pomorzanka zachodnia napisał(a):Ciekawe te uliczki, kto by pomyślał. A co do tego hotelu-kolosa: ja nawet rozumiem, że tam się nocuje i jada... Dramat to jest wtedy jeśli ktoś przywozi z wakacji zdjęcia kompleksu hotelowego i basenów zamiast zdjęć Chorwacji-plaży,zabytków, przyrody..
Ural napisał(a):pomorzanka zachodnia napisał(a):Ciekawe te uliczki, kto by pomyślał. A co do tego hotelu-kolosa: ja nawet rozumiem, że tam się nocuje i jada... Dramat to jest wtedy jeśli ktoś przywozi z wakacji zdjęcia kompleksu hotelowego i basenów zamiast zdjęć Chorwacji-plaży,zabytków, przyrody..
Właśnie.
No i Krakusowa przywiozła zdjęcie koszmarnego hotelu. Ciekawe czy tam bywała na kawce, jadała i podziwiała komfort wyposażenia hotelowego.
21monika napisał(a):krakusowa napisał(a):21monika napisał(a):Tribunj kiedyś było naszym domem na wakacyjnym wyjeździe. Miasteczko z klimatem bardzo nam się podobało.
Monika, ale my jesteśmy....w Vodicach
To jest tuż obok tylko kawałek plażą.
krakusowa napisał(a):Nasze najbliższe otoczenie w Srimie wygląda tak
Zdjęcia zrobione zostały rankiem, kiedy plażowicze jeszcze śpią
travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues
te kiero napisał(a):Tak w sumie to nie wiedziałem, że w Vodicach jest taka ładna starówka z bardzo klimatycznymi konobami. Co najmniej 3 ze zdjęć bym odwiedził. Jednak po sezonie...
piekara114 napisał(a):Po sezonie ja także Vodice polecam...
krutom napisał(a):krakusowa napisał(a):Nasze najbliższe otoczenie w Srimie wygląda tak
Zdjęcia zrobione zostały rankiem, kiedy plażowicze jeszcze śpią
Wstawaliście o 5:00
krutom napisał(a): Ania, a do nurkowania czy do "krytej żabki" ściągasz kapelusz czy nadal na elegancko
krakusowa napisał(a):travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues
Od pewnego czasu bardzo lubię takie urlopowe "nicnierobienie"
Jak nic peselioza albo jak kto woli "sks"
travel napisał(a):krakusowa napisał(a):travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues
Od pewnego czasu bardzo lubię takie urlopowe "nicnierobienie"
Jak nic peselioza albo jak kto woli "sks"
To my z małżem też zachorowaliśmy na peseliozę : na tydzień pobytu w Primoštenie tylko raz wybraliśmy się za miasto
travel napisał(a):krakusowa napisał(a):travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues
Od pewnego czasu bardzo lubię takie urlopowe "nicnierobienie"
Jak nic peselioza albo jak kto woli "sks"
To my z małżem też zachorowaliśmy na peseliozę : na tydzień pobytu w Primoštenie tylko raz wybraliśmy się za miasto
piotrf napisał(a): Peselioza dopada każdego , ale , Aniu , "sks"
"Sks" jest wtedy , gdy nawet chcieć już się nie chce i nawet czas z nudów przysypia w towarzystwie "eskaesowca" .
Dziewczyny , dorośliśmy do dojrzałego odpoczynku , smakujemy go jak wytrawne danie . . .
To jest właśnie luz-blues o którym pisze Iza , czyli odpoczynek alternatywny ( bo zamiast siedzieć i nicnierobić można np. leżeć i nicnierobić )
Powrót do Nasze relacje z podróży