ajdadi napisał(a):Piętnasty...
to jakiś znak
Witaj
Powoli zbliżamy sie do granicy SLO- CRO
tu chyba nigdy nie ma kolejek
i po chwoli jesteśmy w winnym domu
Witamy się z gospodarzami - Verą, jej synem Josefem i jego dziewczyną.
Jesteśmy trochę głodni,jedziemy więc niedalego, do centrum miasteczka ma kolację
W Arce można zjeść pizzę, ale też inne "normalne" jedzenie za "normalne" pieniądze
Wracamy do domu, gdzie przy karafce białego wina rozmawiamy z gospodarzami. O tym co przez rok wydarzyło się u nas i u nich, jak idą winne interesy...
Vera idzie szybko spac, bo wcześnie rano wyjeżdża z mężem na kilka dni na Istrię do swojej przyjaciólki.
My jeszcze chwilę siedzimy z młodymi , nam się nie spieszy, zostajemy tu na dwa noclegi.....