Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

O tym jak to w czerwcu na Hvarze bywa...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 21.07.2017 07:39

Roxi napisał(a):
Magda O. napisał(a):Chyba w 2014 roku prawie zarezerwowałam miejscówkę w Bojanic Bad. wciąż mam namiary... :wink:

Bardzo dobry wybór. To znaczy jest tam trochę pod górkę, ale można się przyzwyczaić. :D


Tak, wiem, chyba nawet nie trochę, ale dla mnie to nie problem ;)
My mieliśmy burzę na Istrii dzień wcześniej - 24 czerwca, ale podobne zdjęcia zrobiłam dopiero w Žuljanie, podczas burzy na morzu, którą oglądaliśmy z balkonu. Robi wrażenie…
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 21.07.2017 08:22

26 czerwca, poniedziałek: O tym, że Uninurek nie jest iron-gumiakiem.

Standardowe zdjęcia na dobre rozpoczęcie dnia. :)

Obrazek

Taka nam się marzy i śni:

Obrazek

:hearts:

Zejdźmy jednak na ziemię, a raczej na plażę, a później załadujmy się na pokład naszego statku. :)
Chcieliśmy się wybrać do Hvaru na mały spacerek, ale Jadran nam nie pozwolił. Fale były tak duże, że nawet ulepszony Uninurek nie dawał im rady. Nie pomogło +50 do respektu i +30 do funkcjonalności, myślę że nawet +70 do odwagi by nie pomogło. Uninur nie jest iron- gumiakiem :twisted: Dopłynęliśmy tylko do Dubovicy.

Żeby trochę bardziej zobrazować temat, to napiszę tak: do zatoki Dubovica zazwyczaj dopływaliśmy w ok 15 minut, tym razem podróż zajęła nam godzinę! 8O

Przeszliśmy plażę tam i nazot.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przez chwilę pobyczyliśmy się w wodzie.

Obrazek

Jak już jesteśmy na tej dosyć popularnej plaży to należałoby się napić piwka. Nie spodziewaliśmy się tego, że Karlovacko będzie tam w normalnej cenie, ale 30 kun za małą puszkę to drobna przesada. ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie spędziliśmy tam zbyt dużo czasu, bo przed nami jeszcze powrót na Lili. Na szczęście drogę powrotną mieliśmy z falą i poszło znacznie szybciej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Uninurek już bezpiecznie odpoczywa na boi.

Obrazek

Obrazek

Ta niezbyt imponująca wycieczka zajęłam nam 1 godzinę i 24 minuty, a przepłynęliśmy zaledwie 14 kilometrów. :roll:
Dodam, że humory podczas płynięcia były mocno średnie... zwłaszcza mój. :twisted:

Obrazek

Zaliczyliśmy popołudniowy odpoczynek, kawkę i ciastko z jabłkiem i wieczorem pojechaliśmy do Jelsy.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 21.07.2017 08:38

Strasznie Was podziwiam za te wyprawy maleństwem. Przy fali to bym nawet z zatoczki głowy nie wystawiła 8O
A propos burzy....piękne foty i przywołałaś nimi wspomnienia. W 2003r spaliśmy w CRO na kampie w naszym namiocie na parceli nad brzegiem morza. W środku nocy obudził mnie gwizd wiatru i jasność dookoła. Było widno jak w dzień, namiot normalnie wypukły zrobił się od strony lądu całkowicie wklęsły, do dziś jak sobie to przypominam to mam dreszcze ze strachu..... 8O 8O 8O. A szef kempingu mówił nam przy rozbijaniu namiotu że to nie jest dobre miejsce na namiot...a my w myślach: co on wie...widok na morze, nad samym brzegiem.....
roberto149
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 54
Dołączył(a): 29.07.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) roberto149 » 21.07.2017 08:49

Witam i pozdrawiam, relacje nadrobiłem. Bardzo fajny opis, może to i nie duży pontonik ale jaką daje radość i wolność przemieszczania się. Spędziłem w Chorwacji z takim pontonem jedne wakacje i miło je wspominam. Uważam że łódka w Chorwacji na wczasach jest naprawdę super pomysłem, zwłasza na plus że nie ciągniecie przyczepy tylko mieści się wam do VW Sharana.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 21.07.2017 16:37

beatabm napisał(a):Strasznie Was podziwiam za te wyprawy maleństwem. Przy fali to bym nawet z zatoczki głowy nie wystawiła 8O


Biorąc pod uwagę moje samopoczucie w trakcie płynięcia... ja też już nigdy się nie zdecyduję na takie pływanie. Piszę to teraz, ale w czasie pobytu trafiło nam się jeszcze kilka takich przygód. ;)

beatabm napisał(a): A szef kempingu mówił nam przy rozbijaniu namiotu że to nie jest dobre miejsce na namiot...a my w myślach: co on wie...widok na morze, nad samym brzegiem.....


Było posłuchać? ;)
Niezła przygoda!

roberto149 napisał(a):Witam i pozdrawiam, relacje nadrobiłem. Bardzo fajny opis, może to i nie duży pontonik ale jaką daje radość i wolność przemieszczania się.


Witam serdecznie. :)
Fakt... gumiak daje sporo możliwości. Nie można się nudzić, chociaż czasami by się chciało. ;)
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 21.07.2017 18:33

Ja taki spektakl miałam jakoś 2 czy 3 tygodnie temu nad samym domem 8O jak nam co trzy sekundy całe pole przed domem oświetlało to ... wrrrr :? nie miałam nawet odwagi iść po aparat, ba nawet w okno nie zaglądałam w przeciwieństwie do mojego męża :P tylko o dziwo nie grzmiało. Błyskało z kilku stron w naprawdę krótkim odstępie czasu ale grzmotów nie słyszeliśmy jakoś często (no, chyba wg zasady raz a porządnie, bo raz tak właśnie d... łupło) :p

Ładne widoki mieliście ze swojego namiotu :D
kkra
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kkra » 21.07.2017 19:02

zapisuje do poczytania po urlopie:)
Potter
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2497
Dołączył(a): 15.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Potter » 21.07.2017 19:40

Ja tylko zaznaczam, że grzecznie patrzę, śledzę, wspominam i tęsknię.
Strasznie lubię Twoje relacje. Trochę czuję jakbym tam była.... :papa: .
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1837
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 21.07.2017 20:52

Skoro tak o burzy sobie gadacie, to miesiąc temu w Austrii, jadąc w kierunku Słowenii miałem spektakl burzowy w kolorze coś a'la różowym. Nie było ani piorunów, ani grzmotów. Przez pewien czas doszukiwałem się jakiejś dyskoteki w oddali :), wszak to był saturday night. Jednak to była burza, nigdy wcześniej takiej nie widziałem.
figusek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 907
Dołączył(a): 11.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) figusek » 21.07.2017 21:10

Raz przeżyliśmy taką burzę w cro, niezapomniane wrażenia (szczególnie, gdy ktoś boi się burzy :D)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 23.07.2017 14:33

ewula91 napisał(a):Ja taki spektakl miałam jakoś 2 czy 3 tygodnie temu nad samym domem 8O jak nam co trzy sekundy całe pole przed domem oświetlało to ... wrrrr :? nie miałam nawet odwagi iść po aparat, ba nawet w okno nie zaglądałam w przeciwieństwie do mojego męża :P tylko o dziwo nie grzmiało. Błyskało z kilku stron w naprawdę krótkim odstępie czasu ale grzmotów nie słyszeliśmy jakoś często (no, chyba wg zasady raz a porządnie, bo raz tak właśnie d... łupło) :p
Ładne widoki mieliście ze swojego namiotu :D


