Nurkowanie z kuszą, kusza pneumatyczna, kusza gumowa w CRO

Rysio napisał(a):To nie jest temat filozoficzny tylko techniczny, więc bądź łaskaw ...

Aha rozumiem strzelacie do tarcz
Jeżeli kopnę kogoś w tyłek z prostego podbicia, a ktoś inny stwierdzi,że mogłem z woleja jest to również temat techniczny ?

Kto Ci powiedział że do tarcz ? Strzela się do ryb zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Jeśli Ci się to nie podoba proponuję (jeszcze) omijać temat zamiast siać ferment.

bluesman napisał(a):Szkoda, że nie można popolować na takie istoty wyższego rzędu jak Wy ... czy zabolałoby to tak samo, a może więcej ? Szkoda, że nie ma urządzeń imitujących ból ofiary. może zastanowiłby się jeden z drugim, że nie jest to kamień ale istota .........

Co prawda nie poluję z kuszą ale jak czytam powyższe to nie dziwie się że wiele ludzi ma bardzo "słabe" zdanie o użytkownikach różnych forów... masakra normalnie . Rozumiem że wędkarze to też sadyści i dewianci ?, jak oni mogą tą rybkę tym haczykiem... i biedna się tak potem rzuca na tej żyłce... a na koniec głowę jej obcinają i smażą . A komary ? pająki ?, a mięso w sklepach wszelakiej postaci ?, wielka narodowa tragedia...

Dobrą alternatywą dla podwodnych łowców jest "Polespear". W minione wakacje trochę mnie to wciągnęło, upolowałam tym nawet hobotnicę.
Oprócz tego, mąż też zabiera kuszę pneumatyczną i gumową.
Oczywiście mamy zawsze wykupione pozwolenia.

yzedef napisał(a):Co prawda nie poluję z kuszą ale jak czytam powyższe to nie dziwie się że wiele ludzi ma bardzo "słabe" zdanie o użytkownikach różnych forów... masakra normalnie . Rozumiem że wędkarze to też sadyści i dewianci ?, jak oni mogą tą rybkę tym haczykiem... i biedna się tak potem rzuca na tej żyłce... a na koniec głowę jej obcinają i smażą . A komary ? pająki ?, a mięso w sklepach wszelakiej postaci ?, wielka narodowa tragedia...

Może coś konkretniej ? Masz słabe zdanie ? i miej Twoje prawo Ja też jak i wielu innym mam słabe o użytkownikach forum Nie rozróżniasz jednej rzeczy co innego jem bo muszę żyć i korzystam z tego co w sklepach zakładając w dobrej wierze, że śmierć zwierzęcia następuje możliwie szybko. Natomiast czym innym jest przyjemność z uśmiercania zwierzęcia (vide myśliwi), ryby (wędkarze) dokonujący tego własnoręcznie i nie będący zmuszeni głodem, a jedynie chorą (moim zdaniem) przyjemnością. Jeżeli zdobywasz pożywienie wyłącznie poprzez ogólno pojęte myślistwo to szacun chcąc żyć musisz zdobywać pożywienie i tu nie mam żadnych watpliwości Twoja racja wygrywa.
Co do ryb i owadów, miesa w sklepach wybacz wykazujesz się indolencją nie wiedząc jak wygląda system nerwowy i czym się różni wyżej wspomnianych i co ew. odczuwają.
Nie używam kuszy nurkując jak i na powierzchni kilka razy przymierzałem się do zakupu takowej ale na powietrzu http://www.colosus.pl/kusze-jandao-chac ... 150lb-set/ (pod wodą się jednak chyba nie przyda ..) dla czystej przyjemności trafiania do celu natomiast używam aparatu fotograficznego i wielką przyjemność sprawia mi zrobienie zdjęcia jakiemuś podwodnemu stworkowi Takie trofeum z duma później pokazuję znajomym

bluesman napisał(a):

yzedef napisał(a):Co prawda nie poluję z kuszą ale jak czytam powyższe to nie dziwie się że wiele ludzi ma bardzo "słabe" zdanie o użytkownikach różnych forów... masakra normalnie . Rozumiem że wędkarze to też sadyści i dewianci ?, jak oni mogą tą rybkę tym haczykiem... i biedna się tak potem rzuca na tej żyłce... a na koniec głowę jej obcinają i smażą . A komary ? pająki ?, a mięso w sklepach wszelakiej postaci ?, wielka narodowa tragedia...

Może coś konkretniej ? Masz słabe zdanie ? i miej Twoje prawo Ja też jak i wielu innym mam słabe o użytkownikach forum Nie rozróżniasz jednej rzeczy co innego jem bo muszę żyć i korzystam z tego co w sklepach zakładając w dobrej wierze, że śmierć zwierzęcia następuje możliwie szybko. Natomiast czym innym jest przyjemność z uśmiercania zwierzęcia (vide myśliwi), ryby (wędkarze) dokonujący tego własnoręcznie i nie będący zmuszeni głodem, a jedynie chorą (moim zdaniem) przyjemnością. Jeżeli zdobywasz pożywienie wyłącznie poprzez ogólno pojęte myślistwo to szacun chcąc żyć musisz zdobywać pożywienie i tu nie mam żadnych watpliwości Twoja racja wygrywa.
Co do ryb i owadów, miesa w sklepach wybacz wykazujesz się indolencją nie wiedząc jak wygląda system nerwowy i czym się różni wyżej wspomnianych i co ew. odczuwają.
Nie używam kuszy nurkując jak i na powierzchni kilka razy przymierzałem się do zakupu takowej ale na powietrzu http://www.colosus.pl/kusze-jandao-chac ... 150lb-set/ (pod wodą się jednak chyba nie przyda ..) dla czystej przyjemności trafiania do celu natomiast używam aparatu fotograficznego i wielką przyjemność sprawia mi zrobienie zdjęcia jakiemuś podwodnemu stworkowi Takie trofeum z duma później pokazuję znajomym

Rysio napisał(a):Kto Ci powiedział że do tarcz ? Strzela się do ryb zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Jeśli Ci się to nie podoba proponuję (jeszcze) omijać temat zamiast siać ferment.

Prosiłem.

Ja w tym roku planuje nabyć jakąś krótką kuszę gumówkę

Była przygoda z tym z 2 latka temu i chyba się wciągnąłem ...

Niebawem zaczynam szukać czegoś niedrogiego

piotrulex napisał(a):Ja w tym roku planuje nabyć jakąś krótką kuszę gumówkę

Gumówka jak najbardziej, natomiast to że krótka nie za bardzo na Jadran Druga sprawa, im kusza dłuższa tym bezpieczniejsza dla użytkownika, a to też wydaje mi się istotne w tym sporcie. Z 90 lub 100 ciężko sobie strzałę w nogę zaaplikować, natomiast przy takiej 45-60 to już bez większych problemów

Ps. Przeniosłem post by wędkarskiego nie zaśmiecać

Rysio napisał(a):a to też wydaje mi się istotne w tym sporcie.

Znowy dostanę ostrzeżenie "w sporcie ? " nie sądzę byś wiedział co to jest sport
Sport moim zdaniem oczywiście to zmierzenie się z czymś innym niż cierpienie i śmierć innej istoty ! Poza tym zmierz się z kimś równym sobie kiedy możesz dostać uszczerbku na zdrowiu i urodzie to rozumiem !


panem et circenses ?

bluesman napisał(a):Znowy dostanę ostrzeżenie

Mylisz się. Tym razem ze względu na recydywę otrzymujesz bana na tydzień.

Rysio napisał(a):(...) Gumówka jak najbardziej, natomiast to że krótka nie za bardzo na Jadran

OK, bezpieczeństwo - ważna rzecz, długa kusza - większy zasięg i energia.
Ale widziałem w Metajnie jak "rurkonurek" z kuszyczką pistoletowej wielkości co chwila podpływał do pomostu i kładł co raz to nową rybkę. Ot, takie 20-30 cm "pstrągi".
W ciągu pół godziny miał ich spokojnie na obiadek dla 3-4 osób.
Też zaczynam o tym poważniej myśleć - po "aktywnym plażowaniu" wrócić do apartamentu, położyć Ivanowi na stół pęczek ryb i niech smaży na kolację.
Tym bardziej, że Oldze się do tego oczy iskrzą
To by mi bardzo konweniowało: Olga-hunter, Boboo-skipper

Rysio napisał(a):

piotrulex napisał(a):Ja w tym roku planuje nabyć jakąś krótką kuszę gumówkę

Gumówka jak najbardziej, natomiast to że krótka nie za bardzo na Jadran Druga sprawa, im kusza dłuższa tym bezpieczniejsza dla użytkownika, a to też wydaje mi się istotne w tym sporcie. Z 90 lub 100 ciężko sobie strzałę w nogę zaaplikować, natomiast przy takiej 45-60 to już bez większych problemów

Ps. Przeniosłem post by wędkarskiego nie zaśmiecać

Dzięki za przeniesienie

Pływałem z krótką i nie miałem stresowych sytuacji. Ja jednak kuszą nie chcę robić zbędnych sensacji na skraju plaży, mała jakoś tak mniej groźnie wygląda. Efekty zadowalające są i na małej a tańsza, łatwiejsza w transporcie itd. W zeszłym roku wpadłem na oczywisty pomysł dokarmiania np. potłuczonymi małżami oderwanymi ze skały i w tym roku już widzę te ogromne efekty jak cudem będzie nie trafić jakiejś z kotłujących się 20tu ryb metr podemną

Sportem może też bym tego nie nazwał. Dla mnie to zdobywanie jedzenia i fascynujące dodatkowe zajęcie w przerwie miedzy plażowaniem

piotrulex napisał(a):Ja jednak kuszą nie chcę robić zbędnych sensacji na skraju plaży, mała jakoś tak mniej groźnie wygląda

Dla mnie obojętne. Wrzucę raz na dno gumjaka a wciągać będę tam gdzie ludzi nie ma. Bałbym się strzelać tam gdzie ludzie plażują / pływają. Poza tym po wykupieniu pozwolenia, (co roku to robię), poluję na legalu więc czego się obawiać.

piotrulex napisał(a):cudem będzie nie trafić jakiejś z kotłujących się 20tu ryb metr podemną

Sportem może też bym tego nie nazwał. Dla mnie to zdobywanie jedzenia i fascynujące dodatkowe zajęcie w przerwie miedzy plażowaniem

Trochę inaczej do tego podchodzę. Dla mnie to właśnie bardziej sport niż zdobywanie jedzenia Za cenę kuszy to w Novalisie kupię ryb na kilka urlopów, więc interes marny, natomiast ustrzelenie czegoś większego to i satysfakcja większa i zaczyna być to sportem. Wcześniej bawiłem się właśnie krótkim pneumatem, ale efekty bardzo marne. Tak jak piszesz można zdziesiątkować drobnicę metr od siebie, ale o czymś większym zapomnij.

boboo napisał(a):Ale widziałem w Metajnie ........

A ja w Zubovići.
Co prawda nic nie upolował, ale łaził jak paw po plaży, co chwilę stapając dostojnie do wody, upewniwszy się czy aby wszyscy go już widzieli.
Oczywiście w profesjonalnym wdzianku i odpowiednio wyeksponowaną kuszą....
Lanser pierwyj sort.

Więc jak dla mnie albo w miejscu gdzie znajduje się minimalna liczba turystów albo wcale.
Podobne zdanie mam na temat psów w wodzie.

Rysio napisał(a):natomiast ustrzelenie czegoś większego to i satysfakcja większa i zaczyna być to sportem.

Josip opowiadał, że jak miał 10-12 lat ( czyli jakieś 60 lat temu ) w paški jakimś cudem zaplątał się wieloryb i nie mógł "trafić do wyjścia".
Podobno był nie lada atrakcją dla metajnian i reszty.
Z takim byś się spróbował a nie mordował maleństwa.

2 lata temu Słoweniec przypłynął do Ivana z tuńczykiem. 77 kilo. Tyle by mi stykło