O tym jak to w czerwcu na Hvarze bywa...

Roxi napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a):Kochani, pewnie milion razy było to pytanie, ale walę prosto z mostu: jak z lądu na tą plażę z agawami się dostać?

Hmmm... ja to nie mam zielonego pojęcia, ale na pewno ktoś odpowie. 007man może pomoże?

Nie zdążyłem pomóc, ale na szczęście koledzy z cropli już to zrobili
Dodać mogę, że dokładnie tak jest. My jednak zostawiliśmy auto mniej więcej w połowie drogi między Gromin Dolac a Cast Away, gdyż bałem się trochę o niskie zawieszenie swojego V40

Roxi napisał(a):

007man napisał(a):Warto jednak, bo i sama kolacja i atmosfera była przepyszna

Tylko czy ja znajdę jakieś odpowiednie (normalne) zdjęcia?!

Na pewno znajdziesz!!!
Większość będzie i odpowiednich i normalnych
Przecież nie byliśmy tam na stypie

Roxi napisał(a):...burza...

My taką solidna burzę na Pagu kiedyś przeżyliśmy.
Padało i grzmiało całą noc.

pzdr

borsalino4 napisał(a):myślałem jednak ze ona nad Hvarem była. ..
na drugi dzień moje dzieci pytaja; a dziś tez będzie taka burza?:)

Była tak obok i sporo za Visem.
I powtórzyła się kilka dni później.

słoma79 napisał(a):no nic poczekam na 28

Będzie bardziej smakowało.

artom napisał(a):Jak Wam się udało takie zdjęcia zrobić... Super ujęcia.

Aparat na skale, pilot do aparatu w ręce i cykanie, cykanie i jeszcze raz cykanie... nie mogę zapomnieć że bez lilowego winka nic by z tego nie wyszło.

007man napisał(a):Większość będzie i odpowiednich i normalnych

Słowo się rzekło.

longtom napisał(a):My taką solidna burzę na Pagu kiedyś przeżyliśmy.
Padało i grzmiało całą noc.
pzdr

Tomku, witam w relacji!

borsalino4 napisał(a):jedzie się w kierunku Gromin Dolac szutrowa droga. caaaly czas prosto. droga nie jest rewelacyjna ale od kilku tygodni lepsza, ponieważ jak pisałem niedawno byłem świadkiem jak maszyny tam pracowały nad poprawą nawierzchni
dojeżdża się do mikro placu. potem w prawo pieszo około 200 metrów w dół
nawigacje w telefonie można ustawić ma Cast Away
to chyba ta...

Dzięki wielkie. Zgooglałam za twoimi radami i doszłam do takich samych wniosków, jak:

tomekkulach napisał(a):Wszystkie znaki na niebie mówią,że to TA
https://www.google.pl/maps/@43.1273265, ... a=!3m1!1e3

Do tego samego miejsca doszłam.

Dodatkowo okazuje się, że jest ona opisana na tej stronie: http://www.beachrex.com/en/croatia/dalm ... each-daria i widnieje, jako plaża z łatwym dostępem.

007man napisał(a):Nie zdążyłem pomóc, ale na szczęście koledzy z cropli już to zrobili
Dodać mogę, że dokładnie tak jest. My jednak zostawiliśmy auto mniej więcej w połowie drogi między Gromin Dolac a Cast Away, gdyż bałem się trochę o niskie zawieszenie swojego V40

No właśnie, i tu moje kolejne pytanie, jak z jakością tej drogi, o jakim szutrze i o jakiej wąskiej drodze mówimy? nie chcę, żeby na mnie chłop znów psy wieszał, że go w jakieś manowce wyprowadzam...




A żeby nie był to taki totalny offtop (przepraszam Roxi), to dodam, że zazdroszczę takich wrażeń estetycznych, jakie Wam burza dostarczyła. Wyglądać to musiało pięknie. Nam się jeszcze ani razu nie trafiła burza w Cro, ale może to i dobrze

ale mieliście spektakl... Dobrze, że tak daleko od Was

CROnikiCROpka napisał(a):No właśnie, i tu moje kolejne pytanie, jak z jakością tej drogi, o jakim szutrze i o jakiej wąskiej drodze mówimy? nie chcę, żeby na mnie chłop znów psy wieszał, że go w jakieś manowce wyprowadzam...

