To jeszcze krótko nawiązując do wcale nie nudnej relacji . Mieliśmy okazję być na oficjalnym otwarciu wspomnianego przez autorkę skweru, przejść się lawendowym labiryntem, który kwitł i przede wszystkim intensywnie pachniał
Dużo spacerowaliśmy po drugiej stronie wyspy, byliśmy w Rożanj i na górze/twierdzy Morvar i w wielu innych miejscach....
To był nasz drugi raz w CRO, i choć może to nielogiczne, żeby jeździć na wakacje ciągle do tego samego kraju to jednak zamierzam i w tym roku namówić rodzinę na wakacje właśnie tam.