U nas na szczęście też nie grzmiało. Burza musiała być wiele kilometrów od nas.
A widoczek z namiotu codziennie rano nas cieszył. Można było siedzieć i patrzeć. :)

kkra napisał(a):zapisuje do poczytania po urlopie:)


:)

Potter napisał(a):Strasznie lubię Twoje relacje. Trochę czuję jakbym tam była.... :papa:


No witam, witam. :D
Dzięki za miłe słowa. ;)

Trajgul napisał(a):ednak to była burza, nigdy wcześniej takiej nie widziałem.


figusek napisał(a):Raz przeżyliśmy taką burzę w cro, niezapomniane wrażenia (szczególnie, gdy ktoś boi się burzy :D)


Niesamowite zjawisko... jest pięknie, ale jak walnie gdzieś blisko, to łaaaaaa. ;)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 23.07.2017 15:29

26 czerwca, poniedziałek: O tym, że Jelsa jest taka jak zawsze.

Popołudniu pojechaliśmy do Jelsy, po to żeby przekonać się to tym, że jest taka jak zawsze- piękna. :hearts:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie mieliśmy jednak zbyt dużo czasu na szwendanie się po jej wąskich uliczkach, bo na wieczór byliśmy umówieni z Kowalskimi (czyli z Teresą i Leszkiem) na wino, a chcieliśmy jeszcze wszamać pizze w Pelago.

Obrazek

Obrazek

Pizza pyszna.

Obrazek

Dzień kończymy za nocnych pogaduchach w doborowym towarzystwie.
Przed nami pierwsze w tym roku nurkowanie. :hearts:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 23.07.2017 16:28

Jeszcze równo miesiąc i będzie Jelsa :hearts:
TomKinS
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 277
Dołączył(a): 30.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) TomKinS » 23.07.2017 16:39

Taki jest urok Chorwacji, to po to tam wracamy. Hvar, Jelsa, byłem, zobaczyłem, "zaliczyłem", ale... zakochałem się w tym miejscu. I z wielką przyjemnością czytam relacje z tego miejsca. Ale mając chęć odkrywania nowych miejsc, zawsze z sentymentem, wracam tam, wracam na Hvar, do Jelsy, do Pelago i jeszcze do ... , i do ... i nigdy nie dosyć wspomnień, które przypominają piękne chwile z naszego życia.
Dziękuję za Miłość. Dziękuję za Wakacje :)
PS.
Nie jestem nawiedzony. Ja tylko ciężko pracuję, jak pewnie większość, na piękne wakacje w uroczym towarzystwie.
Pozdrawiam. Tomasz.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 23.07.2017 17:02

CROnikiCROpka napisał(a):Jeszcze równo miesiąc i będzie Jelsa :hearts:


Super! :)

TomKinS napisał(a):Ale mając chęć odkrywania nowych miejsc, zawsze z sentymentem, wracam tam, wracam na Hvar, do Jelsy, do Pelago i jeszcze do ... , i do ... i nigdy nie dosyć wspomnień, które przypominają piękne chwile z naszego życia.
Dziękuję za Miłość. Dziękuję za Wakacje :)


Lepiej bym tego nie ujęła!
Ja też lubię odkrywać i zwiedzać nowe miejsca, ale... Hvar w ostatnich latach zauroczył mnie tak bardzo, że wyjeżdżając już wiem, że za rok chcę tam wrócić. Co roku coś nas tam zaskakuje, coś sprawia, że pobyt wspominamy z łezką w oku.
Czasami ciężko komuś wytłumaczyć dlaczego nie spróbujemy czegoś nowego i mogłabym wtedy mówić o pontonie, że daje duże możliwości do zwiedzania dzikich zakątków, mogłabym mówić o super miejscach nurkowych, których na Hvarze jest mnóstwo, ale to tylko malutki procent tego, dlaczego tak naprawdę tam wracamy. :hearts:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
O tym jak to w czerwcu na Hvarze bywa... - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone