.2011 21:34

Zapisuję się do czytelni :D i czekam na ciąg dalszy
_chudy_
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 370
Dołączył(a): 25.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) _chudy_ » 02.07.2011 13:16

tygrysek0038 napisał(a):
_chudy_ napisał(a):
Jeszcze kilkanaście km i dojeżdżamy do Rakovicy gdzie decydujemy się spróbować poszukać noclegu. Dzwonimy do pierwszego z brzegu domu na którym pisze "sobe/rooms", nikogo nie ma ale w następnym mamy więcej szczęścia. Z młodą kobietą szybko przechodzimy na angielski, bez większego targowania a nawet oglądania kwatery zgadzamy się na cenę (240 kun za noc za dwie osoby) i rozkładamy się w bardzo ładnym pokoju z łazienką (szybko, gdzie jest prysznic?). Jeszcze tylko wieczorny spacer i zasypiamy snem sprawiedliwego.


czy mógłbyś podesłać na priv jakiś adres mailowy albo adres kwatery w Rakovicy? adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

był tam dostęp do internetu :oops: ?


Witam,

namiarów na naszą kwaterę w sumie nawet nie wzięliśmy ale tutaj jest lista dostępnych noclegów w miejscowości i okolicy:

http://www.rakovica.hr/index_hr.asp

Zakładka "Privatni smejstaj" a potem "Rakovica". Ze zdjęcia widzę iż nasza kwatera to "Ljubica Sabljak, Rakovica 106". Z internetu nie korzystaliśmy i z opisu wynika że go to tam nie ma.

Jeśli chodzi o noclegi to generalnie cała trasa od wylotu z Karlovaca jest obwieszona ogłoszeniami "zimmer/rooms/sobe/apartmani". Kobieta/młoda dziewczyna u której spaliśmy następnego dnia rano z rozbrajającą szczerością przyznała w rozmowie że "gdyby nie jeziora to nie wie z czego by tu żyli" więc znalezienie tam noclegu jadąc "w ciemno" nawet w sezonie prawdopodobnie nie jest problemem. Choć przyznała też że u niej jest coraz więcej wcześniejszych rezerwacji i że sposób w jaki się zjawiliśmy nie był tak do końca typowy :-) Tak czy owak, wszystkie 3 pokoje które oferowała w momencie naszego przyjazdu były puste.

Pozdrawiam.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Objazd Dalmacji+Czarnogóra, czerwiec 2011 - relacja - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone