Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

O tym jak troll chciał mi obrzydzić Chorwację

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 02.08.2010 11:05

Zuch Baba :)
Dzielna z Ciebie Kobieta, niejedna, a pewnie i niejeden facet po takiej przygodzie poddaliby się. A Ty żwawo do przodu - super.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 02.08.2010 11:16

Aldonka napisał(a):Zuch Baba :)
Dzielna z Ciebie Kobieta, niejedna, a pewnie i niejeden facet po takiej przygodzie poddaliby się. A Ty żwawo do przodu - super.


Myślę, że jechałbym dalej kontrolując wskazania temperatury (i zalewanie wodą) i tak do rana (miasta, warsztatu).
No chyba, że wskazówka poszła momentalnie na czerwone pole...
KAALA
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 143
Dołączył(a): 28.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) KAALA » 02.08.2010 12:12

Jacek S napisał(a):
Aldonka napisał(a):Zuch Baba :)
Dzielna z Ciebie Kobieta, niejedna, a pewnie i niejeden facet po takiej przygodzie poddaliby się. A Ty żwawo do przodu - super.


Myślę, że jechałbym dalej kontrolując wskazania temperatury (i zalewanie wodą) i tak do rana (miasta, warsztatu).
No chyba, że wskazówka poszła momentalnie na czerwone pole...


Toż to OPEL jest ;-)

Nam z kolei OPEL Astra I 3 lata temu dosłownie "zagotował" się przed bramkami na autostradzie pod Wenecją (wiadomo korki) Zabrakło skali ;-) Dolewaliśmy wodę cały wyjazd. Najgorzej było już później w Chorwacji pod górkę. Chłodnica dokonała swojego żywota kilka dni po powrocie na Powstańców we Wrocławiu.

Pozdrawiam Posiadaczkę Opla. :-D
Relacja świetnie się zapowiada.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 02.08.2010 12:15

KAALA napisał(a):...


Posiadacz Opla.

Z drugiej strony - panie świetnie dają sobie radę kiedy chcą...żeby tak cześciej chciały ...




:wink: :lol:
KAALA
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 143
Dołączył(a): 28.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) KAALA » 02.08.2010 12:23

Jacek S napisał(a):
Posiadacz Opla.
:wink: :lol:


Ciebie również pozdrawiam, Jacku :-D

Niestety już nie posiadamy tej pięknej maszyny (Opla). Ale sentyment pozostał. Każdy kolejny samochód jest jakiś taki zwyczajny, nudny - nic się nie dzieje :-D. A "niebieska strzała" - nasz Opelek, zawsze miał jakieś przygody. :-D
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 02.08.2010 12:38

Wyobraźnia mi pracuje - burza szaleje, grzmoty, pioruny, ulewa, a Ewa zbiera z twarzy kosmyki mokrych włosów i dzielnie myśli co dalej! A tam myśli... Ona już działa!
Mam dalszy ciąg opowieści, ale już nie będę :D
Popłynęłam trochę :lool: :lool: :lool: ale Ewuś, Twoja przygoda to się na scenariusz filmowy nadaje!
Jesteś wielka!!!
Uściski i czekam na to, co dalej :D
Viniu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 327
Dołączył(a): 09.12.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Viniu » 02.08.2010 12:55

Początek faktycznie niesamowity. Sam pewnie miałbym chwile zwątpienia, ale widzę, że twarda sztuka z Ciebie ;)

A tak swoją drogą widzę, że wiara w ludzi, nawet tych zupełnie obcych, jeszcze ma sens :)

Czekamy na c.d.
lukman
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 254
Dołączył(a): 26.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) lukman » 02.08.2010 13:07

witam , ja tez mam sentyment do oplików aż dwa w domu,i niestety w tym roku rónież w drodze powrotnej z Dubrownika siadła nam pompa wodna i potrzebna była laweta ,naszczęście bez auta byliśmy tylko jeden dzień ,właściciele u których byliśmu wszystko pozałatwiali za nas szybko i tanio,naprawa = laweta wyszła nas nawet taniej niż w Polsce (1700kn)
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 02.08.2010 13:32

Początek jak w horrorze.
Mam nadzieję, że dalej będzie ciekawie, ale już bez takich przygód :) .
A Słowacy okazali się niesamowici ...
Będę czytał dalej :papa: ...
Katarinka
Croentuzjasta
Posty: 186
Dołączył(a): 13.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katarinka » 02.08.2010 13:35

Zapisuję się do czytelni :) chyba zrezygnowałabym z wakacji po przygodzie z sarną...
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108198
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 02.08.2010 15:18

krakuscity napisał(a):Co za pech :cry:

Masz charakter, inni by po takiej "przygodzie" pewnie zrezygnowali z dalszej podróży.


Krakuski i Krakusy nie pękają :D
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 02.08.2010 17:20

Pomimo pecha początek jednak trochę udany bo wyruszyli w drogę ku Jadranowi. A czytając początek relacji widać że Ewa to kobieta "z ikrą" (żeby nie pisać że z jajami ;) to wiem już że o dalszy przebieg urlopu nie ma co się martwić.
twister07
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3071
Dołączył(a): 24.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) twister07 » 02.08.2010 19:52

Taki wstęp zapowiada ciekawy ciąg dalszy :) Dzielna dziewczyna! czekam niecierpliwie co dalej...

Pisz i wklejaj zdjęcia- duuużo zdjęć ;)


A tak swoją drogą to przypomina mi to początek naszego wyjazdu..... tylko obyło się bez sarny ;) za to korkowo bo było bombowo ;)
Liliana
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 202
Dołączył(a): 06.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Liliana » 02.08.2010 20:06

Jako właścicielka Opla Astry (o roczniku nie wspomnę :roll: ) przekazuję wyrazy uznania dla Twoich stalowych nerwów i zapisuję się jako czytelniczka :D
ewa.krakuska
Croentuzjasta
Posty: 380
Dołączył(a): 06.07.2010
c.d

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa.krakuska » 02.08.2010 20:37

ojej, nie myślałam, że tyle osób będzie zainteresowanych moją relacją:).
Co prawda brzmi ona trochę jak odcinek W 11 ale niestety naprawde się wydarzyła. Dziś w pracy nawet śmiałam się gdy opowiadałam o przezyciach z tegorocznego wyjazdu.


Popędziłam więc w niedzielę w kierunku Hrvatskiej, już czułam ten smak karlovacko i lignije na żaru. Na autostradzie do Bratysławy zobaczyłam, że Polacy jadący oplem ( duuużo starszym niż mój) rozkładają ręce przy aucie. Okazało się, że skończyło im się paliwo:). Odlali więc trochę z mojego baku a ja czułam że choć w ten sposób mogłam się zrewanżować za wszystkie dobre uczynki, których doświadczyłam od dobrych ludzi w ciągu ostatniej doby:).
Tuż za Rajką wjechałam na autostradę węgierską, po chwili.......przede mną wyrósł kolejny zwierzak!! Mały, "kunowaty" ale tego już było za wiele. Wiedziałam, że zderzenie nawet z myszką moze miec fatalne dla mojego auta skutki, nacisnęłąm na hamulec ale mialam świadomosc ze na liczniku 130 więc szanse na unkinięcie zderzenia małe. NA szczęście sierściuch cudem przemknął pod moim autem. W tym momencie mojemu synowi nagle odechciało sie spać ( była 23) i cała drogę 86 wypatrywał ze mną kolejnych zwierzaków na drodze. A kotów i psów wałęsających się po drodze na Węgrzech nie brakuje, całe szczęście że była noc i ruch niewielki więc jechałam prawie cały czas na długich światłach. O 2.00 wjechałam do Mursko Sredisce i wiedziałam że dotrę do Mario choćby na piechotę!. Niestety zmęczenie dawało się we znaki. Musiałam robic częste postoje, trochę spałam w aucie. Miałam nawet plan aby zatrzymać się w hotelu ale przeciez juz dwie doby byliśmy w podróży. Szczęśliwie udało mi się dotrzeć do Srimy.
Łyk winka, z którym czekał już chorwacki przyjaciel spowodował przypływ sił witalnych i nieopisaną radość, która zawsze towarzyszy mi podczas pobytu w tym cudnym kraju.

czy dla takiego widoku nie warto przeżyć przygody z sierściuchami??

Obrazek[/img]
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
O tym jak troll chciał mi obrzydzić Chorwację - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone