napisał(a) ewa.krakuska » 02.08.2010 22:11
dzięki za wklejenie Skradinu:)
Z Knina pojechaliśmy droga w kierunku Kistanje, oglądneliśmy riuny amfiteatru z czasów rzymskich, wodospady widoczne z drogi na Oklaj, dotarliśmy do Rośkiego Slapu. Park Narodowy KRK jak zawsze piękny, jak zawsze zadziwia.
Niestety w mjescowościach, przez które przejeżdżalismy ślady wojny widoczne są tak samo jak 10 lat temu:(. Wjeżdżając do Kistanje przenosisz się w inny świat, przerażający świat.
Pozostałe dni upłynęły na plażowaniu, raczeniu się owocami morza, piwkiem, winkiem, ajvarem i oliwkami z ziołami.
Żeby nie było tak smutno opiszę moją sytuację z konoby w centrum Vodic, w której chciałam skorzystać z toalety ( znaczy chciało dziecko:) ).
Przyznam się że mój angielski pozostawia wiele do życzenia, mimo ze nieustannie ucze się języka, jednak mój ścisły umysł buntuje się przeciwko jakimkolwiek próbom wtłuczenia do głowy wiedzy z zakresu nauk humanistycznych.
Wpadam więc do knajpki i mówię do kelnera
would you go to toilet??
Pan popatrzył na mnie zdziwiony ale wskazal drogę do wc.