Tak naprawdę nic strasznego. Normalna szutrówka i można spokojnie dojechać. Po prostu im dalej od Gromin Dolac tym większe koleiny w szutrze. Ze względu na niższe zawieszenie wolałem nie ryzykować. Nie było problemu dojść kawałek pieszo
Nagroda czekała na końcu

007man napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a):No właśnie, i tu moje kolejne pytanie, jak z jakością tej drogi, o jakim szutrze i o jakiej wąskiej drodze mówimy? nie chcę, żeby na mnie chłop znów psy wieszał, że go w jakieś manowce wyprowadzam...

Tak naprawdę nic strasznego. Normalna szutrówka i można spokojnie dojechać. Po prostu im dalej od Gromin Dolac tym większe koleiny w szutrze. Ze względu na niższe zawieszenie wolałem nie ryzykować. Nie było problemu dojść kawałek pieszo
Nagroda czekała na końcu

Dzięki za wyjaśnienie. Duster powinien dać radę I czy po dojechaniu będzie gdzie postawić auto? Albo gdzie Ty stawiałeś swoje autko?

I jak zejście do plaży wygląda?

CROnikiCROpka napisał(a):Dzięki za wyjaśnienie. Duster powinien dać radę I czy po dojechaniu będzie gdzie postawić auto? Albo gdzie Ty stawiałeś swoje autko?

I jak zejście do plaży wygląda?

Duster spokojnie da radę , a auto zostawicie przed robinsonadą Cast Away lub wcześniej przy szutrówce.
Na plażę schodziliśmy bez problemu też przez tą robinsonadę castawayhvar.com
Być może jest jeszcze inne zejście, ale my go nie szukaliśmy.

Roxi napisał(a):Tomku, witam w relacji!

Na Twojego Youtuba to już dobry tydzień temu zaglądałem.

pzdr

007man napisał(a):

CROnikiCROpka napisał(a):Dzięki za wyjaśnienie. Duster powinien dać radę I czy po dojechaniu będzie gdzie postawić auto? Albo gdzie Ty stawiałeś swoje autko?

I jak zejście do plaży wygląda?

Duster spokojnie da radę , a auto zostawicie przed robinsonadą Cast Away lub wcześniej przy szutrówce.
Na plażę schodziliśmy bez problemu też przez tą robinsonadę castawayhvar.com
Być może jest jeszcze inne zejście, ale my go nie szukaliśmy.

Dzięki za rady Mam nadzieję, że trafimy

tyniolek napisał(a):8O ale mieliście spektakl... Dobrze, że tak daleko od Was

Oj dobrze, że daleko. Przeżyć taką burzę na kampie to pewnie nic przyjemnego. Już raz, jak byliśmy na kampie na Divnej na Peljesacu to musieliśmy okopać namiot bo by nas deszcz zalał i nie chciałabym takiego czegoś przeżywać kolejny raz.

longtom napisał(a):Na Twojego Youtuba to już dobry tydzień temu zaglądałem.

Widziałam, widziałam.

CROnikiCROpka napisał(a):Dzięki za rady Mam nadzieję, że trafimy

Cieszę się, że Panowie pomogli.

hey, dołączam się do Twojej relacji w tym roku również mi został jeszcze dobry miesiąc i HVAR wita

Roxi napisał(a):

tyniolek napisał(a):8O ale mieliście spektakl... Dobrze, że tak daleko od Was

Oj dobrze, że daleko. Przeżyć taką burzę na kampie to pewnie nic przyjemnego. Już raz, jak byliśmy na kampie na Divnej na Peljesacu to musieliśmy okopać namiot bo by nas deszcz zalał i nie chciałabym takiego czegoś przeżywać kolejny raz.

Spektakl piękny , ale . . . udało nam raz w Bieszczadach podziwiać taki spektakl w oddali , potem zasypiać na zboczu z nogami ponad 20 m od linii brzegowej , a budzić z nogami w wodzie
ale . . .

w czerwcu na Hvarze tak przecież nie bywa


Pozdrawiam
Piotr

banankochan napisał(a):hey, dołączam się do Twojej relacji w tym roku również mi został jeszcze dobry miesiąc i HVAR wita

Witam serdecznie.

piotf napisał(a):ale . . .
w czerwcu na Hvarze tak przecież nie bywa

Niezła przygoda Wam się trafiła.
Na szczęście na Hvarze w czerwcu tak nie bywa.