Podziwiamy zamek

Powoli wracamy do auta,
i jedziemy dalej, inne atrakcje czekają

poludnica napisał(a):Spóźniona, ale przysiądę się. Czuję, że skończę jak Wy (czyli najlepiej jak można). Już teraz oświadczam znajomym, że do końca życia będziemy jeździć na letnie wakacje do Chorwacji. Mąż jak to słyszy, jest z lekka zdziwiony, chyba jeszcze nie czuje się gotowy na takie zobowiązanie (jak to mężczyźni
), ale też nie protestuje. 15 raz? Cudownie. Zwłaszcza, że nie tylko Dalmacja.
poludnica napisał(a): Spóźniona, ale przysiądę się.
poludnica napisał(a): Czuję, że skończę jak Wy
poludnica napisał(a): Już teraz oświadczam znajomym, że do końca życia będziemy jeździć na letnie wakacje do Chorwacji.
poludnica napisał(a): Mąż jak to słyszy, jest z lekka zdziwiony, chyba jeszcze nie czuje się gotowy na takie zobowiązanie (jak to mężczyźni), ale też nie protestuje.
poludnica napisał(a): 15 raz? Cudownie. Zwłaszcza, że nie tylko Dalmacja.
Sara76 napisał(a): Mój mąż też ma bzika na punkcie Chorwacji
Sara76 napisał(a):co prawda byliśmy tylko 7 razy więc do "razów" Ani i Janusza jeszcze daleko (bo parę razy zbałamuciłam go na inny kierunek np. Włochy).
Powrót do Nasze relacje z podróży